W kolejnym przykładzie jej zdolności do panowania jako nieoficjalna matriarcha Hollywood, Meryl Streep umieściła duże B w „Boss” w niedzielę, kiedy ogłosiła założenie laboratorium scenarzystów, którego celem jest rozpowszechnianie obecności pisarek powyżej 40 roku życia.

Zapowiedź tego nowego programu, zwanego Laboratorium Pisarzy i ustawiony na wsparcie Kobiety w Nowym Jorku w filmie i telewizji i IRIS (podobna organizacja) pojawiły się w ramach dyskusji, która odbyła się podczas Festiwal Filmowy Tribeca. Streep, który od dawna wspiera NYWIFT, podobno wpłacił sporą sumę na finansowanie laboratorium.

Aktorka nie jest jedyną mistrzynią wzmacniającą pozycję kobiet w tej branży. Mentorami biorącymi udział w The Writers Lab są scenarzystka i reżyserka Gina Prince-Bythewood, Caroline Kaplan (która wyprodukowała Chłopięctwo) i chwalonych pisarzy, takich jak Kirsten Smith (Legalna blondynka) i Jessiki Bender (Przynieś to na).

Nie zapominajmy, że Streep nieobca jest feminizm i walka z seksizmem i ageizmem w miejscu pracy.

Wyskoczyła z miejsca i oklaskiwał Patricia Arquette błaganie o „kobietę, która urodziła” i „równość raz na zawsze” podczas przemówienia o Oscara Arquette'a. Mamy nadzieję, że wsparcie i ważne przesłanie Streepa wywołają fale nie tylko w Hollywood, ale na całym świecie.