„Wtedy wszyscy mi mówili: „Będziesz czymś”. Pomyślałem: „Nie wiem, ale chyba jestem w tym pociągu”.

Za pomocą Gwyneth Paltrow, jak powiedziano Laurze Brown

Zaktualizowano 06 sierpnia 2019 o 8:00

Idę na 20 lat W stylu obejmuje. Pamiętam, kiedy wyszedł magazyn, wszyscy mówili: „Och, Ludzie robi magazyn o stylu! Co to będzie? Od razu mi się spodobało. W stylu był przyjazny i dostępny, ale nadal wyglądał fantastycznie, co było powiewem świeżego powietrza.

Czułem się bardzo zaszczycony, że znalazłem się na okładce w styczniu 1999 roku. Miałem 26 lat i to było w czasie mojego życia, kiedy wszystko szło obłędnie. Stawałem się super sławny. Ludzie zaczęli mnie rozpoznawać na ulicy, zwłaszcza po Zakochany Szekspir [za którą Paltrow zdobyła Oscara dla najlepszej aktorki w 1999 roku]. Wiesz, wciąż pamiętam jeden z moich ulubionych wierszy: „Będę miał w życiu poezję. I przygoda. I miłość. Miłość ponad wszystko”.

Był to dla mnie również trudny czas, ponieważ mój tata przechodził przez wszystkie swoje sprawy zdrowotne [

producent-reżyser Bruce Paltrow zdiagnozowano raka gardła w 1998 r. i zmarł w 2002 r.]. Czułem się przytłoczony. Myślę, że kiedy jesteś tak młody i coś takiego ci się przytrafia, bardzo trudno jest mieć jakiekolwiek spojrzenie na to, co się dzieje. Jesteś w burzy. W pewnym sensie byłam bardzo obecna, bo to wszystko, czym mogłam być.

Jest ten optymizm, który bierze się z posiadania całego życia przed sobą i nie wiedząc, co się wydarzy. Wtedy wszyscy mówili mi: „Będziesz czymś”. Pomyślałem: „Nie wiem, ale chyba jestem w tym pociągu”. To zabawne: teraz widzę, jaką energię miałem wtedy w mojej córce.

POWIĄZANE: Wydanie z okazji 25-lecia — gwiazdy spoglądają wstecz na swojego ulubionego W stylu Okładki

Kiedy mój sierpień 2002 W stylu okładka wyszła, robiłem Dowód na londyńskim West Endzie. To była moja pierwsza gra w Londynie. Zacząłem pracować w mieście, gdy miałem około 22 lat. Pracowałem tam kilka razy w roku. W końcu kupiłam mieszkanie w mieście, gdy miałam 29 lat i przeprowadziłam się tam, gdy miałam 30 lat. Potem spotkałem Chrisa [Martina] zaraz po tym, a Londyn był w domu przez co najmniej 10 lat. Kochałem moje lata w Londynie. Wokół wszystkiego było tyle tajemnic, od humoru, przez tradycje, architekturę, po przekąski – podobało mi się to Marmite na chrupiącej rzeczy. [śmiech] Miałem tam moje dzieci [Apple, 15 i Moses, 13]. I całkowicie się zmieniłam jako kobieta. Posiadanie dzieci było niezwykle ważne. Wywróciło mój świat do góry nogami w najlepszy możliwy sposób. Myślę, że kobiety rozumieją, że w naszym życiu są różne rozdziały. Moje życie wyglądało w tej dekadzie zupełnie inaczej niż w wieku 20 lat, kiedy byłem bardzo pochłonięty aktorstwem. Po trzydziestce skupiłem się na dzieciach. Przez większość czasu byłem w domu. Gotowałem z moimi dziećmi i zaczynałem [marka lifestylowa] Goop. Byłam bardzo zadowolona z prowadzenia szkoły i bycia domową.

W 2003 roku strzeliłem trzeciego W stylu okładka w Hiszpanii z moją rodziną z wymiany, od kiedy jako nastolatka studiowałam za granicą. Ciągle tam chodzę. Jestem bardzo blisko z rodziną. W rzeczywistości mój hiszpański ojciec, Jezus, poprowadził mnie do ołtarza na moim ślubie [do scenarzysty-reżysera-producenta telewizyjnego Brada Falczuka] ostatni wrzesień. Życie małżeńskie było naprawdę dobre. Poświęciliśmy rok, żeby wszyscy [w rodzinie] to przyjęli i opadli kurz. A teraz wprowadzamy się razem w tym miesiącu. Uwielbiam mojego męża. Jest genialny i głęboko życzliwy. Czuję, że on też jest sobie równy. I popycha mnie w najlepsze sposoby. Bardzo lubię być w związku małżeńskim. To zabawne.

Pamiętam, że skończyłam 40 lat tuż przed moim W stylu okładka w 2012 roku. Czterdzieści jest niesamowity. To znaczy, od tego czasu każdego roku czułem się znacznie bliżej siebie. I wiesz, to interesujące. Dla mnie posiadanie dużej platformy zawsze polegało na znalezieniu równowagi między byciem moim lekceważącym ja i zrozumieniem, że wiąże się z tym odpowiedzialność.

Nie myślę o sobie jako o influencerze. Jestem trochę uczulony na to słowo. Podoba mi się koncepcja, w której ludzie znajdują na świecie kogoś, kto rezonuje z nimi. Ale też trochę mnie to denerwuje. Czuję, że jestem bardziej łącznikiem. Dziwnie jest to metabolizować i rozumieć, że masz wpływ. Czasami może sprawić, że wpadnę w bardziej korporacyjną wersję siebie. I tego nie lubię. To dziwne! To nie jest to, kim jestem ani jakie jest moje poczucie humoru. Dlatego też próbowałem powiedzieć „Pieprzyć to” na różne sposoby.

POWIĄZANE: Gwyneth Paltrow nie boi się starzenia

Mam prawie 47 lat. Na tym etapie zdałem sobie sprawę, że sekretem dobrego samopoczucia jest po trochu wszystkiego. To sen. To nawilżenie. To odżywianie i ćwiczenia. Nie jest toksyczny. Obserwuje twój język. To przebywanie wśród ludzi, którzy cię kochają i którzy są z tobą szczerzy. Chodzi o to, żeby zobaczyć doktora Draya – dermatologa, a nie rapera – w Londynie lub Paryżu, kiedy tylko mogę się tam dostać. A picie jest również częścią mojego programu odnowy biologicznej. [śmiech]

Jak opisałbym siebie w trzech słowach:
1999: optymistyczny, pełen nadziei, niedojrzały
Dzisiaj: Wciąż bardzo optymistyczni, zintegrowani i skromni

Sfotografowany przez Paula McLeana 28 maja w Los Angeles. Stylizacja: Natalie Hoselton. Włosy: Lorenzo Martin dla The Wall Group. Charakteryzacja: Sabrina Bedrani dla The Wall Group.