Nadeszła pora roku 2018, a postanowienia są wystarczająco błyszczące, aby nadal w nie wierzyć. W tym roku dwa z moich głównych celów to zaprzestanie robienia rzeczy i bycie bardziej apatycznym.
Mniej więcej w 2005 roku relaks stał się całkowicie egzotyczny, stał się anty-rozrywką, a ja byłem amatorem. Nokautuje mnie, gdy słyszę, jak ktoś mówi: „Po prostu uspokoję się”.
Co mieli na myśli? Co łatwo? Życie? A która część? Część, w której możesz umrzeć bez skończenia notatek z podziękowaniami?
Spokojnie wyobrażam sobie, że musisz przestać myśleć i robić, a generalnie robię więcej niż człowiek powinienem — albo całkowicie się wyłączyłem, przez co ludzie pstrykali palcami w moją twarz i pytali, gdzie właśnie… poszedł. Jestem prawie pewien, że wiem, jak to się stało, ale czasami martwię się, że nie mogę tego zmienić.
POWIĄZANE: 7 sposobów na rozpoczęcie Nowego Roku według gwiazdy jogi na Instagramie Jessamyn Stanley
Życie w Nowym Jorku nie pomogło. Uważam, że najbardziej zwalniam, gdy jestem bliżej Oceanu Indyjskiego. W Afryce mogę się zdrzemnąć, co w Stanach Zjednoczonych wydarzyło się może trzy razy w tym tysiącleciu. Moja 11-letnia córka urodziła się w Etiopii i ma w swoim DNA szacunek dla relaksu. Potrafi rozkoszować się zadaniem i nie czuć, że brakuje jej gdzieś indziej; spędzi godzinę z miłością układając krakersy na tacy. „Dlaczego mój brat nie jest bardziej otwarty na pomysł talerza serów?” zaduma się, wpatrując się w warstwy Gruyère'a, z których zrobiła rzeźbę. Ona podąża za życiem z niesamowitym brakiem paniki i ma sens, że jeden z rytuałów jej miejsca urodzenia, ceremonia parzenia kawy, skupia się na
Ostatniego dnia mojej pierwszej podróży do Etiopii zostałam zaproszona na ceremonię kawową. Sierociniec, w którym mieszkaliśmy, znajdował się na bocznej uliczce w Addis Abebie, a wszedłeś przez dziedziniec o powierzchni około 300 stóp kwadratowych, otoczony 10-metrowym ceglanym murem z splątanym zardzewiałym drutem kolczastym to.
Wchodząc do sali konferencyjnej, mój syn trzymał mnie mocno za rękę. Miałam córkę na biodrze. Na środku pokoju siedziała urocza młoda kobieta, siedząca na niskim stołku. Przed nią znajdowały się rozżarzone węgle, a ja skierowałem mojego chłopca wokół nich, gdy kierował się do zabawek i książek skąpo ułożonych na półkach wokół krawędzi pokoju. Zajęłam swoje miejsce, a moja córka wyciągnęła rękę i chwyciła moje koński ogon. Z radością rozmawiałem o mojej córce, rozglądając się i zastanawiając, gdzie i kiedy odbędzie się właściwa ceremonia.
Źródło: Jasu + Junko/Archiwum Trunk
POWIĄZANE: Dlaczego aktorka Danielle Brooks nie podejmuje postanowień noworocznych
Kobieta, która siedziała przy węglach, jedną ręką zręcznie poprawiała szal, podczas gdy drugą potrząsała ciężkim żelaznym garnkiem z ziarnami kawy. Pleciona miska wypełniona popcornem leżała na podłodze u jej stóp, a ona potrząsnęła garnkiem nad węglami; dźwięk fasoli pasował do perkusji padającego na zewnątrz deszczu. Inna kobieta wzięła trochę popcornu i wrzuciła go do studni, którą zrobiła z przodu swetra, i rozmawiali po amharsku. Rozmawiałam z przyjaciółmi, których poznałam w tamtym tygodniu, a zapach palonej kawy stopniowo unosił się w pokoju.
Uważa się, że kawę odkryto w Etiopii; dlatego ta ceremonia jest święta. Ziarna są mielone ręcznie i przepuszczane przez sito, ale wcześniej są noszone po pokoju, aby wszyscy wdychali odurzający zapach. Następnie kawa jest parzona w jebenie, czyli palarni. Pierwsze pieczenie, czyli abol, jest najczystsze, a jeśli wejdziesz do domu na abolu, jest to pomyślne, dobry znak na Twój dzień.
W dniu mojej pierwszej ceremonii wciąż zastanawiałem się, kiedy rozpocznie się przedstawienie. Kiedy przynieśli trochę ambasy, czyli słodkiego chleba, pomyślałem, że to musi być to, bo ciasto to właściwie ceremonia. Poprosili mnie, żebym pokroił go na cześć mojej córki, a emocje uderzyły mnie po raz n-ty w tym tygodniu od wyrażenia „na cześć twojej córki”. Gdy w pokoju zapanował zaraźliwy spokój, miałem pierwsze podejrzenie, że może nie chodziło o ciasto.
Spędziliśmy w tym pokoju wystarczająco długo, by wniknął we mnie spokój i by mała dziewczynka w zakurzonych lakierkach znalazła drogę na moje kolana. Kiedy nasz towarzysz Issac dał nam znak, że czas już odejść, zastanawiałem się, czy jest ich więcej. Czy ceremonia już się rozpoczęła? Pożegnałem się z małą dziewczynką, która zabolała i wyszłam. Potem odwróciłem się i szepnąłem do kobiety przy drzwiach: „Przepraszam, tylko dla pewności – czy ceremonia się skończyła?” Spotkałem się ze zdziwionym tak. – Ceremonia kawy – powiedziałem. „Czy to o to chodziło? A może za późno? – Nie – powiedziała. "To było to." – Dobrze – powiedziałem. – Ale kiedy to było? Położyła rękę na moim ramieniu. – Miałeś kawę? Kiwnąłem głową zawstydzony. Poklepała mnie. – Ishi – powiedziała. (To znaczy „OK.”) „Byłeś tutaj. Świętowaliśmy to.
POWIĄZANE: Badass Badass używa mapowania mózgu do poprawy leczenia lęków i depresji u nastolatków
Więc żadnych bębnów ani kostiumów, a ciasto nie o to chodziło. Była to ścieżka dźwiękowa świeżych ziaren przewracających się na siebie i iskrzących. Kubek czegoś ciepłego i niewymuszony uśmiech pani, która go nalewa. Uroczystość jest niczym; to cicha impreza, na którą pozwala ci cywilizacja, jeśli masz chwilę na odpoczynek.
Dziś moja córka jest tak wysoka jak ja i mówię jej, że to moja medytacja wzrokowa. Jej twarz jest dla mnie wspaniałym miejscem do lądowania, kiedy muszę odetchnąć. Jej oczy są jak studnia, której nigdy nie dosięgniesz, a ta niekończąca się lista pozytywów, które przyniosła, zawiera „spokój z prostej wdzięczności” wypisany gdzieś u góry. Ciągle szukam więcej sposobów na spowolnienie, jeśli nie zatrzymanie się, i na to, by życie toczyło się dalej, ponieważ oznaczam siebie jako obserwującego uczestnika, a nie szalonego widza.
Wyznaję, że szaleństwo trochę się teraz dzieje, kiedy to piszę. Powiedziałem sobie: nie przejmuj się pisaniem 10 wersji wyjaśniających, w jaki sposób narażasz życie na szwank, poświęcając się robieniu 10 wersji wszystkiego. Próbowałem tylko zobaczyć, co by się stało, gdybym na to pozwolił, i chociaż początkowo ścisnęło mi się gardło, w końcu wziąłem oddech i objąłem impuls, by zapełnić całą resztę strony mnóstwem naprawdę ładnych „Z” i po prostu cieszyć się cudownie odpowiednią filiżanką kawy obok ja.
Więcej takich artykułów znajdziesz w lutowym wydaniu InStyle, dostępnym w kioskach i na pobieranie cyfrowe Sty. 5.