Do grudniowego wydania InStyle, w kioskach i dostępne dla pobieranie cyfrowe teraz zwracamy uwagę na inspirujące gwiazdy, które rzucają światło na sprawy, które głęboko z nimi rezonują, w naszym corocznym filmie „Lśniące gwiazdy”.
Zaktualizowano 30 listopada 2015 o 8:00
Kiedy nie gra prezydenta Fitza Skandal, Tony Goldwyn poświęca swój czas sprawie bliskiej jego sercu: wspieranie pomocy ofiarom klęsk żywiołowych poprzez AmeriCares. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, dlaczego pasjonuje się reagowaniem w sytuacjach kryzysowych i globalną organizacją zdrowia oraz jak ty może się zaangażować.
„Kiedy moja żona i ja po raz pierwszy przeprowadziliśmy się do Connecticut ponad 15 lat temu, usłyszeliśmy o pracy, jaką ta organizacja z siedzibą w Stamford wykonywała przez sąsiada. W tamtym czasie nic o nich nie wiedziałem, ale byłem w szoku, gdy usłyszałem o pracy, którą wykonują. AmeriCares wykonuje absolutnie zadziwiającą pracę, ale nie robią o sobie tyle hałasu, ile powinni, więc znalazłem okazję, aby pomóc w rozpowszechnianiu informacji.
„Niestety czasami zdarza się to w przypadku organizacji non-profit; wykonują niezwykle wartościową pracę i mają niewielką grupę oddanych darczyńców, którzy ją wspierają, ale poza tą grupą niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę. Im bardziej angażowałem się w AmeriCares, tym bardziej stawałem się osobistym ambasadorem sprawy. Zapewniają ponad 500 milionów dolarów pomocy na rzecz pomocy w przypadku katastrof i działań naprawczych, co jest ogromną kwotą”.
„Dzięki długotrwałym relacjom z firmami farmaceutycznymi i dostawcami opieki zdrowotnej, AmeriCares wykorzystuje każdy zebrany dolar i zamienia go na materiały i pomoc o wartości 20 USD. To pokazuje, jak skuteczna może być darowizna w wysokości 5 USD”.
„Myślę, że przykładem, na który naprawdę warto zwrócić uwagę, są same narodziny organizacji. Po wojnie w Wietnamie tysiące mieszkańców Wietnamu Południowego próbowało wydostać się z kraju. Samolot pasażerski PanAm przewożący ładunek sierot rozbił się w dżungli. Było wielu ocalałych, ale nikt nie mógł się do nich dostać. Założyciel AmeriCares, Bob McCauley, był w tym czasie dyrektorem gazety mieszkającym w Connecticut i nie mógł zrozumieć, dlaczego rząd USA nie mógł dostać się do tych dzieci. Zaciągnął więc drugi kredyt hipoteczny na swój dom, wynajął 747, poleciał do Wietnamu, by odebrać te pozostawione dzieci i bezpiecznie sprowadził je z powrotem do Ameryki, gdzie założył im rodziny zastępcze. Właśnie to zrobił."
„Media społecznościowe to niezwykle potężna platforma do omawiania tych ważnych tematów. Zauważyłem, że dzieci, które mają teraz 20 i 30 lat, mają niesamowitą chęć oddania i służenia. Widzę to u moich własnych dzieci, które też mają 20 lat. To dla nich duży priorytet, aby znaleźć coś, co mogą zrobić, aby zaangażować się w wartościową sprawę. To impuls, za który nie mogę liczyć”.