W świecie hip-hopu nie ma czegoś takiego jak bycie zbyt ekstra – a pod koniec lat 90. ciężko było złapać Eve na czerwony dywan bez olbrzymiego futra, designerskich okularów przeciwsłonecznych i diamentów. W rzeczywistości pierwszym dużym zakupem legendarnego rapera po zdobyciu sławy było – co jeszcze? – duże, żółte futro. „Zawsze wiedziałem o tym, kiedy dostałem swój pierwszy duży – i mam na myśli duża—sprawdź, chciałam zaopiekować się rodziną i dostać kolorową norkę” – mówi Ewa, która obecnie jest współprowadzącą Rozmowa. „Miałem około 21 lat, kiedy to się w końcu stało, a po tym, jak zaopiekowałem się ludźmi w domu, kupiłem [to]. To sprawiło, że wyglądałem jak Wielki Ptak, ale mam to w dupie. Moje inicjały były wyhaftowane w środku i bardzo mi się to podobało”.
Podczas gdy wczesny publiczny wizerunek Ewy był ekstrawagancki, jej wychowanie w Filadelfii nie było zbyt krzykliwe. „Kiedy byłam młodsza, pieniądze były tylko jedną z tych rzeczy, których nigdy nie miałeś dość” – mówi. „Nie rozumiałem rachunków ani tego, dlaczego jako dziecko nie mogłem czegoś kupić w określonym czasie”. Kiedy była nastolatką, Ewa była zdeterminowana, by zapłacić po swojemu. „Nie chciałam cały czas prosić mamy o pieniądze, więc stała się czymś, co sama chciałam zdobyć” – mówi. „Naprawdę nie mogłem się doczekać znalezienia pracy tak szybko, jak tylko będę mógł”.
Ale trzeba było się nauczyć rozsądku. Gdy tylko Ewa ustawiła pracę w handlu detalicznym, „na 100 procent” przesadziła swoje zarobki. „Szczerze mówiąc, nie myślałam o oszczędzaniu pieniędzy, dopóki nie byłam w branży muzycznej” – mówi. „Jestem osobą, która, jeśli mam pieniądze, chcę wykorzystać je do leczenia ludzi w moim życiu. Więc nie miałem nawet prawdziwego, prawdziwego konta bankowego, dopóki nie skończyłem 18 lat i nie zostałem podpisany.
Po kilku błędach finansowych spowodowanych przez menedżera biznesowego, który zbuntował się (więcej na ten temat poniżej), Eve znalazła swoją finansową podstawę. „W wieku 39 lat nie jestem tak frywolna jak kiedyś. Zdecydowanie uwielbiam dobre zakupy. Ale wiem też, że musisz zająć się tym gównem, którym musisz się zająć, jak rachunki. Staram się zawsze mieć rezerwy.
ZWIĄZANE Z: Prawdziwe gospodynie domowe Star NeNe ujawnia, dlaczego powinieneś być poszukiwaczem złota
Jest także świadoma wrażenia, jakie pieniądze mogą pozostawić na tych, którzy ich nie mają. „Pieniądze mogą dać szansę, wybór i zdolność pomocy komuś, kto znajduje się w trudnej sytuacji, ale mogą też wyzwolić zazdrość, chciwość i zawiść” – mówi. „Jeśli nie doceniasz pieniędzy i masz ich mnóstwo, możesz wyglądać na bardzo ostentacyjnego. Osobiście nie znoszę patrzeć, jak ktoś, kogo znam, ma mnóstwo pieniędzy, jest nieznośny”. Eve przyznaje, że to uświadomienie sobie wymagało czasu. „Pochodzę z hip-hopu, więc bądźmy prawdziwi: lubimy dużo gówna i lubimy się pokazywać” – mówi ze śmiechem. „Ale teraz pokazuję się na różne sposoby. Lubię jakość nad ilość i myślę, że to przychodzi wraz z wiekiem”.
Poniżej raper i osobowość telewizyjna opowiadają o nauce negocjacji w zdominowanym przez mężczyzn biznesie hip-hopowym i tym razem odebrała czek na pierwszej randce (i poszedł bardzo dobrze).
W swojej pierwszej pracy… Moja pierwsza praca była w tym jednym sklepie na South Street o nazwie Gilly Jeans Shoes. Zasadniczo Gilly sprzedawała kowbojskie buty – iz jakiegoś powodu było to ogromne w Philly. To była letnia praca, więc chodziłem na South Street, spotykałem się i sprzedawałem buty. Potem pracowałem w innym sklepie o nazwie Scorpio, gdzie sprzedawałem ubrania. Zawsze byłam w handlu detalicznym.
O tym, co zmieniło się po jej pierwszym uderzeniu… Zaczynasz słyszeć słowa, o których nigdy wcześniej nie musiałeś myśleć. Kiedy dostajesz księgowego, mówią: „Musisz płacić podatki, ale potrzebujesz też domu, żeby nie pobierali tak wielu podatków”. Zaczęły do mnie docierać słowa, a ja pomyślałem: „Co do cholery? To jest głębokie”. Kiedy kupiłem swój pierwszy dom, nie kupiłem żadnych mebli. Byłem tak młody, że nie wiedziałem, jak zrobić dom, a właściwie nie obchodziło mnie to. Dopóki miałem łóżko, lodówkę, duży telewizor i stereo, to było wszystko, na czym mi zależało. Zasadniczo zrobiłem rzeczy, które musisz zrobić, aby wyglądało na to, że jesteś dorosły. Więc mam dom i samochód.
O jej największym błędzie finansowym… Nie wierzę w żale, ale jednym z największych błędów, jakie popełniłem, nie był właściwie zakup. Kiedy jesteś młody, zatrudniasz ludzi jako menedżerów biznesowych lub prawników i po prostu zakładasz, że zajmą się rzeczami, którymi powinni się zajmować. Miałem wtedy menedżera biznesowego, który w ogóle nie płacił moich podatków przez jakieś dwa lata – i nie dowiedziałem się tego, dopóki nie przeniosłem się i nie zatrudniłem kogoś nowego. Musiałem zapłacić kawałek pieniędzy z podatków i to mnie zdewastowało. Na szczęście wciąż byłem na szczycie swojej kariery. Mój drugi album miał się ukazać, a ja ciągle koncertowałem, więc mimo że pieniądze zostały zabrane, udało mi się to nadrobić. Ale pamiętam, że czułam się zniechęcona i po prostu chora.
O jej największych popisach… Uwielbiam torby i buty. Mam szczęście, bo menedżerowie, których mam teraz, są bardzo dobrzy. Dobrze mnie znają i to pomaga, kiedy się z nimi komunikuję. Czasami mówię: „Hej, zastanawiam się nad zrobieniem tego – czy to ma sens z rachunkami, które muszę zapłacić?” Mimo że to moje pieniądze, chcę mieć pewność, że wszystkie nudne rzeczy są załatwione w pierwszej kolejności. Wtedy mogę robić fajne rzeczy.
POWIĄZANE: Czego Susan Sarandon nauczyła się z oszukania pieniędzy?
Źródło: Elton Anderson
Po odrzuceniu jej karty kredytowej… Jeśli ktoś mówi, że… nie mam odrzucono kartę, kłamią. Może się to zdarzyć z dowolnego powodu, niezależnie od tego, czy nie przelałeś pieniędzy z innej karty, czy nie sprawdziłeś salda konta. Możliwe, że osiągnąłeś limit na swojej karcie. To kolejna rzecz, którą zrobiłem dla siebie – a właściwie zrobili to moi księgowi – ale nałożyłem dzienny limit na moją kartę
O negocjacjach… Zdecydowanie poznaj swoją wartość i czuć Twoja wartość. Myślę, że czasami możemy dać się złapać, szczególnie my kobiety. W negocjacjach często tracimy głos lub możemy czuć się przez nie onieśmieleni. To onieśmielająca sprawa, ale wiesz co? To negocjacje, więc nie bój się czegoś tam opublikować. Jeśli wrócą z czymś innym, w porządku, ale nie bój się tego wypuścić. Dostajesz to, o co prosisz i nie masz nic do stracenia. Nawet jeśli czujesz, że to może być szalone, równie dobrze możesz się dowiedzieć. Zawsze próbuję.
O różnicy płac… Zdecydowanie to poczułem. Byłem kiedyś na trasie, na której nie byłem szczególnie headlinerem. Zrozumiałem to i nie przeszkadzało mi to, ale zdecydowanie czułem, że istnieje niesprawiedliwa luka. Byłem jednym z głównych nagłówków i nie odzwierciedlało to tego, co powinienem otrzymać. Ale to z powodu okoliczności. Tyle się działo, a ja już się na to zgodziłem, więc musiałem w zasadzie trzymać się danego słowa i trzymać się kontraktu. To było denerwujące, ale tak właśnie jest.
O tym, kto zajmuje się rachunkami w domu… Mój mąż lepiej radzi sobie z pieniędzmi niż ja. Jest naprawdę niesamowity. Lubię to robić, ale nie jestem w tym świetny. Mógłbym pominąć kilka miesięcy, zanim powiem: „Wiesz co? Powinienem się temu przyjrzeć.
POWIĄZANE: Priyanka Chopra w tym niezręcznym czasie jej karta kredytowa została odrzucona
O tym, kto najwięcej wydaje w jej gospodarstwie domowym… Mój mąż dużo wydaje, ale jest inaczej, bo kocha sztukę. Jego rzeczy to sztuka i samochody, więc zawsze staram się mówić, że jego duże wydatki są większe niż moje. Mój jest jak zajebista torba. Ale to nie jest cena tego samochodu czy dzieła sztuki. Więc tak, to on.
O podziale rachunku, kiedy się spotykali… Właściwie zapłaciłem za naszą pierwszą randkę. To była moja sugestia, ponieważ przyjechał zobaczyć się ze mną w mieście, w którym się znajdowałem. Poszliśmy do taco i pomyślałem: „Mogę zapłacić za tacos”. Drażnię się z nim teraz, bo mówię: „Nie mogę uwierzyć Zostałem z tobą po tym, jak musiałem zapłacić za pierwszą randkę!” Uwielbiam go czasem leczyć, bo jest taki pan. To nie tak, że czuje, że musi mnie traktować – to coś, co on… chce do zrobienia. Ale uwielbiam, kiedy mogę go zaskoczyć. Powiedziawszy to, jestem pod pewnymi względami staromodny. Zdecydowanie nie jestem typem dziewczyny, która zadzwoniłaby do nowego kolesia, gdyby zabrał mnie na pierwszą randkę i musiałbym zapłacić rachunek. Myślę, że mężczyzna powinien się tym zająć. Ale jeśli jesteś w związku, nie ma nic złego w podzieleniu rachunku lub wzięciu całego rachunku. Zapłać czasami za obiad. Nie ma w tym nic złego.