Diane von Furstenberg jest znana z szerzenia miłości, rozdawania rad wszędzie, jak jej fascynujące książki, Kobieta, którą chciałem być, a nawet w tym samym czasopiśmie z miesiąca na miesiąc odpowiadam na pytania czytelników. Cóż to była za radość usłyszeć, jak osobiście wypowiada swoje przemyślenia na wczorajszym koncercie NYPL w nowojorskiej Bibliotece Publicznej, gdzie usiadła kanał biograf Rhonda Garelick, aby wymienić się historiami o życiu, pracy w modzie i dorównaniu słynnej Coco Chanel.
„Przyjechałam do tego kraju i żyłam amerykańskim snem” – powiedziała do tłumu w centrum miasta. „Stałam się kobietą, którą chciałam być”. Ich dyskusja trwała porywające 76 minut. Poniżej kilka z jej najbardziej zacytowanych najważniejszych wydarzeń.
Mocno wierzy w mowę ciała.
„Jedną z rzeczy, która jest dla mnie najważniejsza i charakterystyczna dla mojej marki, jest mowa ciała. Język ciała jest wszystkim. Lubię dawać kobietom pewność siebie, więc [wygląd] jest albo chusty, spódnica, albo luźny… Kiedy projektuję [coś], musi to być bez wysiłku, seksowne, w podróży; musi być funkcjonalny. Musi być ukierunkowany na rozwiązania, tak musi być. Zawsze myślę o kobiecie. Mam na myśli, że to wszystko. Chcę tylko dać narzędzia kobietom, aby mogły być sobą. Uwielbiam, gdy widzę kobiety, które noszą rzeczy kompetentnie inaczej”.
Zbiera historie o tym, jak kobiety noszą jej słynną kopertową sukienkę.
„Zbieramy owinięte historie, takie jak »Znalazłem mojego męża«, »Dostałem swoją pierwszą pracę«. Każdy ma własną historię, każdy. A niektóre są bardzo niezwykłe. Na przykład, kiedy poznałem aktorkę Anne Hathaway, przedstawiła mnie swojej matce, a jej matka powiedziała: „Cóż, powiem ci coś, czego nawet moja córka nie wie”. Powiedziała: „Uwiodłam jej ojca w zawijana sukienka, a właściwie mogłam ją w niej począć!” Zabawne jest to, że Anne powiedziała do matki: „Czy to ta z tulipanami?”. sukienka!"
POWIĄZANE: Kto inspiruje Diane von Furstenberg i Maggie Gyllenhaal Most?
Nie wierzy, że jest artystką.
„Robię ubrania. Nigdy nie myślałem, że jestem artystą, nigdy nawet nie myślałem, że w pewnym sensie wypowiadam się na temat mody. Moją rolą w modzie jest być przyjacielem w szafie. Budzisz się rano i masz opuchnięte oczy, masz okres – już nie mnie, ale tak czy inaczej – źle się czujesz i idziesz po koleżankę i czujesz się bezpiecznie. Okładasz go i przez cały dzień czujesz się coraz lepiej. [Sukienka] to naprawdę narzędzie do lepszego wyglądu, aby czuć się lepiej. To dla pewności siebie. Musi być bez wysiłku, seksowna i w ruchu”.
Źródło: Jori Klein/New York Public Library
Chce, abyś czuł, że nigdy nie jest za stary, by czuć się stylowo.
„Wspaniałą rzeczą w starzeniu się jest to, że się starzejesz. 18 oznacza, że żyjesz. Tak, starzeję się każdego dnia. I tak, cieszę się z tego. Starzenie się oznacza, że już żyłeś. Masz przeszłość i lubisz swoją przeszłość, więc starzenie się jest w porządku. Wszystko sprowadza się do tego, że młode dziewczyny tutaj muszą żyć w pełni każdego dnia i robić to, co chcesz. Jeśli każdego dnia odpowiadasz za to, kim jesteś, kiedy spojrzysz wstecz, polubisz swoją przeszłość.
Chce, żebyś miał swój własny styl.
„Najważniejsze jest to, że masz swój własny styl. Im wcześniej masz swój własny styl, to ty. To nie znaczy, że chodzi o styl – oznacza to, że chodzi o ciebie i to, co lubisz w sobie, a czego nie lubisz w sobie. Masz sposoby, aby to pokazać. Masz dobre nogi, pokaż im. To naprawdę decyduje o Twoim stylu i Twojej osobowości. Jeśli masz swój styl, starzejesz się do swojego stylu. Widzę moje zdjęcia, kiedy miałam 13 lat i zawsze miałam złotą bransoletkę. To zawsze był mój styl. Ja się nie zmieniłem.
POWIĄZANE: Zobacz nasze ulubione #Fashion Snaps z nowej książki CFDA, Projektanci na Instagramie
Projektuje z myślą o wyimaginowanych kobietach.
„Żartuję, że mam te trzy małe postacie, fikcyjne postacie. Ponieważ nazywam się DVF, nazywają się: Diva, Viva i Fifa. Diva jest kobietą pracującą. Jest w sali konferencyjnej, ocenia siebie, wiesz, jest potężna. Viva jest nieco bardziej artystyczna. Nie musi się ubierać do pracy. Jest albo piosenkarką, albo artystką, więc jest trochę bardziej swobodna. A potem masz Fifę, mamę z przedmieścia i cały dzień w legginsach, a potem się ubiera. Prawda jest taka, że większość dzisiejszych kobiet to trochę Diva, Viva i Fifa.
Identyfikuje się z Coco Chanel.
„Był duch [z Chanel]. Tworzymy i sprzedajemy marzenie. Ale oczywiście nie jest to sen pusty; stała się kobietą, którą chciała być… Robiła ubrania, które były wygodne. Przyniosła koszulkę. Nie możesz znaleźć męskiego projektanta, który lubi dzianinę, a ja rozumiem dlaczego. Piękniej jest zobaczyć satynę lub jedwab. Ale kobiety projektantki naprawdę dostają koszulkę, ponieważ jest praktyczna i dobrze się w niej czuje. Chanel mawiała, że idealna długość spódnicy to „flirt avec genou”, flirt z kolanem, no wiesz, nie za krótki, nie za długi… Chanel to kwintesencja kobiety. Kiedy byłam małą dziewczynką, zawsze powtarzałam, że chcę męskiego życia w kobiecym ciele i oboje to zrobiliśmy”.
Chcesz otrzymać odpowiedź od DVF? Prześlij swoje na [email protected].
POWIĄZANE: „Gdyby Cool był osobą, byłby to Pharrell”, mówi DVF