Joan Smalls jest zawsze w ruchu, niezależnie od tego, czy leci za granicę na pokaz mody, pracuje na ulicach Nowego Jorku w reklamie czy pozuje do kampanii reklamowej. Udało nam się dogonić zapracowaną modelkę o Święto Obrotów gdzie dzieliła się wszystkim, od najważniejszych rad życiowych po ulubioną kombinację sałatek, po to, jak radzi sobie z niezręcznymi sytuacjami finansowymi między przyjaciółmi. Czytaj dalej, aby poznać jej przemyślenia na temat obręczy, Sweetgreen i nie tylko.
ZWIĄZANE Z: Kendall Jenner nosiła rękawiczki w 90-stopniową pogodę — i więcej dzikich strojów z Revolve Fest
O ubieraniu się podczas sezonu festiwalowego...
„Myślę, że jest to tak samo ważne jak Oskary, ale to inny rodzaj ważności” – mówi Smalls. „Tu możesz być bardziej kreatywny i jest o wiele fajniejszy. To nie jest takie właściwe. Wyglądasz bardziej do siebie, niż wyglądasz jak super dobrze ułożona księżniczka.
[Dla Revolve Fest] Wybrałem swój własny wygląd. Ostatnim razem pracowałem ze stylistą Ericem McNeilem. Jest super bajeczny i bardzo kreatywny. Zawsze wybieramy coś, co nazywamy dope chic – jak podciągany wygląd. Jakbyś wyglądał, jakbyś właśnie się zatrzymał, więc nie wygląda na to, że próbujesz zbyt mocno. Bardzo łatwo."
O pracy z Revolve i uczestnictwie w Revolve Fest...
„Tak, to jest praca, ale jednocześnie jest to fajna praca” – przyznaje Smalls. „To część Revolve, którą chcą, abyś dobrze się bawił. To naprawdę jak mini festiwal. Nie czujesz presji, możesz pić, spotykasz się z ludźmi, robisz to słodko”.
ZWIĄZANE Z: Revolve Festival to impreza z gwiazdami sezonu — oto jak się do niej dostać
O włączeniu swojego portorykańskiego dziedzictwa do codziennego stylu.
W przypadku małych dzieci noszenie kolczyków w kształcie koła jest niezbędne. „Wychowałem się w Portoryko, nosząc mniejsze obręcze, a potem, gdy dorastasz, ewoluujesz w większe. Przywracam moje kręcone, rozczochrane włosy. I czuję, że to moja energia — zawsze jest związana z moim dziedzictwem. Bycie głośnym, bycie zabawnym, bycie duszą imprezy i zawsze chęć tańczenia. To ja."
Na jednym elemencie mody, którego za wszelką cenę unika...
„Mam rzecz, w której osobiście nie lubię nosić wielu spiczastych butów, ponieważ mam już dużą stopę” – mówi. „To naprawdę go wydłuża. Mam rozmiar 10 lub 10 i pół, więc to dla mnie nie”.
Na jej ulubionej sałatce...
„Uwielbiam jarmuż i rzymę” – wyjaśnia Smalls. „Moje sałatki zawsze muszą mieć awokado. Do ubierania bardzo lubię pesto. Sweetgreen to dla mnie idealne miejsce, ponieważ możesz przebierać i wybierać. Mają ciepłego kurczaka. To kolejna sprawa: lubię sałatki z ciepłym kurczakiem. Nie mogę zrobić zimnego kurczaka. To poprostu Ew. O wiele lepiej smakuje na ciepło. Poza tym lubię dodawać do sałatek dziki ryż lub komosę ryżową. Sprawia, że jest super ciężki i sycący. Czasami nie mogę nawet dokończyć całej sałatki, bo to tak dużo. Musi być naprawdę smacznie, bo nie dorastałam, jedząc sałatki. Dorastałem głównie jedząc węglowodany i warzywa korzeniowe oraz smażone banany. Trzeba było więc dużo się przyzwyczaić”.
O omówieniu wynagrodzenia ze współpracownikami...
„Czuję, że im większa wiedza na temat swojej kariery zawodowej pomoże ci się rozwijać” – radzi Smalls. „Nie chcesz być w pewnym miejscu, w którym jesteś niedoceniany, zwłaszcza gdy wiesz, że wnosisz coś do firmy. Więc myślę, że te rozmowy powinny być prowadzone, ale rozumiem, dlaczego może to być niewygodne, bo kto naprawdę chce powiedzieć, ile im płacą. A potem zaczynasz porównywać i czujesz, że jesteś mniej. Lub łatwiejszym sposobem na opowiedzenie o tym jest posiadanie widma, zamiast mówić dokładnie, ile zarabiasz. Możesz powiedzieć, że jest to zakres od tego do tego. Tak więc osoba, która przekazuje informacje, nie czuje się niekomfortowo ani niezręcznie, a druga osoba ma pomysł, czy mieści się w tym lub poniżej.
-Z raportem Courtney Higgs.