Projektanci znów są wielcy w Japonii.
W tym tygodniu Tokio będzie gospodarzem dwóch głównych kolekcji sprzed jesieni, od Valentino (dla odzieży damskiej i męskiej) i Dior (dla mężczyzn), podczas gdy dyrektorzy z globalne marki luksusowe przeczesują ulice modnych dzielnic handlowych w poszukiwaniu najnowszych zmian w handlu detalicznym, które wydają się mieć tu miejsce szybciej niż gdziekolwiek indziej w przeciwnym razie. Gucci właśnie ogłosił współpracę z Comme des Garçons, która jako pierwsza pojawiła się na swoim flagowym Dover Street Market. I tak, to Nicolas Ghesquière robił sobie selfie na niezwykle popularnej wystawie sztuki cyfrowej o nazwie teamLabBorderless, wesołe miasteczko dla dzieci wypełnione wywołującymi nudności, przyjaznymi dla Instagrama wyświetlaczami świetlnymi.
Valentino wypowiada się tutaj szczególnie mocno.
W poniedziałek, dzień przed swoim pokazem przed jesienią, firma zaprezentowała unikalną instalację w swoim flagowym Ginza, która podkreśla ekskluzywne produkty stworzone w współpraca z japońskimi projektantami, artystami i guru fajnego handlu, Sarah Andelman, która zwróciła się do konsultacji od czasu zamknięcia paryskiego sklepu koncepcyjnego Colette ostatni rok.
Wygląda i czuje się znacznie mniej formalnie niż to, co jest normalne w sklepie Valentino, gdzie surowo eleganckie wnętrza z trawertynu autorstwa Davida Chipperfield jest teraz ozdobiony zabawnymi pokazami szkarłatno-czerwonego origami, nowoczesnymi maskami Noh i stojakami na etui na iPhone'a i uliczny styl bluzy. Niektóre są wydrukowane z inspirowanymi mangą rysunkowymi ilustracjami węża, tygrysa, smoka i motyla, zwierząt, które często pojawiają się w archiwach Valentino, ale nigdy wcześniej w ten sposób.
Pod wieloma względami, jak opowiedział podczas wycieczki dyrektor kreatywny Valentino, Pierpaolo Piccioli, instalacja składa hołd japońskim koncepcjom estetyki i ducha. a w innych jest to ćwiczenie w projektowaniu bardziej młodzieńczej i różnorodnej postawy w piętrowym włoskim domu słynącym z czerwonych sukienek i haute couture.
„To dla mnie ważne, aby przenieść Valentino ze świata ekskluzywności do świata inkluzywności” – powiedział Piccioli podczas konferencji prasowej w poniedziałek wieczorem. „Oznacza to przyjęcie innych kultur i innych idei piękno.”
Różnorodność, zakłócenia i demokratyzacja były siłą napędową moda w ostatnich latach te globtroterskie marki stają przed delikatnym wyzwaniem, robiąc to w chwili, która jest również bardzo wrażliwy na wybory marketingowe i projektowe, które mogą sugerować przywłaszczenie kulturowego tożsamość. (Lub co gorsza, jak pokazali Dolce & Gabbana w zeszłym tygodniu, kiedy niewrażliwy film, a następnie społecznościowy krach mediów, który doprowadził do odwołania pokazu mody w Chinach i wycofania z niego produktów sprzedawców detalicznych.)
Instalacja Valentino w Tokio była szczególnie uważna na percepcję, skupiając się na produktach stworzonych we współpracy z japońskimi projektantami. Jun Takahashi z Undercover zaprojektował małe woreczki ze zmienionymi wizerunkami obrazów renesansowych. Doublet, marka streetwearowa, oferowała bluzy z odpowiednimi metkami wyhaftowanymi jedna na drugiej. W sklepie znajdują się również wystawy dzieł sztuki i rzemiosła, które nie są na sprzedaż, w tym figurki samurajów (w Valentino slajdy prysznicowe z logo) Tetsuyi Noguchi oraz autoportret autorstwa Izumi Miyazaki, artystki, która nosi Valentino przez cały czas obrazy.
Źródło: dzięki uprzejmości
Piccioli opisał to podejście jako „rozmowę między kulturą zachodnią, włoską i moją własną z kulturą japońską”. Zacytował „ma”, japońskie słowo oznaczające przestrzeń między rzeczami oraz ideał wabi-sabi przemijania i niedoskonałości piękna, jako inspiracje zarówno dla sklepu, jak i kolekcji, którą pokaże w Tokio na Wtorek.
Mimo to jest to sklep Valentino i chociaż wiele przedmiotów jest znacznie tańszych niż suknia z czerwonego dywanu, mają one swoją cenę. Wśród najbardziej uroczych przedmiotów są te z mangowymi postaciami Valentino, które mają urocze imiona i historie. „Vee”, tygrys, jest „mentorem bez rywali, zawsze zachęca ludzi”, a jej supermocą jest siła. „En”, pantera, „urodziła się, by być uwodzicielką, zawsze dostaje to, czego chce, nigdy nie żałuje wyboru”. To jest ulga, bo kupienie gumowego etui na telefon na jej obrazie będzie kosztować około 140 dolarów, a bawełnianej bluzy z kapturem więcej niż 800 dolarów.
Źródło: dzięki uprzejmości
Niektóre z najtańszych produktów w sklepie to rolka taśmy samoprzylepnej z nadrukiem postacie za około 7 dolarów i maska chirurgiczna VLTN z nadrukiem moro (powszechnie noszona w Japonii) za około 120 dolarów.
Źródło: dzięki uprzejmości
Stefano Sassi, dyrektor naczelny Valentino, zauważył, że chociaż Valentino od dawna ma swoją siedzibę w Japonii, z 30 sklepami w kraju i dwóch flagowców w Tokio, jego przyszły wzrost na rynku będzie teraz polegał na komunikowaniu swojego kreatywnego kierunku pod Piccioli.
„Po tylu ewolucjach w obrębie marki, dzięki którym Valentino staje się coraz bardziej żywe”, powiedział Sassi, „musieliśmy zmienić również postrzeganie marki w Japonii”.