Dni po byciu zawołała Ellen Page za zamiatanie pod dywan praktyk „niesławnie anty-LGBTQ” swojego kościoła, Chris Pratt wypowiada się w imieniu chrześcijańskiego hotspotu celebrytów Hillsong Church.

Dla pewnego tła, Page przesłał dalej artykuł z Hollywoodzki reporter o Pratt i jego duchowości w czwartek, pisząc: „Och. K. Um. Ale jego kościół jest niesławnie przeciwny lgbtq, więc może też się tym zajmiesz?

Hillsong, który twierdzi, że wśród parafian są Hailey i Justin Bieber oraz kilku Kardashian, został zbadany w 2015 roku, kiedy założyciel Brian Houston napisał post na blogu pod tytułem „Czy kocham gejów?” w którym wyjaśnił, że Kościół „nie afirmuje homoseksualnego stylu życia i dlatego świadomie nie mamy aktywnie homoseksualnych osób na stanowiskach kierowniczych”.

Pewnego dnia po swoim tweecie, który stał się nagłówkiem, Page podążyła za nim, pisząc: „Jeśli jesteś sławnym aktorem i należysz do organizacji, która nienawidzi określonej grupy ludzi, nie zdziw się, jeśli ktoś po prostu zastanawia się, dlaczego nie jest adresowana. Bycie anty LGBTQ jest złe, nie ma dwóch stron. Szkody, jakie powoduje, są poważne. Kropka. Wysyłam miłość do wszystkich”.

click fraud protection

Pratt w końcu odniósł się do komentarzy Page'a w poniedziałek, zestawiając swoją długą odpowiedź ze zdjęciem owcy na polu w swojej historii na Instagramie.

Osadzenie na Instagramie Chrisa Pratta

Źródło: Instagram/prattprattpratt

POWIĄZANE: Ellen Page uderza w kościół Chrisa Pratta za bycie „anty-LGBTQ”

„Niedawno zasugerowano, że należę do kościoła, który „nienawidzi ludzi” i jest „niesławnie anty-LGBTQ”. Nic nie może być dalej od prawdy. Chodzę do kościoła, który otwiera swoje drzwi dla absolutnie wszystkich” – zaczął.

„Pomimo tego, co Biblia mówi o rozwodzie, moja społeczność kościelna była dla mnie na każdym kroku, nigdy nie osądzając, po prostu z wdziękiem towarzysząc mi w moim spacerze. Pomogli mi ogromnie oferując miłość i wsparcie. Widziałem, jak robią to dla innych przy niezliczonych okazjach, niezależnie od orientacji seksualnej, rasy czy płci”.

„Moja wiara jest dla mnie ważna, ale żaden kościół nie definiuje mnie ani mojego życia” – wyjaśnił – „i nie jestem rzecznikiem żadnego kościoła ani grupy ludzi. Moje wartości określają, kim jestem. Potrzebujemy mniej nienawiści na tym świecie, a nie więcej. Jestem człowiekiem, który wierzy, że każdy ma prawo kochać tego, kogo chce, uwolnić od osądu bliźniego”.

„Jezus powiedział: ‚Daję wam nowe polecenie, miłujcie się nawzajem’. To właśnie prowadzi mnie w życiu. Jest Bogiem Miłości, Akceptacji i Przebaczenia. Nienawiść nie ma miejsca na moim ani na tym świecie.

Więc... generalnym wnioskiem od wszystkich zaangażowanych jest to, że powinniśmy się kochać? Możemy z tym pracować.