Nowe dokumenty sądowe rzucają niepochlebne światło Lori Loughlin. Rozrywka dziś wieczoremdonosi, że Loughlin powiedział Rickowi Singerowi, człowiekowi odpowiedzialnemu za skandal związany z przyjęciem do college'u, że ją zna córki musiały podnieść swoich naukowców, jeśli chciały dostać się na University of Southern Kalifornia. Dokumenty łączą również Loughlina z planem Singera.
W gazetach Singer twierdzi, że „Lori Loughlin była odpowiedzialna i powiedziała córkom pary, że muszą radzić sobie lepiej w szkole średniej”. Ponadto powiedział FBI, że powiedział Loughlinowi dokładnie, co zamierza zrobić: „W zamian za przyjęcie Isabelli na Uniwersytet Południowa Kalifornia („USC”) jako zwerbowany sternik musiałby wypisać czek na 50 000 dolarów dla Donny Heinel z USC i zapłacić dodatkowe 200 000 dolarów przez KWF."
Forbes wyjaśnia, że KWF jest Key Worldwide Foundation, a Singer pełnił funkcję jej prezesa, chociaż powiedział IRS, że nie zarabiał na tym stanowisku. „Od 2013 do 2016 roku KWF rzekomo rozdysponował ponad 7 milionów dolarów w grantach”, pisze Forbes, dodając, że program USC Women's Athletics otrzymał 50 000 dolarów w samym 2016 roku.
„Wydaje się, że rząd ukrywa dowody uniewinniające, które pomagają wykazać, że obaj pozwani wierzyli we wszystkie dokonane przez nich płatności trafiałyby do samego USC — w uzasadnionych, zatwierdzonych przez uniwersytet celach — lub do innej legalnej organizacji charytatywnej powoduje. Nieujawnienie przez rząd tych informacji jest niedopuszczalne, a ten sąd powinien to położyć kres” – czytamy w najnowszych dokumentach Loughlin. „Gdyby na przykład USC wiedział o operacji Singera i przyjął darowizny na uniwersytet z Klienci Singera jako legalni, to nie tylko nie było przekupstwa w USC, ale także nie było spisku oszustwa w ogóle."