Powietrze w Apple Park w Cupertino w Kalifornii jest tak świeże, że można by pomyśleć, że Apple je stworzyło. Tutaj, w budynku w kształcie pierścienia, wokół którego można chodzić w nieskończonej pętli, znajduje się serce świata komunikacji, twórca narzędzi do współczesnego życia (sam iPhone przekroczył miliard aktywnych urządzeń) wcześniej w tym roku). Zanim w 1998 roku do firmy dołączył skromny Tim Cook, wówczas wiceprezes w Compaq, spotkał się ze Stevem Jobsem, dyrektorem generalnym Apple. Jobs powiedział mu: „Chcę zmienić świat”. Cook, jak wielu z nas od tego czasu się zarejestrowało.
Cook, dyrektor generalny Apple od 2011 roku (jego kadencja rozpoczęła się dwa miesiące przed śmiercią Jobsa), nieskończenie lubi chodzić. Żeby oczyścić głowę z jego ogromnego wpływu, żeby poczuł się mniejszy. Tydzień przed naszym spotkaniem Cook udał się na słynną scenę Steve Jobs Theatre i wypuścił modele iPhone 13, iPada dziewiątej generacji, nowego iPada mini, Apple Watch z serii 7 i nowe treningi w Apple Fitness+
. Kilka tygodni później ogłosił nowy, zasilany krzemem MacBook Pro firmy Apple, HomePod mini w trzech nowych kolorach oraz AirPods nowej generacji.Jest to dodatek do inicjatyw Apple dotyczących środowiska, równości rasowej, edukacji, dostępność i, co najważniejsze, prywatność, która jest najważniejsza dla klientów i najbardziej wymagająca, z punktu widzenia percepcji. Cook nie zajmuje się szturchaniem rywali technologicznych ani gigantów mediów społecznościowych, ale w przemówieniu z 2021 r. ukośnie skrytykował nieetyczne praktyki gromadzenia danych: „Końcowym rezultatem tego wszystkiego jest to, że nie jesteś już klientem. Ty jesteś produktem”. Nadanie priorytetu ludzkości w dziedzinie, która tak często nas z niej pozbawia, jest nie lada zadaniem, ale to jest misja Cooka.
Laura Brązowa: Powiedziałeś, że kiedy idziesz na wędrówkę, czujesz się „nieistotny”. Jak bardzo ci się to podoba, biorąc pod uwagę twoje niesamowite… konsekwencje?
Tim gotuje: [śmiech] Myślę, że to dobrze, gdybyśmy wszyscy czuli się nieważni, a nie ma lepszego sposobu, aby to zrobić, niż przebywanie na łonie natury i w parkach narodowych, które bardzo kocham. Uważam, że jest to bardzo ugruntowujące, relaksujące i sposób na oczyszczenie umysłu, jak nic innego. To środek do mycia podniebienia.
FUNT: Jak uspokajasz swój mózg?
TC: Ćwiczę religijnie, więc bardzo mi to pomaga. To już godzina, kiedy naprawdę wszystko wyłączam. Nie siedzę i nie piszę e-maili i SMS-ów, kiedy ćwiczę. To sposób na zablokowanie wszystkich rozproszeń.
FUNT: Jak godzisz swój ogromny wpływ?
TC: Nie pozwalasz, żeby cię to przerażało. I ważne jest, aby się nad tym nie zastanawiać. Kierowanie tą firmą to zaszczyt, a ponieważ istnieje skrzyżowanie między moimi wartościami a wartości firmy, jest to naturalne miejsce, w przeciwieństwie do bycia kwadratowym kołkiem w rundzie otwór.
FUNT: Co cię podnieca jak dziecko?
TC: Och, widząc nowe, błyszczące rzeczy. Rzeczy, nad którymi pracujemy, a które niektórzy uważają za niemożliwe, i rzeczy w studiu projektowym, które nie ujrzały jeszcze światła dziennego. A także otrzymywanie informacji zwrotnych od klientów na temat tego, do czego używają naszych produktów, na przykład nakręcenia filmu, zrobienia zdjęcia lub wykorzystania ich w opiece zdrowotnej.
FUNT: Czy podczas wędrówek jesteś licznikiem kroków?
TC: Jestem licznikiem kroków.
FUNT: Ile kroków robisz?
TC: Cóż, dobry dzień dla mnie na szlaku turystycznym to, wiesz, ponad 20 tys. Ale w normalny dzień niestety nie tak dużo. Czasami chodzę na spotkania.
FUNT: Czy zwiększasz tempo, a oni mówią: „Och, chłopcze, tam idzie Tim”?
TC: [śmiech] Im więcej myślę, tym wolniej idę.
FUNT: Przeczytałem list, który napisałeś w ostatnią 10-tą rocznicę śmierci Steve'a Jobsa. Kiedy teraz o nim myślisz, co przychodzi ci na myśl?
TC: Oczywiście myślę o dużych zapowiedziach produktów i tak dalej, ale przede wszystkim myślę o swobodnych dyskusjach. Wychodząc, codziennie wpadał do mojego biura. Nawet nie myśląc o nim jako o szefie; Myślałem o nim jak o przyjacielu. Bardzo za tym tęsknię.
FUNT: Ostatnie dwa lata były poza wyzwaniem na wszystkich boiskach. Jak zachować równowagę, gdy widzisz rzeczy, które cię rozwścieczają?
TC: Ma Gwiazdę Polarną i pozostaje skupiony na laserze. Jeśli to zrobisz, nie zostaniesz tak bardzo zdmuchnięty na boki i będziesz w stanie wyciszyć zgiełk codziennego życia. Pandemia i wiele innych rzeczy było wyzwaniem, a to było trudne dla wszystkich. Ale ciągle powtarzaliśmy: „Co my tu robimy?” Jesteśmy po to, aby tworzyć najlepsze produkty na świecie, które wzbogacają życie i w jakiś sposób pomagają. Stajesz się również bardziej elastyczny. W ciągu ostatnich kilku lat wszyscy musieliśmy być Gumbym. Musieliśmy nauczyć się pracować w inny sposób, a także radzić sobie z trudem patrzenia, jak ludzie przechodzą przez samą chorobę i tracą ludzi. To było przerażające, ale koncentracja pomaga.
FUNT: Czy zawsze byłeś dobrym Gumby?
TC: Zawsze starałem się nim być, ponieważ to ważne — świat się zmienia, ty się dostosowujesz. Przypomniano nam, że nie kontrolujemy naszego przeznaczenia. Zawsze szczyciłem się tym, że nie byłem zbyt sztywny – rzucałem sobie wyzwanie, że nie powinienem robić rzeczy w określony sposób tylko dlatego, że zawsze robiłem je w ten sposób.
FUNT: Chcę porozmawiać o młodym Timie. Czy ktoś kiedykolwiek nazywał cię Timbo?
TC: O tak, oczywiście.
FUNT: Opowiedz mi o swoim dzieciństwie. Jesteś spokojną osobą — czy byłeś spokojnym dzieckiem?
TC: Byłem prawdopodobnie mniej spokojny niż teraz. Pochodziłam ze skromnych początków i wspaniale było być w kochającej rodzinie. Mieszkałem na wsi, więc zasięg nie był długi. W tym czasie nie było internetu. Przygoda była w pewien sposób powściągliwa. Ale zawsze chciałem łączyć się szerzej ze światem i to sprawiło, że jako pierwsza osoba w rodzinie poszedłem na studia.
Źródło: Ryan Pfluger
FUNT: Co powiedzieli, kiedy wyszedłeś? Co mama pomogła ci spakować do torby?
TC: Wiesz, będąc z południa, pijesz dużo słodkiej herbaty. I chyba mam dzbanki słodkiej herbaty do zabrania ze sobą. Moi rodzice mnie wspierali. Zastanawiali się też pewnie, czy to się uda.
FUNT: Kiedy po raz pierwszy przybyłeś do kampusu na Uniwersytecie Auburn, czy miałeś wrażenie: „To jest miejsce, w którym powinienem być”?
TC: Czułem się, jakbym tam należał. Natychmiast zachwycił mnie kampus, koleżeństwo studentów i środowisko społeczne, które obracało się wokół drużyny piłkarskiej Auburn Tigers i oglądania meczów. Kochałem to.
FUNT: Kiedy zacząłeś ustawiać swój radar na siłę roboczą?
TC: Mój radar nie był ustawiany przez dziesięciolecia. Ustalono, że dorastałem w rodzinie, w której oczekiwano ciężkiej pracy, więc zacząłem rzucać gazetami [trasa gazet], gdy miałem 13 lat.
FUNT: Jak dobre jest twoje ramię?
TC: Jest całkiem nieźle. Mogłem uderzyć w drzwi.
FUNT: Jeśli kupię ci jeden, czy mógłbyś nim rzucić i uderzyć w okno Apple Park?
TC: Po prostu może.
FUNT: Kiedy o tym myślisz, jest prosta linia. [Apple] jest teraz pierwszą rzeczą w wiadomościach każdego ranka. Rzuciłeś w nas wszystkich przysłowiową gazetą i ścigamy się, by ją odebrać.
TC: [śmiech] Pełne koło.
FUNT: Jak ambitny byłeś we wczesnych latach?
TC: „Ambitny” nie jest słowem, którym bym wtedy opisał siebie. Widziałem pracę mojego ojca. Był w branży stoczniowej i to było bardzo cykliczne. Pracowałbyś przez chwilę i zostałbyś zwolniony. I nie chciałem tego dla siebie. Była konsekwencja, której nie miał, a której chciałem, a kiedy połączysz to z ciekawością i chęcią ciężkiej pracy, wszystko się wydarzyło. Były tam składniki.
FUNT: Czy chodziło też o to, by nie chcieć narazić się na bezbronność?
TC: Tak, myślę, że to prawda. I wiesz, pomaga to również zachować pokorę.
FUNT: Czy cieszysz się, że nie dorastałeś z pieniędzmi?
TC: Cieszę się, że dorosłam w taki sposób. Wielu ludzi nie ma kochającej rodziny, a ja miałem taką, więc w sposób, który sam w sobie czyni cię bogatym. Nie zamieniłbym swojego dzieciństwa.
FUNT: Po raz pierwszy przeszedłeś przez drzwi Apple w 1998 roku. Jaki był wtedy znacznik czasu?
TC: To było przed iMacem. Steve właśnie wrócił do firmy [z NeXT] w 1997 roku. Oddał cały zespół wykonawczy i otworzył poszukiwania operacji. Wyszedłem z tego poszukiwania. Nigdy bym nie pomyślał o dołączeniu do Apple. Powszechnie uważano, że Apple wypada z biznesu. [Dyrektor generalny Dell Technologies] Michael Dell powiedział, że gdyby był dyrektorem generalnym, zamknąłby firmę i przekazałby pozostałe pieniądze udziałowcom.
FUNT: – Tak, Michaelu?
TC: Szczerze mówiąc, miał po prostu odwagę powiedzieć to, co wszyscy myśleli. I tak ludzie myśleli, że zwariowałem. Nie miałem zamiaru brać tej roli. Ale wyleciałem. Pomyślałem: „Mam szansę poznać Steve'a Jobsa. To jest całkiem fajne!” W ciągu kilku minut dyskusji myślę: „Chcę to zrobić”.
FUNT: Jak wyglądała rozmowa?
TC: Była oczywista chemia i spotykałem się z kimś, kto patrzył na świat inaczej niż prezesi, których znałem. Nie kierował nim ani pieniądze, ani władza. Kierował nim wykonywanie wspaniałej pracy, która zmieniła życie ludzi. Chciał zmienić świat. Pomyślałem: „To jest niesamowite”. I nagle dotarło do mnie, że kiedy kochałem do pracowałem przez długi czas, nigdy nie kochałem ten Praca.
FUNT: Dobrze. Właśnie to zrobiłeś.
TC: W dniu, w którym wszedłem do biura Apple, pojawiła się kolejka klientów, którzy protestowali, ponieważ Steve właśnie zdecydował się zabić urządzenie Newtona. Mieli znaki z przodu. Pohukiwali i wrzeszczeli. Kiedy przekroczyłem linię pikiet, aby dostać się do budynku, pomyślałem: „Brałem udział w tysiącach ogłoszeń i wycofywania produktów. Umieszczaliśmy je w naszym lobby i mówiliśmy: „Chodź, spójrz na produkt”, a nawet pracownicy nie przychodzili.” [śmiech] Nikogo to nie obchodziło!
FUNT: W twoich pierwszych rozmowach ze Stevem, kiedy powiedział: „Chcę zmienić świat”, czy kiedykolwiek wydało ci się to hiperboliczne?
TC: Uwierzyłem w to. Było jasne, że go to pasjonowało. Poświęcał się temu z całego siebie i chciał pracować z takimi ludźmi. Przyjrzałem się problemom Apple i pomyślałem: „Mogę pomóc”. Bycie częścią zmartwychwstania wielkiej amerykańskiej marki było niesamowitą rzeczą.
FUNT: Czy z własnym iPhone'em ciągle myślisz o tym, co zajęło mu istnienie, czy po prostu mówisz: „Och, dostałem SMS-a od Gary'ego”?
TC: Nie, nadal jestem zdumiony. Weźmy na przykład tegoroczny telefon: tryb filmowy. Jestem tym zachwycony. Kto by pomyślał, że można strzelać, a następnie zmieniać ostrość lub głębię ostrości?
FUNT: Lubię to robić z moim kotem. Cała ta technologia sprowadzała się do mojego kota na łóżku.
TC: [śmiech] Ale to całkiem spektakularne, że możesz to zrobić, prawda?
FUNT: Jakie są Twoje najczęściej używane aplikacje?
TC: Och, używam tony. Prawdopodobnie najczęściej używam poczty e-mail — naszej aplikacji Mail. W Apple jesteśmy bardzo zorientowani na pocztę.
FUNT: Właściwie to wydaje się nie do przyjęcia. Myślałem, że będziesz wysyłać lasery czy coś. Czy to formalność czy tylko zapis?
TC: Nie, w ogóle nie nazwałbym tego formalnym. Tak po prostu korespondujemy ze sobą, a klienci kontaktują się ze mną również przez e-mail.
FUNT: Jaka była najwspanialsza wiadomość, którą otrzymałeś od klienta?
TC: Uzyskiwanie notatek od osób, które dowiedziały się, że mają problem z sercem i kardiologa, że będą: zginęliby, gdyby nie zegarek Apple Watch ostrzegający ich, że mają migotanie przedsionków lub jakiekolwiek okoliczności mogą być. Dostaję je codziennie. Napełnia twój bak. Dostaję też losowe rzeczy, takie jak: „Jaką parę butów nosiłeś na ostatnim przemówieniu?” Które właściwie to były [wskazuje na czarne zamszowe trampki Nike].
FUNT: Masz wesołe, kolorowe skarpetki. Jesteś bardziej dżentelmenem w neutralnym odcieniu, ale czy w skarpetkach wariujesz?
TC: Och, mam całą szufladę. Uwielbiam szaleć ze skarpetkami.
FUNT: Kiedy ostatnio nosiłeś garnitur?
TC: Jesteśmy naprawdę zwyczajni. Ostatni raz nosiłem garnitur na spotkanie rządowe. Właściwie byłem w Białym Domu. Rozmawialiśmy o cyberbezpieczeństwie. To naprawdę ważny temat.
FUNT: Jak myślisz, jak płynne będą twoje działania z tą administracją i czy jest jakaś różnica — zakładam, że jest — od ostatniego?
TC: Z każdą administracją znajdujesz rzeczy, na których koncentrują się, które przecinają się z twoimi. Potem próbujecie się wzajemnie wzmacniać. Największe wyzwania, przed którymi stoimy wszyscy, to sprawy, które wymagają zjednoczenia sektora publicznego i prywatnego. Rzeczy takie jak zmiana klimatu — jesteśmy w tym bardzo zsynchronizowani z administracją [Bidena]. Ale nie rozwiąże tego sam rząd. Nie rozwiążą tego same firmy. Cyberbezpieczeństwo to kolejna sprawa. To nie jest coś, co rozwiąże jedna firma.
FUNT: Jak dyplomatyczny jesteś, jeśli jesteś z kimś, z kim naprawdę się nie zgadzasz?
TC: Nigdy nie czułem, że kiedy spotykasz się z kimś lub rozmawiasz z kimś, że przyjmujesz jego poglądy lub wartości, kontaktując się z nim. To znaczy, jestem gejem i wiesz, w jakim okresie dorastałem, więc wiele razy spotykałeś się z ludźmi, którzy mieli na twój temat bardzo różne poglądy.
FUNT: Na południu tak.
TC: Jestem wielkim zwolennikiem jeszcze większej komunikacji, gdy się nie zgadzasz. Ogólnie rzecz biorąc, znajdziesz rzeczy, z którymi się zgadzasz, jeśli zostaniesz przy tym wystarczająco długo. Ale czasami jest ciężko.
FUNT: Powiedziałeś Karie Swisher na New York Times podcast Kołysać że za 10 lat prawdopodobnie nie będziesz w Apple. Czy potrafisz już to ogarnąć?
TC: To dla mnie trudne, ponieważ przez 23 lata wkładałem w to całą siebie. Szczerze mówiąc, myślę, że nie zrozumiem tego, dopóki tego nie zrobię. Ponieważ biegasz i biegasz. To jak, i mam na myśli to w pozytywnym sensie, bycie na pochyłości bieżni. Musisz iść dalej albo spadniesz z drugiej strony. [śmiech] Ale myślę, że zawsze będę coś robił. Nie lubię odpoczywać na kanapie i oglądać mydła w ciągu dnia.
FUNT: Tim Cook staje się Dni naszego życia nałogowiec. Czy istnieje dla Ciebie coś takiego jak typowy dzień? Słyszałem, że wstajesz dziwnie wcześnie.
TC: Jest niesamowicie wcześnie. Ale czy mam typowe dni? Prawda jest taka, że nie. Wspólnym wątkiem jest to, że wstaję wcześnie; staram się ćwiczyć; Spędzam około godziny na e-mailu, zwykle e-mailu klienta.
FUNT: Jak wyglądają twoje wieczory? Jeśli wyjdziesz na kolację, o co ci chodzi?
TC: Och, kocham sashimi. Mógłbym to jeść każdej nocy.
FUNT: Jakiś ryż?
TC: Brak ryżu. Tylko sashimi.
FUNT: Siedzisz tam z surową rybą?
TC: Nawet w niczym tego nie zanurzam. Lubię pełny smak ryby.
FUNT: Więc idziesz dalej, jak zginacze sashimi? Czy masz na to sake?
TC: [śmiech] Nie, zwykle wino. Lubię chardonnay.
FUNT: Cóż, to Kalifornia. W przeciwnym razie zostaniesz eksmitowany. Jaka jest twoja idealna noc?
TC: Idealny wieczór byłby dyskretny. Może oglądanie Apple TV+.
POWIĄZANE: Reese Witherspoon nie boi się powiedzieć, że jest najlepsza
FUNT: To ma świetną kartę. Jeden z twoich Poranne show gwiazdy, Reese Witherspoon, jest włączone okładka tego wydania.
TC: Reese i Jen [Aniston] i cała obsada wykonali niewiarygodną robotę. Kochamy ich na śmierć. I Poranny pokaz ma powód do istnienia. Zajmuje się delikatnymi tematami w sposób, który naprawdę angażuje. Oglądam teraz sezon 2 tego i Ted Lasso również się kończy.
FUNT: To jest w zasadzie Ted Lassosukces: „Sprawmy, aby ludzie czuli się dobrze, bo czują się jak gówno”.
TC: To niesamowite, prawda? Ludzie po pewnym czasie męczą się negatywnością. Chcesz zobaczyć coś pozytywnego. Chcesz w coś wierzyć. Ten program trafił dokładnie wtedy, kiedy powinien. To było jak recepta.
FUNT: Prosto do żył. Ile twórczego wkładu masz w te programy?
TC: Czasami spotykam się na pierwszej stronie, gdzie coś kupujemy, ale nie jestem reżyserem ani producentem, więc robią to ludzie, którzy to robią.
FUNT: Kiedy Oprah tu przychodzi, czy czujesz, że też dla niej pracujesz?
TC: Oczywiście! Wszyscy pracują dla Oprah. [śmiech] Ale byłem na planie Poranny pokaz i zestaw Widzieć. poszedłem do Ted Lasso premiera drugiego sezonu, więc jestem aktywna.
FUNT: Czy wszyscy ci się podliżą?
TC: [śmiech] To gwiazdy. Jestem tylko sobą.
FUNT: Czy mówią: „Cześć, Tim, chcesz moją Emmy? Mam to dla ciebie!"
TC: Jesteśmy bardzo dumni z Emmy. Myślę, że mieliśmy 35 nominacji.
FUNT: Czy w domu zdarza Ci się bałaganić? A może są tylko sashimi bez ryżu i pięknie złożone skarpetki?
TC: Nie, nie jestem do końca zorganizowany. Mam trochę chaosu i bałaganu tu i tam. Nie na tyle, żeby mi przeszkadzało, ale trochę.
FUNT: To cudowna destylacja. Jaką wartość zaszczepiono w tobie jako dziecku, które najbardziej utkwiło w tobie?
TC: Wierzę w traktowanie wszystkich z godnością i szacunkiem, więc to jest sedno mojej fundacji. To moja podstawa. A moje wartości to przyzwoitość, uczciwość i życzliwość. Właśnie z tego chciałbym być znany — wysłuchiwać ludzi, wierzyć w pozytywne intencje i nie stawać się cynicznym.
FUNT: Wszystkim dzieciom, które gubią się w swoich telefonach, co byś im powiedział?
TC: Cóż, musisz zrozumieć, że technologia nie chce być dobra. Nie chce też być zły. Nie chce być niczym. To zależy od użytkownika i wynalazcy, a technologia wymaga równowagi, jak wszystko inne. Możesz jeść najzdrowsze jedzenie, ale zjesz go za dużo i ma to zły wynik.
FUNT: Jak ryba.
TC: Jak moje sashimi. [śmiech] Ale technologia też taka jest. I oczywiście nie chcesz po prostu bezmyślnie przewijać, więc ostrzegałbym ludzi, aby byli mistrzami ich technologii. Technologia powinna służyć ludzkości, a nie odwrotnie. I skorzystałbym z naszych narzędzi — głęboko się nad tym zastanawialiśmy, więc mamy takie rzeczy, jak Czas na ekranie i Skupienie.
FUNT: Czas przed ekranem przeraża mnie.
TC: Wszyscy mamy zwyczaj nie doceniać tego, jak bardzo korzystamy z technologii. Wiem, że tak.
FUNT: Co Twój Czas przed ekranem mówi Ci przeciętnego dnia?
TC: Zbyt wiele. [śmiech] Ale podjąłem działania na telefonie. Wyciąłem wiele powiadomień, dzięki czemu możesz zmienić liczbę rozproszenia uwagi.
FUNT: Mówię to z całą szczerością i jestem ciekaw, czy się z tym zgadzasz: bardzo się cieszę, że dorastałem bez Internetu. Co myślisz?
TC: Cóż, dorastałem na wsi i myślę, że bardzo chciałbym mieć Internet i korzystać z niego, by jeszcze szybciej poszerzać swój światopogląd. Chciałbym znaleźć dzieci takie jak ja. Wiem, że jest wiele rzeczy, które trzeba zrobić inaczej. Wiele zmian trzeba wprowadzić, więc rozumiem również Twój punkt widzenia. Ale nie, podobałoby mi się to i mam nadzieję, że miałbym środki, aby zrównoważyć jego użycie.
FUNT: W korporacji nie ma zbyt wielu „dzieciaków takich jak ty”, którzy są znani jako głęboko ludzcy przywódcy. Dlaczego, niestety, tak się wyróżnia?
TC: Cóż, pozostaję uziemiony. Pracuję z ludźmi, którzy są znacznie mądrzejsi ode mnie i dyskutujemy o różnych rzeczach, dzięki czemu atmosfera jest jeszcze bardziej ugruntowana. A potem, kiedy znajdziesz pracę, która jest identyczna z twoimi wartościami, to jest jak objawienie. Nie musisz się zmieniać, aby stać się kimś innym. Po prostu skupiasz się na tym, by stać się najlepszą wersją siebie.
FUNT: Kiedy nie jesteś najlepszą wersją siebie? Ponieważ wszyscy mamy te dni, kiedy nie chcemy wstawać z łóżka, albo jesteśmy w złym humorze, albo cykl wiadomości się kręci.
TC: Na szczęście nie mam ich tylu.
FUNT: Niech cię!
TC: Prawdopodobnie zdarzają się, gdy jestem o krok od wyczerpania. Przypomnienie, że czas wybrać się na jedną z tych wędrówek
Zdjęcia autorstwa Ryana Pflugera.
Więcej takich artykułów znajdziesz w wydaniu z grudnia/stycznia 2022 r W stylu, dostępne w kioskach, na Amazon i dla pobieranie cyfrowe Listopad 19..