Po raz pierwszy w ciąży, Gigi Hadid dała swoim wyznawcom zerknąć na jej nagi brzuch. Podczas transmisji na żywo na Instagramie, w której opowiadała o swoim najnowszym projekcie, Gigi Dziennik Część II, specjalna publikacja przygotowana we współpracy z Magazyn VHadid odpowiadał na pytania fanów, a nawet wstał, aby widzowie mogli zobaczyć jej brzuch, gdy zapytali ją, jak układa stroje.
„[W] ciąży chcę tylko nosić luźne rzeczy. Wszyscy mówią: „Och, podczas ostatniego koncertu nie wyglądałaś na ciążę w kombinezonie”. To dlatego, że w ten sposób normalnie będę w tym wyglądać. Powód, dla którego powiedziałem, że to inna historia jest taki, że…” powiedziała, zanim rozpięła koszulę. Dodała, że w zależności od kątów jej ciało wygląda inaczej w aparacie.
„Wszyscy mam mój brzuch. Na przykład jest tam – powiedziała. „Od frontu jest inaczej”.
W jeszcze lepszych wiadomościach dla fanów, którzy chcą być na bieżąco z wiadomościami o ciąży Hadida, powiedziała, że wszystko dokumentuje i wyda nagranie, kiedy będzie gotowa — choć nic nie wskazuje na to, czy będzie na Instagramie, czy też planuje pełnoprawne filmy dokumentalne w stylu Kardashian.
„Kocham was wszystkich i naprawdę doceniam wasze pozytywne wiadomości. Po prostu nie spieszę się z dzieleniem się ciążą, a wy zobaczycie to, kiedy to zobaczycie” – powiedziała. „Staram się to dobrze udokumentować, ponieważ słyszałem, jak wiele osób mówi, że oczywiście upewnij się, że tego nie przegapisz, a ja będę dzielić się takimi rzeczami w przyszłości. Nie spieszy mi się z tym i teraz czuję, że po prostu chcę tego doświadczyć, a nie chcę martwię się o wstawanie każdego dnia w czasie ciąży i martwię się o to, że muszę wyglądać uroczo lub post coś."
Przyznała też, że część powodów, dla których zachowuje prywatność, ma związek ze światem, w którym teraz żyjemy. Powiedziała widzom, że publikowanie aktualizacji wydaje się niewłaściwe, gdy wszyscy mają do czynienia z pandemia koronawirusa i że nie chciała odwracać uwagi od sprawy Black Lives Matter ruch.
„Moja ciąża nie jest najważniejszą rzeczą na świecie. Ludzie stracili życie podczas koronawirusa i nadal się zdarzają” – powiedziała. „Potem przenieśliśmy się do ponownego pojawienia się ruchu BLM i pomyślałem, że należy do tego wykorzystać naszą obecność w mediach społecznościowych”.