Według niedawnego raportu autorstwa New York Times, Pierwsza Dama Melania Trump i Pierwsza Córka/Starszy Doradca Ivanka mają „skomplikowany” związek.
Szczerze mówiąc, bylibyśmy zaskoczeni, gdyby ich związek nie był skomplikowany. To znaczy, co z pracą w Białym Domu razem z twoją macochą (która jest tylko 11 lat od ciebie starsza), nie krzyczy o dramacie? Uzupełnij go kupą Donalda Trumpa, a otrzymasz dramat kablowy od razu do serialu – który byłby tak cudownie możliwy do przełknięcia, gdyby nie był oparty na wydarzeniach z naszej obecnej rzeczywistości.
Źródło: Mark Wilson/Getty Images
Chociaż zarówno Ivanka, jak i Melania zajmują stanowiska mające znaczny wpływ na prezydenta Trumpa, działania ich urzędów (odpowiednio w skrzydle zachodnim i wschodnim) rzadko się pokrywają. Będąc dowodem rozdzielenia ich stanowisk, Ivanka ma w styczniu odwiedzić Afrykę wraz z senator Lindsey Graham, zaledwie kilka miesięcy po podróży Melanii na kontynent.
Szef sztabu Białego Domu John Kelly otrzymał zadanie zarządzania relacjami między Ivanka i biura Melanii i podobno został wezwany do działania w zeszłym miesiącu, gdy Pierwsza Dama była… za granicą.
Na początku października udostępniono prasie kilka zdjęć Melanii w Ghanie, w tym jedno, na którym kołysze ona małe czarne dziecko. FLOTUS udostępnił również montaż wideo z podróży. Dwa dni później Ivanka opublikowała podobnie samogratulacyjny montaż ze swojej wizyty w Północnej Karolinie po huraganie Florence. W ostatniej klatce filmu Ivanka również trzyma małe czarne dziecko.
POWIĄZANE: To właśnie robiła Melania Trump zamiast prowadzić kampanię
Nie jest jasne, na czym dokładnie polegał problem — czy Melania ma monopol na trzymanie małych czarnoskórych dzieci w materiałach promocyjnych? W każdym razie było to ewidentnie wystarczającym przekroczeniem, aby Kelly zaangażowała się, podobno omawiając sprawę z członkami personelu Ivanki.
Rzeczywiście skomplikowane.