Była Pierwsza Dama Michelle obama wie, jak to jest, gdy wybory prezydenckie w USA nie przebiegają tak, jak się spodziewałeś. Stało się to w 2016 roku. Ale zamiast odmówić przyjęcia wyników, ona i były prezydent Barack Obama z zadowoleniem przyjęli Donald i Melania Trump do Białego Domu, dzieląc się z nimi lekcjami, których nauczyli się przez ostatnie osiem lat.

W szczerym poście na Instagramie Michelle wyjaśniła, jak się czuła w tamtym czasie, dzieląc się tym, że chociaż była „zraniona i rozczarowana”, zaakceptowała, że ​​„Amerykanie przemówili”.

„Mój mąż i ja poinstruowaliśmy nasz personel, abyśmy zrobili to, co zrobili dla nas George i Laura Bush: przeprowadzili pełne szacunku, płynne przejście władzy – jedna z cech charakterystycznych amerykańskiej demokracji” – napisała.

Michelle Obama, Melania Trump, Donald Trump, Barack Obama

Źródło: Kevin Dietsch-Pool/Getty Images

Biorąc pod uwagę skalę i charakter ataków Donalda Trumpa na ówczesnego prezydenta, powitanie Trumpów z gracją było niemałym wyczynem.

click fraud protection

„Muszę być szczery i powiedzieć, że nic z tego nie było dla mnie łatwe” – przyznała Michelle. „Donald Trump rozpowszechniał rasistowskie kłamstwa na temat mojego męża, które naraziły moją rodzinę na niebezpieczeństwo. To nie było coś, co byłam gotowa wybaczyć. Ale wiedziałem, że dla dobra naszego kraju muszę znaleźć siłę i dojrzałość, by odłożyć na bok swój gniew. Więc powitałem Melanię Trump w Białym Domu i rozmawiałem z nią o moim doświadczeniu, odpowiadając na każde jej pytanie miał – od wzmożonej kontroli, która towarzyszy byciu Pierwszą Damą, po to, jak wychowuje się dzieci w Białym Domu.

„W głębi serca wiedziałam, że to słuszne”, kontynuowała, „ponieważ nasza demokracja jest o wiele większa niż czyjeś ego”.

POWIĄZANE: Barack Obama żartował, że Michelle go zostawi, jeśli dołączył do gabinetu Joe Bidena

Nawiązując do odmowy prezydenta Trumpa poddania wyborów prawowitemu zwycięzcy, prezydentowi elektowi Joe Bidenowi, Obama napisał: „Prezydencja nie należy do żadnej osoby ani żadnej partii. Udawanie, że tak jest, granie zgodnie z tymi bezpodstawnymi teoriami spiskowymi – czy to dla korzyści osobistych, czy politycznych – oznacza narażenie zdrowia i bezpieczeństwa naszego kraju”.

„To nie jest gra” – przypomniała obserwującym, kończąc notatkę. „Więc chcę wezwać wszystkich Amerykanów, zwłaszcza przywódców naszego narodu, niezależnie od partii, do honorowania procesu wyborczego i zróbcie swoją część, aby zachęcić do płynnego przejścia władzy, tak jak zasiadający prezydenci robili przez cały nasz historia."