Drew Barrymore jest pracującą mamą, aw swojej dziedzinie oznacza to, że nie ma czasu na dłuższe pobyty z córkami.

Jako aktorka często jest na planie filmowym. A nawet po zakończeniu pędów czas spędzony poza domem trwa. Dalej są trasy prasowe po całym świecie (obecnie promuje Dieta Santa Clarita w Azji), aby pomóc w promocji filmu lub programu telewizyjnego, nad którym tak ciężko pracowała.

Oczywiście cały ten czas osobno jest trudny dla Barrymore i jej córek, 5-letniej Olive i 3-letniej Frankie. Ale dzięki dobrze przemyślanemu systemowi i jej eks, Willowi Kopelmanowi, gwiazda sprawia, że ​​wszystko działa. Jej metoda planowania imponuje wielu jej koleżankom.

Drew Barrymore Oliwkowy

Źródło: drewbarrymore/Instagram

„Olive ma pracującą mamę. Wymyśliłem więc kilka systemów. Jednym z nich jest „KALENDARZ”. Ostatnio odniósł duży sukces. Krążę z Sharpie każdego dnia, kiedy będę podróżować. I proszę ją, aby po zakończeniu oznaczyła dzień X. W ten sposób może zobaczyć, że na początku mnie nie ma, wciąż daleko w środku, a potem wracam pod koniec” – wyjaśnił Barrymore na Instagramie.

click fraud protection

„Ma teraz dobre wyczucie mojego geograficznego miejsca na świecie. Ona wie, kiedy wychodzę i wracam do domu” – napisała aktorka obok zdjęcia Olive oznaczającego czwarty dzień mamy poza domem.

Jednym ze sposobów, w jaki aktorka ułatwia dzieciom swoją nieobecność, jest odmawianie narzekania na pracę przy nich. Zamiast tego wyjaśnia, jak bardzo kocha swoją pracę.

„Nie mówię »Muszę iść do pracy« z grymasem na twarzy, ponieważ obawiam się, że sprawi to, że poczuje się negatywnie w związku z czymś, co wiele mam musi zrobić, aby zapewnić” – powiedziała. „Mój przyjaciel powiedział kiedyś: „Nigdy nie dawaj dziecku odczuć, że praca jest złą rzeczą, która cię od niego odciąga”, a ja zdaliśmy sobie sprawę, że wielu z nas ma tendencję do robienia tego, aby nasze dzieci czuły się lepiej i że praca jest tym, co nas zabiera z dala."

„To dobra intencja, ale jestem przekonany, że muszę przyjąć inne podejście. Chcę, aby moje córki myślały, że praca jest dobra i konieczna. A nawet może poprowadzić ich na drogę ich marzeń. Czuję się cholernie winna z powodu nieobecności (a która matka nie?!), ale próbuję dać mi i moim dzieciom coś bardziej pozytywnego” – kontynuowała.

Podczas jej nieobecności Barrymore ma również wyjątkowe podejście do sposobu, w jaki komunikuje się ze swoimi dziećmi. Zamiast korzystać z nowoczesnych technologii, woli pocztę ślimakową. „Codziennie wysyłam jej też pocztówkę na obozie letnim, gdzie podchodzi do skrzynki pocztowej i wyciąga moją odręcznie napisaną kartkę. Wie, czym są znaczki. I poczta ślimakowa. A potem nosi je w swoim plecaku. I nawet zaczął do mnie odpisywać” – wyjaśniła.

Metoda pojawiła się po tym, jak Barrymore nauczyła się „trudnej drogi”, aby nie rozmawiać wideo z córką podczas jej nieobecności. „Mój FaceTime pojawiłby się znikąd w jej świecie i byłby taki destrukcyjny. Żadne z nas nie czuło się potem dobrze. Ale jest młoda i to się zmieni, kiedy dorośnie. A ja należę do starej szkoły” – powiedziała.

Barrymore pochwaliła swoje koleżanki z pracy, a także swojego byłego Willa Kopelmana, który okazał się doskonałym współrodzicem. „Wszystkim pracującym mamom pozdrawiam wasze mężne wysiłki, by kochać i wychowywać dobre dzieci! Robię co w mojej mocy. A to nie jest łatwe. Ale warte każdej chwili. A kiedy znajdziesz coś, co działa dla Ciebie i Twojej rodziny, duże lub małe... Świętować. Bo kolejna przeszkoda jest już w drodze! A potem ponownie wymyślamy! Tak właśnie robią mamy!” Ona napisała.

„Chciałabym też powiedzieć, że mam szczęście do jej ojca. Ponieważ przechodzę przez te zmagania jako kobieta i matka, mam też szczęście wiedzieć, że jest bezpieczna, szczęśliwa i kochana. Bawi się i kontynuuje swoje normalne, stabilne, niesamowite życie ze swoim niesamowitym tatą. I nie wszystkie pracujące mamy mają ten luksus. Więc mówię Willowi Kopelmanowi, że dziękuję za to, że zawsze jesteś najlepszym tatą, wspierasz i umożliwiasz mi robienie tego, czego potrzebuję i chcę. Wiem, że nie jest to sytuacja dla wszystkich. I nigdy nie biorę tego za pewnik” – napisała.

POWIĄZANE: 5-letnia córka Drew Barrymore Olive ma różowe włosy „Dziewczyna grunge z lat 90.”

„Nigdy nie dorastałam w rodzinie. I to także system wsparcia, który pielęgnuję każdego dnia mojego życia. Kocham moją rodzinę i wszystkich w niej. Ponieważ oni też tworzą te małe dziewczynki. I człowieku, czy dobrze wybrałem!”

Barrymore i Kopelman rozstali się w 2016 roku, ale z wdziękiem współrodzili się z dwiema córkami, spędzając nawet razem wakacje, więc dziewczynki mają oboje rodziców w jednym miejscu. Aktorka podzieliła się słodkim zdjęciem z bożonarodzeniowego poranka, kiedy dwoje spędzało czas (z ogromnymi kielichami napojów i corndogami), podczas gdy dzieci drzemały.

Później tego dnia cała rodzina pojechała razem na łyżwy, a Barrymore udostępniła zdjęcie swojego byłego z ich córką Frankie. Może nie są małżeństwem, ale z pewnością są przyjaznymi byłymi.