„Powiedziałem:„ Gwiazda wygląda dobrze na niektórych ludziach, ale nie na mnie”. I, ​​z natury, nadal tak czuję”.

Za pomocą Michelle Pfeiffer, jak powiedziano Laurze Brown

Zaktualizowano 06 sierpnia 2019 o 8:00

Ciekawie jest spojrzeć wstecz na stare zdjęcia. Zawsze uderza mnie to, jak bardzo Jodie Foster i ja wyglądamy podobnie. Wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale wow! Mój pierwszy W stylu okładka była w 2002 roku i pamiętam, że marynarka, którą nosiłam na okładce była dla mnie zdecydowanie za mała. Jestem prawie pewien, że wycięli go z tyłu, ponieważ była to próbka. To urocze, ale wyglądam trochę niekomfortowo. Wydaje mi się, że nie lubiłem być fotografowany wtedy, tak jak nie lubię być fotografowany teraz. To się tak naprawdę nie zmieniło. [śmiech]

Stanie się sławnym zawsze było dla mnie wyzwaniem. Powiedziałem wtedy: „Gwiazda wygląda dobrze na niektórych ludziach, ale nie na mnie”. I z natury nadal tak się czuję. Szczerze mówiąc, nie jestem pewien, czy jest to coś, z czym ktokolwiek kiedykolwiek się zaaklimatyzuje, ponieważ to nie jest normalne. Nie chcesz wiedzieć, dokąd idzie mój mózg podczas sesji zdjęciowej. Po prostu opuszczam swoje ciało. I czuję się tak głupio pozując! Więc zostawiam to wszystkim innym, abym wyglądała najlepiej, jak potrafię. Jak wszystkie rzeczy, im więcej to robisz, tym łatwiej to robi.

click fraud protection

WIDEO: Michelle Pfeiffer spogląda na nią W stylu Okładki

Moja okładka z 2006 roku była właściwie jedną z moich ulubionych. Podoba mi się to, co mam na sobie — nie wygląda na przestarzałe. I zrobiłem rybią twarz na jednym ze zdjęć [robi rybią twarz]. Po prostu bawiłem się tym lepiej. Wyglądam na zrelaksowaną, co jest dla mnie bardzo niezwykłe na zdjęciu. Pod wieloma względami starzenie się może cię odciążyć. Ale wtedy masz zupełnie nowy zestaw problemów. [śmiech] Myślę, że wszyscy musimy pogodzić się z faktem, że nie będziemy wiecznie wyglądać młodo. Musisz z tego zrezygnować i wyglądać jak najlepiej, a w pewnym momencie wiesz, że wystarczy wyglądać dobrze na swój wiek i niekoniecznie Młodszy w twoim wieku.

POWIĄZANE: Wydanie z okazji 25-lecia — gwiazdy spoglądają wstecz na swojego ulubionego W stylu Okładki

To zabawne, bo tak naprawdę nigdy nie czuję swojego wieku. Powiedziałem wtedy, że lubię dżinsy, T-shirty, małe czarne sukienki i masywne czarne buty. I zgadnij co? Nadal lubię grube czarne buty. Nie czuję się inaczej. Kiedyś biegałem 6 mil każdego dnia. I czy teraz biegam 6 mil dziennie? Nie, ponieważ dokonałem wyboru, że jest to zbyt brutalne dla mojego ciała. Byłam gotowa cierpieć o wiele więcej, kiedy byłam młodsza. Z pewnością są chwile, kiedy myślę: „Dlaczego jest to takie trudne? Kiedyś to nie było takie trudne”. A potem mówię: „O tak, mam 60 lat”. Ale wiesz, zapominam.

Niedługo po mojej następnej sesji okładkowej, w 2009 roku, zrobiłem sobie trochę wolnego. To nie była tak naprawdę świadoma decyzja – po prostu tak się stało. Moje priorytety uległy zmianie i stałem się trochę bardziej wybredny i niechętny do zakłócania mojej jednostki rodzinnej. Zanim się zorientowałem, minęło pięć lat. W pewnym momencie moje dzieci były właściwie tymi, które pytały mnie, kiedy wracałem do pracy, ponieważ naprawdę brakowało im śmieciowego jedzenia w usługach rzemieślniczych.

Więc zacząłem robić małe rzeczy tu i tam, trochę zanurzając palce u stóp, a potem, kiedy moja córka wyjechała na studia i zostały mi tylko dwa lata z synem, zacząłem zdawać sobie sprawę, że syndrom pustego gniazda uderzy we mnie całkiem twardy. Wiedziałem, że muszę znów zacząć działać. Teraz nigdy nie byłem bardziej zajęty. Ale to wszystko wydaje się trochę łatwiejsze, ponieważ im jesteś starszy, tym więcej uczysz się ustalać priorytety.

POWIĄZANE: Michelle Pfeiffer wprowadziła linię czystych zapachów i jest zweryfikowana przez EWG

W dzisiejszych czasach najbardziej czuję się sobą, kiedy jestem w dżinsach i Birkenstockach, z włosami upiętymi w dziwny, paskudnie wyglądający kok. A najbardziej spokojna jestem, kiedy maluję w pracowni artystycznej. To okropne, ale zawsze jestem najbardziej ambitny, jeśli chodzi o to, czego nie mam. Kiedy odpoczywam i niewiele się dzieje, myślę: „O mój Boże, jestem taki znudzony. Muszę iść do pracy. A kiedy jestem naprawdę zajęty, pragnę tylko trochę samotności i przestojów.

Myślę, że to dlatego, że mam osobowość typu „wszystko albo nic”. I nie polecam. [śmiech] Mam dwie prędkości: albo jestem kanapowym ziemniakiem grającym w Words with Friends, albo jestem tak zajęty, że nie mam czasu na oddychanie. Wydaje mi się, że nie wiem, jak być kimś innym niż pełną parą.

Jak opisałbym siebie:
2002 — Nowa mama, przytłoczona, szuka równowagi
Dzisiaj — więcej wybaczania sobie, mniej kontroli, błogosławiony

Sfotografowany przez Helenę Christensen 30 maja w Nowym Jorku. Stylizacja: Stephanie Pérez-Gurri. Makijaż: Brigitte Reiss-Andersen dla Starworks Artists. Włosy: Richard Marin za Cloutier Remix. Lokalizacja: Hotel Whitby, Nowy Jork.