We wrześniu 2017 obejrzałem Primetime Emmy Awards, tak jak robiłem to prawie co roku wcześniej. Jim Parsons i Iain Armitage wykonali obowiązkowy żart, zanim ogłosili zwycięzców za najlepszy scenariusz do serialu komediowego: Aziz Ansari i Lena Waithe za Mistrz Nikogo Odcinek „Święto Dziękczynienia”, który był częściowo oparty na osobistym doświadczeniu Waithe, które ujawniło jej matce.
Weszli na scenę i Aziz zasłużenie oddał mikrofon Lenie. Jej wirusowe przemówienie dotyczyło znaczenia reprezentacji i wdzięczności dla jej rodziny LGBTQIA, a także: „Mojej dziewczynie Alanie kocham cię bardziej niż samo życie”. Zamarzłem. Czy ta czarna kobieta po prostu nonszalancko powiedziała, że jest gejem? oraz podziękować swojej dziewczynie na największej scenie w telewizji? Jestem prawie pewien, że cały świat już wiedział, że jest queer, ale to była nowość dla mojego geja, czarnego ja. To był pierwszy raz, kiedy widziałam tak dumną, queerową miłość Blacków i natychmiast zainwestowałam w ten związek. Tak więc zrobiłem to, co robi większość milenialsów – wygooglowałem Lenę Waithe.
Źródło: Getty Images
Lena przypomniała sobie w wystąpieniu Klub Śniadaniowy że ona i Alana poznały się na spotkaniu biznesowym. Chociaż oboje zajmowali się rozrywką — Lena była pisarką, aktorką i producentem, a Alana, dyrektorem kreatywnym — podczas pierwszego spotkania nie było błyskających świateł ani kosmicznych powiązań. Ale zostało zasiane ziarno. Podczas występu na Pokaz Wendy Williams, omawiając płynność seksualną, Waithe powiedział, że Mayo nigdy przed nią nie był z kobietą, a ich związek był bardziej spontaniczny niż nie. „W tamtym momencie nic się tam nie działo. Byłem bardzo profesjonalny” – powiedział Waithe w Breakfast Club. „Po prostu wpadaliśmy na siebie i tego typu rzeczy. Pewnego dnia poszliśmy na drinka i coś po prostu kliknęło. To było inne. Od tamtej pory jesteśmy razem.
W prawdziwym lesbijskim stylu, Lena powiedziała Alanie, że jest w niej szaleńczo zakochana na ich czwartej randce. Wiedziała, że są bratnimi duszami, więc po co czekać? Natychmiast poczułam się usatysfakcjonowana chwilami, w których weszłam w związek z powodu tego uczucia. Pewność tego związku… przyznana, w moim przypadku często kończyła się fiaskiem, ale zawsze jestem chętna do tego. Lena i Alana przypomniały mi, że czas nie tworzy silniejszej więzi, ale uczucia tak. Pokazali mi złożoność przyciągania i jak miłość czasami cię zaskakuje. Bratnie dusze występują w wielu formach — nie możesz się bać próbować różnych rzeczy.
POWIĄZANE: Podział Alanisa Morissette i Ryana Reynoldsa zrujnował moje nadzieje na zdobycie gorącego faceta
Trzymałem przemówienie Leny, a zwłaszcza jej wyznanie miłości do Alany, blisko siebie, nawet po swoim rozstaniu, myśląc, że pewnego dnia będę mógł żyć tak głośnym i dumnym życiem. Ale moja chwila nie trafiłaby do wiadomości, ponieważ Black, queerowa miłość nie byłaby nagłówkiem, a moja praca tak.
Potem, w 2019 roku, byłem na spirali YouTube i natknąłem się na wywiad z Leną przez Johna Legenda. Powiedział do niej, „Nazwę cię teraz żoną, ponieważ potajemnie właśnie wyszłaś za mąż”. Moje serce podskoczyło. Więc nie tylko czarna, queerowa miłość jest możliwa, ale przyszło mi do głowy, że może prowadzić do małżeństwa. Małżeństwo, ten koniec, wszystko, co było nieosiągalne dla większości społeczności LGBTQ przez tak długi czas. Lena promieniała po swoim tajnym ślubie w San Francisco, który odbył się tuż przed popiersiem Harveya Milka. Znaczenie zawarcia małżeństwa w ratuszu w San Francisco i przed pomnikiem Milka wydawało się momentem pełnego koła dla praw LGBTQ. O to walczył Harvey Milk i po raz pierwszy pomyślałem, że może to być dla mnie rzeczywistość. Przeskakując kilka miesięcy do przodu, natknąłem się na nagłówek, w którym dostaję wszystkie moje wiadomości… Twitter. „Lena Waithe i żona Alana Mayo rozstają się po 2 miesiącach małżeństwa”. Byłem wypatroszony z powodu tego, co reprezentowało dla mnie ich małżeństwo, i tego, co czułem, że straciłem.
Ich rozstanie złamało mi serce. Zastanawiałem się, czy dziwna, czarna miłość naprawdę istnieje. Ale co ważniejsze, pokazał mi niebezpieczeństwo stawiania relacji gejowskich na piedestale, pokazał mi, że może byliśmy podatne na to samo, czego ofiarą padają pary heteroseksualne – oszustwa, kłamstwa, zwykłe „nie do pogodzenia różnice” i nawet rozwód. Ich związek pokazał mi, że pary queer naprawdę mogą mieć wszystko. Dobre, a nawet złe.
Zerwania, które nas zepsuły to cotygodniowy felieton o nieudanych związkach celebrytów, które przekonały nas, że miłość jest martwa.