Jeśli zdarzyło ci się oglądać Oprah Winfrey Show Pewnego wiosennego popołudnia 2001 roku pewnie jeszcze pamiętacie moment, kiedy nieznany pianista i wokalista z zygzakowatymi warkoczami i twardą dziewczyną z nowojorskim akcentem wszedł na scenę, by zagrać Beethovena. Niezwykle opanowana 20-latka nazywała się Alicia Keys, a kiedy przeszła od „Dla Elizy” do swojego własnego, pełnego duszy, debiutanckiego singla „Fallin'”, było jasne, że dzieje się coś ważnego. „Niesamowite!” zadeklarowała Winfrey, zauważając, że Keys napisała i wyprodukowała prawie każdy utwór na jej nadchodzącym pierwszym albumie, Piosenki w a-moll. (Dalej osiągnął nr 1 na Billboard 200 i zdobądź pięć nagród Grammy.)

Ale Keys, który ma teraz 39 lat, mówi, że cudowne dziecko na tamtej scenie było trochę nieszczęśliwe. „Przysięgam, nie wróciłabym do wieku 20 lat, gdyby ktoś mi zapłacił – to był dosłownie najgorszy czas w historii” – ujawnia. „Tak bardzo chciałem się dopasować. Byłem tak ślepy, tak zależny od opinii innych, tak niewygodny, tak niejasny”.

click fraud protection

Przez dwie dekady, które minęły od tego czasu, Keys odkrył niektóre z podstawowych sekretów dorosłości, w tym fakt, że kiedy przestajesz starać się być lubianym, w magiczny sposób stajesz się bardziej lubiany. W notorycznie rozdrobnionym przemyśle muzycznym jest rzadką gwiazdą, której szerokie grono fanów (13-latki, Gen X–ers, Barack Obama) jest tak różnorodna, jak jej muzyczne inspiracje (Miles Davis, Roberta Flack, Chopina). A teraz, w czasach, gdy wydaje się, że najważniejszą rzeczą jednoczącą planetę jest poczucie strachu i niepewności, wyjątkowe prezenty Keysa są mile widziane niż kiedykolwiek. Dzwoniąc z kwarantanny przez czat wideo, mówi mi, że to jej pierwszy wywiad na okładkę Zoom, ale nawet na ekran laptopa emanuje mieszanką spokoju i szczerości, która sprawia, że ​​chcesz zwolnić, odchylić się i posłuchać. (Ta aura niewymuszonego spokoju uczyniła ją idealnym gospodarzem dla tegoroczne Grammy, który miał miejsce w Los Angeles Staples Center zaledwie kilka godzin po byłej gwieździe Lakers Śmierć Kobe Bryanta i stał się spontaniczną sesją żałoby.)

najnowszy album Keysa, ALICIA, a jego trasa została przełożona z powodu COVID-19, ale skupia się na potencjalnych zaletach kryzysu. W końcu myśli, że zmniejszy nadzieje, zobaczymy wartość „usuwania wszystkich niepotrzebnych rzeczy i naprawdę rozpoznając, jak bardzo siebie potrzebujemy”. Tymczasem dodaje, „ilość spodni dresowych, które nosiłam, wzrosła niesamowity."

Obecny moment ogólnoświatowej reorganizacji nadszedł w czasie, gdy Keys robił już wiele autorefleksji. Jej nowa autobiografia, Więcej o sobie: podróż, zawiera głębokie zanurzenie się w jej dzieciństwie w nowojorskiej Hell's Kitchen, gdzie była mądrą chłopczycą wychowaną przez samotną matkę. Kiedy była nastolatką, Keys używała swojego standardowego munduru — buty Timberland, top oversize, workowate dżinsy z sygnalizatorem dołączone — aby pomóc odwrócić uwagę w sąsiedztwie, którego chodniki były następnie zatłoczone uzależnionymi, prostytutkami i alfonsów. W końcu opuściła dwie klasy i otrzymała pełne stypendium na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, ale rzadko miała odwagę podzielić się swoimi prawdziwymi opiniami i uczuciami. „W każdym wieku i na każdym etapie utrzymywałam swoją maskę na miejscu” – pisze.

Jednak jeśli chodzi o jej muzykę, Keys od samego początku była dość nieustraszona: zerwała umowę z Columbia Records, kiedy zdała sobie sprawę, że tamtejsi menedżerowie byli mniej zainteresowani jej artystycznymi kotletami niż jej rynkowością jako popowa diva w stylu Whitney Houston czy Mariah Carey. Po przejściu do J Records Clive'a Davisa zaczęła zbierać hity i nagrody Grammy, jednak przepaść między publicznym uwielbieniem a prywatnym zwątpieniem w siebie stawała się coraz większa. „Nawet nie wiedziałam, że buduję zbroję” – mówi. – I że utknąłem za tym.

To było w 2006 roku, po emocjonalnym załamaniu na sesji zdjęciowej, kiedy Keys zdała sobie sprawę, że zaraz pęknie. Zamiast pić, zażywać narkotyki albo „Bóg wie co”, odwołała wszystkie swoje zaręczyny i wyruszyła na samotną pielgrzymkę do Egiptu. „To było albo ucieczka do diabła, albo po prostu eksplodować” – wspomina. Keys, która nigdy wcześniej nie podróżowała samotnie, pływała po Nilu i spędziła dwa tygodnie na przedstawianiu swoich problemów z perspektywy na tle Luksoru i piramid w Gizie. (To, że nazwała swojego pierwszego syna Egiptem, mówi coś o wpływie tej podróży). Przyszło więcej duchowych objawień później na odosobnieniu medytacyjnym i jogi w LA, gdzie nauczyła się techniki Kundalini, którą nadal praktykuje codzienny. Znana jest z tego, że na jakiś czas odmówiła makijażu, nieświadomie uruchamiając ogólnoświatowy ruch #nomakeup. W międzyczasie odeszła od swojego wieloletniego menedżera i zaczęła przejmować większą kontrolę nad biznesową stroną swojej kariery.

Małżeństwo i macierzyństwo również przyczyniły się do oderwania jej ochronnej skorupy. Przyznaje, że zanim poznała producenta i rapera Swizza Beatza, którego poślubiła w 2010 roku, odrzuciła go jako arogancki popis. Po przeczytaniu wywiadu, w którym Beatz chwalił się, że napisał wiele swoich najlepszych kompozycji w 10 minut, Keys, który z dumą spędzał długie dni na obsesji na punkcie każdego progresji akordów, wyrzucił go do… przyjaciel. „Pomyślałem:„ Oczywiście, że robi swoje piosenki w 10 minut – czy słyszałeś jego piosenki?”. Ale w końcu się spotkali, wspomina, „a kiedy weszliśmy do studia i zaczęliśmy razem pracować, dosłownie stworzyliśmy piosenkę w 10 minuty. Pomyślałam: „O cholera!”. Okazało się, że w stylu Beatz nie chodziło o pośpiech czy beztroskę, ale o inspirację – umiejętność dotarcia do „miejsca, w którym są same uczucia, emocje i duch”, mówi. Keys przestała go obrażać i zaczęła się z nim spotykać, a ona mówi, że wciąż próbuje uczyć się od jego spontanicznego sposobu tworzenia.

Jeśli chodzi o wychowywanie dwójki dzieci (Egipt ma teraz 9 lat, a Genesis 5), Keys miała wiele przykładów tego, co robić – a czego nie – od swoich rodziców. Jej „twarda jak pazury, zaciekle lojalna” matka, Terria, pokazała jej, co to znaczy być niezłomną, zdyscyplinowaną obecnością. Jej ojciec, Craig, był w zasadzie nieobecny, a Keys tak bardzo się tym smuciła, że ​​w wieku 14 lat napisała do niego list „Jesteś dla mnie martwy”. Nigdy nie odpisał. Później stopniowo się pogodzili, ale głównym wnioskiem Keysa jest to, że nic nie zastąpi po prostu bycia w pobliżu. „Musisz tam być i spędzać czas, ponieważ nigdy tego nie odzyskasz”.

Długa droga Keys do samopoznania znalazła oczywiście odzwierciedlenie w jej pisaniu piosenek; ALICIA oznacza kolejny krok w kierunku prawdomówności „Jestem tym, czym jestem”. (Ze względu na ograniczenia kwarantanny wypuszcza single jeden po drugim, zamiast kierować się na główną datę zrzutu, i bardziej lubi to w ten sposób: „Dobrze jest po prostu płynąć”). Zapytaj ją, czy niektóre z jej podniecających piosenek (np. „A Woman's Worth”, „Dziewczyna w ogniu”) zostały napisane po części po to, by przekonać samą siebie o jej własnym przekazie, Keys śmieje się i mówi: „Wszystkie! Naprawdę. Nie napisałem takiego, ponieważ wtedy naprawdę w to wierzyłem. Musiałem wydostać się z koleiny lub miejsca zamętu”.

Przyjaciółka Keysa, Michelle Obama, napisała wstęp do rozdziału: Więcej ja. Chwali w nim muzyka za to, że nie ma „żadnego pozoru, żadnego pragnienia”, które często towarzyszy celebrytom. Obamę uderza także niesłabnące pragnienie Keysa „zmagania się z wielkimi pytaniami”. Rzeczywiście, nasz czat Zoom ciągle skręca w „O co w tym wszystkim chodzi?” terytorium. „Jak naprawdę odnajdujesz swoje autentyczne ja?” – pyta klucze. "Kim ty wogóle jesteś? Czy jesteś tym, co wpoili ci rodzice? Czy jesteś tym, co powiedzieli ci wszyscy inni?

Ogromną częścią tożsamości Keysa jest praca charytatywna i działalność społeczna; jest panującą w świecie muzyki królową dobrych wibracji i dobrych uczynków, z dwiema dekadami ambitnych przedsięwzięć, w tym Utrzymaj dziecko przy życiu (który pomaga dzieciom na całym świecie dotkniętym HIV/AIDS) oraz Ona jest muzyką (co opowiada się za kobietami w biznesie muzycznym). Tej wiosny Keys posunęła się nawet do tweetowania swojego numeru telefonu komórkowego, aby ludzie mogli bezpośrednio do niej pisać ze swoimi przemyśleniami i pytaniami; odpowiada życzeniami urodzinowymi, przypadkowymi zadumami i spontanicznymi jam session. Mówi, że znaczenie empatii było motywem przewodnim w jej mieszkaniu z dzieciństwa, gdzie jej matka zawiesiła na ścianie oprawiony plakat ze Złotą Zasadą. Ale jako osoba dorosła Keys dostrzegła bezpośredni związek między byciem miłym dla innych a byciem miłym dla siebie. „Wchodzę w miejsce, w którym mogę pełniej żyć w swojej skórze, w moich niedoskonałościach, w moich uczuciach, do których tak trudno jest dotrzeć” – mówi. „Ponieważ chcemy chronić nasze serce, prawda? W pewien sposób to właśnie wszyscy robimy. I myślę, że moja zdolność dotarcia do tego miejsca zaowocowała głębszym połączeniem z innymi ludźmi”.

Jedną z niespodzianek dla Keysa, który nigdy nie przepadał za blingiem, było uświadomienie sobie, że dobrze jest cieszyć się fajnymi rzeczami od czasu do czasu. „Zaczęłam rozumieć, że moja pokora była czasami maską problemów związanych z poczuciem własnej wartości” – mówi. „Mówiłem: „Och, nie potrzebuję wiele! Potrzebuję tylko trochę i nic mi nie jest. Odciąłem się od moich błogosławieństw. Ale zacząłem rozpoznawać: „Wow, mam to źle”. Ona i Beatz mają tradycję rozpieszczania się nawzajem ekstrawaganckimi niespodziankami w dniu ich urodzin; na jedną imprezę w Nowym Jorku wynajęła sklep Louis Vuitton oraz Muzeum Guggenheima. „Swizz jest takim dzikim marzycielem i kocha piękną sztukę, piękne ubrania i rzeczy, które są dobrze wykonane” – mówi. „Nauczyłem się, że mogę całkowicie zachować pokorę, ale nie muszę odcinać wspaniałych rzeczy, na które zasługuję”.

W każdym razie w tej chwili Keys jest bardziej skoncentrowany na ludziach niż na rzeczach. „Jesteśmy tak dobrzy, jak nasza zdolność do łączenia się ze sobą” – mówi. „Wszystko inne jest nieistotne”. Niedawno zanurzyła się w przyziemność rodzinnej kwarantanny. „Pewnego dnia robiłam tacos – to było urocze” – żartuje. „I niestety robimy dużo pieczenia. Ciasteczka zdarzają się bardzo często”. W tej historii cała rodzina Keysa połączyła siły, aby zrobić sesję zdjęciową, która sprzyja blokadzie — z Beatzem trzymającym aparat i chłopcami pomagającymi. Genesis szybko jednak stracił zainteresowanie, gdy zdał sobie sprawę, że aparat jest za duży na jego ręce. „Powiedział: 'Chcę mniejszy aparat!'”, mówi.

W dniu, w którym rozmawiamy, nasze powiadomienia telefoniczne są wypełnione typowymi wstrząsającymi wiadomościami, w tym uporczywymi epidemiami koronawirusa i aktualizacjami w sprawie morderstwa Ahmauda Arbery w Georgii. „Wiesz, wykonujemy naprawdę dobrą robotę, osądzając się nawzajem i zakładając, kim są ludzie, kiedy nawet ich nie znamy” – mówi Keys. „Dla mnie najważniejszą rzeczą, jaką możemy teraz zrobić, jest poświęcenie chwili, aby zobaczyć się i docenić takimi, jakimi jesteśmy”. I choć optymizm może dziś wydawać się bardziej nieuchwytny niż kiedykolwiek, jest przekonana, że ​​sam akt pozostawania w nadziei jest dużą częścią odpowiedź. „Naprawdę wierzę, że jesteśmy tym — jesteśmy tym, na co czekamy, czego szukamy”, mówi. „Sposób, w jaki wychowujemy nasze dzieci, sposób, w jaki decydujemy się być ze sobą, sposób, w jaki stawiamy czoła światu — oto jak sprawy zaczną się zmieniać”.

Podczas naszego czatu Keys nosiła tylko jeden ze swoich charakterystycznych kolczyków do drzwi — dużą złotą obręcz w lewym uchu. Zanim się podpiszemy, pytam ją, dlaczego jest tylko jeden, a ona odpowiada, że ​​tak naprawdę nie jest to modowe stwierdzenie: przed naszym telefonem tył spadł z drugiego, a ona nie miała czasu go znaleźć. Bez wątpienia 20-letnia Keys zawiesiłaby rozmowę, gdy wytropiłaby kolejną pełną parę, aby wyglądać idealnie na rozmowę kwalifikacyjną. 39-letni Keys po prostu się z tym potoczył i zalogował, niech diabli wezmą asymetrię. Śmieje się i mówi: „Możesz pisać, co chcesz”.

Sfotografowany przez Swizza Beatza, dziekana Egiptu i dziekana Genesis. Stylizowany przez Jasona Boldena.

Więcej takich historii znajdziesz w majowym wydaniu W stylu, dostępne w kioskach, na Amazon i dla pobieranie cyfrowe 12. czerwca.