Jako korespondent na Codzienny program w latach 2010-2011, nawet jej stosunkowo krótka kadencja pozwoliła Olivii Munn być świadkiem niepodważalnego wpływu Jona Stewarta na popkulturę – w szczególności jego sposobu przekazywania wiadomości w sposób sposób, który sprawił, że młodsze pokolenie usiadło i zwróciło uwagę, pomimo jego pokornego nalegania, że był po prostu „komikiem robiącym program komediowy”. EW rozmawiał z Munnem — który występuje w nadchodzącym filmie X-Men: Apokalipsa — o dziedzictwie Stewarta, gdy przygotowuje się do ostatecznego ukłonu Codzienny program i ujawniła, że nawet do dnia dzisiejszego Stewart nadal nie udziela żadnych byków – gdy o to poproszą, i że naprawdę musi posprzątać swoje biurko. Naprawdę.
TYGODNIOWA ROZRYWKA: Opowiedz mi o swoim pierwszym spotkaniu z Jonem i jakie masz na jego temat wrażenia.
OLIVIA MUNN: Po raz pierwszy spotkałem Jona, kiedy dostałem telefon od mojego agenta, który powiedział, że Jon Stewart chce się ze mną spotkać i dołączyć do serialu. Byłem już w Nowym Jorku, więc pojechałem i spotkałem go, pamiętam, że pomyślałem sobie, że jest taki miły, a także, że w jego biurze jest bałagan. Na przykład jest to naprawdę brudne biuro w sposób, który sprawia, że czujesz się bardzo komfortowo. Nie było w nim nic cennego ani niczego, co by się w nim w jakikolwiek sposób wyróżniało.
POWIĄZANE: Co powinien zrobić dalej Jon Stewart? Dawny Codzienny pokaz Korespondenci oferują porady
Obserwowałem go dalej Codzienny program przed przesłuchaniem, czy był inny niż oczekiwałaś, że będzie jako osoba?
Rzecz, która stworzyła Codzienny program tak wyjątkowy i tak niesamowity i dlaczego jest tym, czym jest, ponieważ jest to Jon. Wkłada się we wszystko, w każdy scenariusz i w każdy żart. On jest tym facetem. To ten sam Jon Stewart. Reszta korespondentów była aktorami udającymi postacie, a Jon jest tam jako Jon. Żartuje, śmieje się i żartuje, robi komedię, ale to komedia Jona. Czuję, że jest to bardzo bliskie części tego, kim on jest.
Jest kimś, do kogo wciąż chodzę i poproszę go o radę w czymś, a chodzi o Jona, że zawsze od razu ma opinię i to zawsze jest to właściwa opinia. Kiedy udajesz się do innych ludzi po radę, w ich procesie myślowym pojawia się wiele życzeń i niejasności na temat czegoś, co wydaje się bardzo proste. I ma tę zdolność do przebijania się przez wszystkich byków – i po prostu zobacz, jaka jest prawdziwa odpowiedź.
Czasami pojawia się projekt, który chcę zrobić i rozmawiam z nim o tym, a on na to: „Nie możesz tego zrobić”, a ja na to: „Och”. Bo mi powie dlaczego, i on ma rację, i ma rację za każdym razem, i zdajesz sobie sprawę: „Tak, chciałem to zrobić tylko dlatego, że dostałem pracę i chcę dalej pracować, ale to głupie i nie powinienem tego robić. Idę do niego, bo wiem, że po prostu ma taki zdrowy rozsądek, że byłoby tak głupio, gdybym je ignorował z tego.
To nigdy mnie w nim nie zaskoczyło. Nie sądzę, żeby to nikogo zaskoczyło, tak naprawdę nikogo to nie dziwi, bo to ten facet. Jest taki mądry. Ale na pewno był ogromną pomocą i kimś, kogo cenię w moim życiu.
POWIĄZANE: John Oliver mówi, że „trudno przecenić wpływ Jona Stewarta na jego post-Codzienny pokaz Kariera zawodowa
Czy masz ulubione wspomnienie z Jonem? Może to być kamera lub poza nią, ale coś konkretnego, co przychodzi ci do głowy, gdy myślisz o tamtych latach?
Trudno powiedzieć. To jak oglądanie Druhny i idziesz, pamiętasz jakieś zabawne części? Wiesz, to wszystko jest zabawne. Ale niech pomyślę. Rzeczy, które zawsze wydawały mi się niesamowite, polegały na tym, że żartowali z tego, co znaleźliśmy w naszej lodówce. Do jakiego stopnia poszliby żartować i jak łatwo było zrobić żart.
Jak opisałbyś jego wpływ na kulturę? W komedii, ale także w polityce czy ogólnie w wiadomościach.
Jon powiedziałby – i nawet nie mówi tego prywatnie wśród współpracowników, to nie jest coś, co mówi w telewizji – ale tak naprawdę nie bierze pod uwagę on sam… jakby uważa się za komika, który robi show komediowy, ale wiemy, że miał ten efekt, a to właśnie… on ma był jednym z niewielu głosów, które pojawiają się w telewizji i opowiadają o wydarzeniach informacyjnych i sprawach, które wpływają na nasze życie, i nie robi się częścią z tego.
Myślę, że to dało ludziom możliwość po prostu usłyszeć, co się dzieje, a następnie przeanalizować to i usłyszeć fakty. Tak, to komedia i dodaje humoru, ale zawsze zapewnia jasny sposób widzenia rzeczy. To tak, jak proszę go o radę. Sprawy są bardzo proste. I myślę, że jest w tym prostota, jest dobro i zło.
Pamiętam, jak zastrzelono Gabby Giffords, a ja nad tym pracowałam Codzienny program w tamtym czasie i pamiętam, że powiedział coś w stylu: „Czasami szaleństwo to po prostu szaleństwo. To nie ma sensu. Po prostu jest." I dla mnie to było jak, to jest jego prezent. Jego darem zawsze było bycie jednym z obywateli i jedną z osób, na które mają wpływ różne rzeczy. Po prostu przedstawia to w sposób, który ma sens i mówi rzeczy, które czujesz.
POWIĄZANE: Jon Stewart: Raporty ze spotkania prezydenta Obamy brzmią „o wiele bardziej niesamowite niż to, co się stało”
To nie polepszyło sytuacji, ale trochę sprawia, że czujesz… przynajmniej dla mnie, po prostu dobrze było, że ktoś też nie był próbując przemyśleć rzeczy i to, że krążą wokół, na przykład, hej, to jest ludzkie doświadczenie, którego doświadczamy, i to do bani.
Myślę, że to właśnie zrobił dla naszego pokolenia – bardziej spersonalizował rzeczy. Rzeczy, które czasami mogą wydawać się trudne do zrozumienia dla młodszego pokolenia, polityka czy finanse czy najdziwniejsze rzeczy, które dzieją się na świecie, opowiada o tym w taki strawny sposób. Myślę, że dla naszego pokolenia to, co zrobił Jon, sprawiło, że wiadomości są czymś, co interesuje wszystkich, bez względu na wiek. A to jest bardzo trudne, ponieważ dużo się dzieje.
Co chciałbyś zobaczyć, jak Jon robi teraz, kiedy odchodzi? Codzienny program?
Posprzątaj jego biuro. Po prostu posprzątaj jego biuro. I ma gdzieś kilka Emmy w pudełku. A przez kilka mam na myśli 30. Wiesz, może po prostu mijaj ich, żebym mógł, no wiesz, użyć jednego jako przycisku do papieru, ponieważ byłby to znacznie lepszy przycisk do papieru niż w jego pudełku. Ale szczerze, chciałbym, żeby posprzątał swoje biuro. To spóźnione. Minęły lata.
Pracowałem tam przez dwa lata i ani razu nie pamiętam, żeby był czysty, i wierzę, że jego żona kiedyś przyszła i próbowała go dla niego wyczyścić, co jest takie słodkie. Myślę, że trwało to może dzień.
Wersja tej historii pojawiła się w Tygodnik Rozrywka numer #1375, w kioskach teraz lub dostępny dla natychmiastowy zakup tutaj. O wiele, wiele więcej od byłych korespondentów Stewarta, EW będzie przeprowadzać wywiady z Jessicą Williams, Stephenem Colbertem, Edem Helmsem i wieloma innymi prowadzącymi do ostatniego ukłonu Stewarta.
POWIĄZANE: Producenci Daily Show w ostatnim programie Jona Stewarta: „Donald Trump Is Nie Już w programie"