W 2021 nie musisz być czarodziejem Photoshopa, aby przygotować siatkę selfie na Instagramie. Ten guzek na grzbiecie twojego nosa? Torbielowaty trądzik na linii szczęki? Za mało wyrzeźbione kości policzkowe? Istnieje aplikacja do edycji (lub trzy) dla wszystkich powyższych. A chirurdzy plastyczni widzieli je wszystkie – w każdej możliwej kombinacji.

Zamiast zdjęć celebrytów na czerwonych dywanach lub okładkach magazynów chirurdzy plastyczni i dermatolodzy kosmetyczni donoszą, że Millenialsi i Pacjenci z pokolenia Z przynoszą mocno zmienione zdjęcia znanych na Insta influencerów – i samych siebie – jako inspirację dla ich kosmetyku procedury.

„Podczas konsultacji pacjenci mówili na przykład„ Lubię nos Blake Lively ”, a my mogliśmy oglądać normalne zdjęcia Blake Lively” – mówi Dr Dara Liotta, chirurg plastyczny i rekonstrukcyjny twarzy z certyfikatem podwójnej deski w Nowym Jorku. „Ale teraz, jeśli przyniosą mi zdjęcie kogoś na Instagramie i przejrzemy ich kanał, na każdym zdjęciu będą mieli inne nosy. Żadne z nich nie są prawdziwe, ponieważ są filtrowane lub zmieniane za pomocą Facetune lub Photoshopa. Nie ma już rzeczywistości”.

click fraud protection

dr Katarzyna S. Chang, chirurg plastyczny i rekonstrukcyjny z certyfikatem zarządu w Chirurgia plastyczna Cassileth i pielęgnacja skóry w Beverly Hills często doświadcza się pacjentów przynoszących edytowane zdjęcia jako odniesienie do pożądanych wyników operacji.

„W ciągu ostatnich kilku lat nastąpiła zmiana” – dodaje dr Chang. „Ludzie nie przynoszą już zdjęć celebrytów, przynoszą selfie w Photoshopie lub Facetuned, które zrobili sami”.

Według nowego formularza badania Centrum Badań nad Płcią i Seksualnością Uniwersytetu Londyńskiego90% młodych kobiet w Wielkiej Brytanii przyznało, że używa filtrów lub edytuje swoje zdjęcia. Odkąd Facetune wylądował w sklepie Apple App Store w 2013 roku, wraz z mnóstwem aplikacji do edycji zdjęć i wbudowanymi filtrami na Instagramie, które poszło później, przekształcanie „niepożądanych” cech, takich jak nos, lub usuwanie „niedoskonałości”, takich jak trądzik i duże pory, nigdy nie było łatwiej.

Powolne przeciąganie palcem po podświetlonym obszarze twarzy w aplikacji jest szybkie i łatwe, ale prostota to zadanie nie przekłada się na to, co jest fizycznie wykonalne w chirurgii – trwała zmiana, której nie można cofnąć za pomocą kranu.

„Na twarzy każdy milimetr jest tak ważny, więc to, co uważasz za niewielką różnicę w Facetune, aby uzyskać ją chirurgicznie, jest w rzeczywistości dużą różnicą” – wyjaśnia dr Chang. „To jest coś, czego ludzie nie do końca rozumieją”.

Dr Paul Jarrod Frank, sławny dermatolog kosmetyczny w Nowym Jorku i autor Poradnik dla osób starszych i twórca Podcast promujący starzenie się mówi, że pacjenci, którzy dzięki mediom społecznościowym są bardziej zaznajomieni z zabiegami kosmetycznymi i czują się bardziej komfortowo, zaczynają postrzegać je raczej jako zabiegi pielęgnacyjne niż medyczne. „Ludzie przychodzą na niechirurgiczne operacje nosa, ust i laserów, a kiedy widzą to na Instagramie, po prostu zakładają, że nie ma przestojów ani regeneracji, a tak nie jest” – dzieli się. „W przypadku każdego leczenia, które może spowodować dramatyczną poprawę, są też pewne wady”.

„Niedawno pacjent przyniósł swoje zdjęcie Facetuned, w którym jego nos był bardzo mały. Gdybyś zrobił to podczas operacji, nos nie byłby sprawny i ostatecznie by się zapadł” – mówi dr Chang. „Kiedy to wyjaśniam, czasami pacjenci odpowiadają: „No cóż, mogę to zrobić na zdjęciu”. Ale nie możesz tego zrobić podczas operacji, ponieważ nie będziesz w stanie oddychać”.

Rozbieżności w edycji mogą pozostać niezauważone dla niewprawnego oka podczas przewijania czyjegoś kanału, zwłaszcza, gdy selfie są podzielone na oczyszczające podniebienie zdjęcia zachodu słońca, restauracyjne pejzaże i strój strzały.

„Kiedy ktoś pokaże mi słynną osobę Insta, na której dostępnych jest mnóstwo różnych zdjęć, pokażę mu cztery lub pięć zdjęć i zwróć uwagę na różnice w nosach, a powiedziałbym, że 80 do 90% ludzi rozumie wtedy, co nie jest możliwe chirurgicznie” – mówi dr. Liotcie.

To, co sprawia, że ​​filtry są tak nierealistyczne, to sposób, w jaki oświetlają twarz. „Filtry wyglądają dobrze, ponieważ całkowicie wypaczają sposób, w jaki pada światło” – dodaje dr Liotta. „Sposób, w jaki światło uderza w filtr, wcale nie jest anatomiczny”.

Obrazy wykonane samodzielnie w Photoshopie lub Facetuned są nieco łatwiejsze w obsłudze, ale nadal nie są idealne. Jednak przynajmniej jeśli pacjent wniesie zredagowany obraz własnej twarzy, lekarz zaczyna z biologiczną strukturą twarzy tej osoby, a nie influencerem, którego twarz może być zbudowana różnie.

„Jeśli ktoś ma swoje zdjęcie, że robi Photoshopa, i szczerze mówiąc, oprogramowanie, którego używamy, aby pokazać potencjalne zdjęcia przed i po w biurze dosłownie rysują linie lub bawią się światłem i cieniem” – dr Liotta wyjaśnia. „To o wiele bardziej realistyczne niż coś, co całkowicie usuwa cienie”.

Odkładając na bok dążenia pacjentów do gładkiej, pozbawionej porów skóry, chirurdzy i dermatolodzy zmagają się od dziesięcioleci. Jednak to pragnienie nasiliło się w ciągu ostatniego roku, gdy wszyscy byli zamaskowani w domu przed komputerem, ekrany telefonów i tabletów chcą wyglądać jak najlepiej, niezależnie od tego, czy są w mediach społecznościowych, czy w aplikacjach do wideokonferencji, takich jak Powiększenie.

„Dzięki filtrom Twoja skóra jest pozbawiona porów i nieskazitelna, więc zawsze wyjaśniam, że ktoś po 60. roku życia nigdy tak nie będzie wyglądać, ponieważ tekstura skóry w tym wieku jest naprawdę trudna do zmiany” – mówi dr. Chang. „Zawsze wyjaśniam komuś, kto jest starszy, że jego skóra nie będzie wyglądać tak, jak w wieku 20 lat. Czasami można to zrobić laserem, aby był trochę ładniejszy, a są rzeczy, które zdecydowanie można zrobić, aby wygładzić skórę, ale nie można sprawić, by wyglądała jak przefiltrowany obraz”.

Dr Chang mówi, że 90% jej pacjentów rozumie to, gdy zostanie im wyjaśnione, ale nie powstrzymuje to ludzi przed używaniem filtrów, które są obecnie uważane za normę w mediach społecznościowych.

„Wszyscy chcą być teraz bardziej wyrzeźbieni niż kiedykolwiek wcześniej i myślę, że to dlatego, że ludzie porównują się do innych, którzy są mocno filtrowani i przerabiani w Photoshopie” – mówi dr Chang. „Prawie stało się to nową normą tego, jak ludzie mają wyglądać, kiedy robią sobie selfie. Zawsze muszę wyjaśniać, że to po prostu nierealne”.

To naturalne, że chcesz czuć się akceptowanym, ale nagradzanie zmienionych zdjęć „polubieniami” to celebracja standardów piękna, które nie są zakorzenione w rzeczywistości.

„Za każdym razem, gdy podnosimy pomalowane i zmienione obrazy ludzi lub komplementujemy kogoś, kto wykonał pracę, dajemy komuś „dobre samopoczucie” uderza dopamina i „hormon miłości” oksytocyna, tworząc neurologiczną kaskadę satysfakcjonujących uczuć” – mówi dr Logan Persons Jones, psycholog i reżyser Terapia jasności w Nowym Jorku. „Niestety, publikując te zmienione obrazy, zapraszamy ludzi do pokochania tych alternatywnych fizycznych prezentacji nas samych. Idealnie byłoby, gdybyśmy doświadczyli miłości, akceptacji i byli sławni za to, kim jesteśmy naturalnie, w porównaniu z alternatywną wersją nas samych, taką jak te awatary”.

Nierealistyczne oczekiwania stawiane przez media społecznościowe wywierają presję nie tylko na pacjentów, ale także na lekarzy.

„Szczerze mówiąc, wypaczył również nasze oczekiwania jako chirurgów. To, co 10 lat temu uważam za naprawdę dobry wynik, nawet po mojej własnej plastyce nosa, teraz spodziewam się, że będzie znacznie doskonalszy” – mówi dr Liotta. „Obserwuję wszystkich moich pacjentów w mediach społecznościowych i widzę więcej zdjęć moich pacjentów po operacji niż kiedykolwiek wcześniej. Zanim zobaczyłem ich trzy razy i na tym się skończyło. Teraz widzę ich codziennie w Stories i na zdjęciach, co jest dla mnie wspaniałe, ponieważ pomaga mi kontynuować naukę, ale prawie nakłada na nas jako chirurgów nierealistyczne oczekiwania”.

Dopóki ludzie z nich korzystają, filtry mediów społecznościowych i aplikacje do edycji zdjęć nigdzie się nie wybierają. Ale łatwym rozwiązaniem byłoby ujawnienie, kiedy zdjęcia zostały zmienione, w taki sam sposób, w jaki influencerzy muszą ujawniać, kiedy otrzymali pieniądze lub prezenty od marek, o których publikują.

„Pewnego dnia korzystne może być umieszczenie oświadczeń, podobnych do reklam biznesowych, że obraz został wzmocnione, aby ludziom można było przypomnieć, że to, co jest im sprzedawane, nie jest zjawiskiem naturalnym” – mówi dr. Jonesa.

W Wielkiej Brytanii jest to już powszechna praktyka, tak jak ostatnio zabroniono influencerom retuszu oraz filtrowanie zdjęć reklamujących produkty kosmetyczne. Czy #filter będzie nową #reklamą? Szczerze mówiąc, nie zaszkodzi.

To jest Blask, badanie najpopularniejszych obecnie zabiegów i produktów kosmetycznych, wykorzystujące dane ankietowe prosto od czytelników takich jak Ty.