Zaledwie kilka dni po powrocie do Monako po półrocznym pobycie w rodzimej RPA przez infekcja laryngologiczna i kolejne operacje korekcyjne, Księżniczka Charlene ponownie wyjechał i „poddaje się leczeniu w placówce poza Monako”, Ludzie raporty. Książę Albert dodał, że cierpi na „głębokie wyczerpanie, zarówno emocjonalne, jak i fizyczne”. On odrzucił wszelkie inne plotki dotyczące leczenia i zauważył, że powrót do zdrowia Charlene może trwać kilka tygodni.

Ludzie dodaje, że po powrocie Charlene do domu sprawy szybko się zmieniły i zdała sobie sprawę, że potrzebuje pomocy.

Powrót „poszedł całkiem nieźle w ciągu pierwszych kilku godzin, a potem stało się całkiem oczywiste, że źle się czuje” – powiedział Albert. Charlene odwołała swój planowany występ na Święto Narodowe Monako w listopadzie 19, powołując się na „głębokie ogólne zmęczenie”. Książę Albert dodał: „była wyraźnie wyczerpana fizycznie i emocjonalnie. Była przytłoczona i nie mogła stawić czoła obowiązkom urzędowym, życiu w ogóle, a nawet życiu rodzinnemu.”

click fraud protection

Albert odrzucił również pomysł, że obaj mieli do czynienia z jakimkolwiek „kryzysem” w ich małżeństwie. Pogłoski o możliwej separacji zaczęły się pojawiać, gdy Charlene spędzała coraz więcej czasu z dala od Monako.

„Prawdopodobnie powiem to kilka razy, ale to nie ma nic wspólnego z naszym związkiem. Chcę to bardzo jasno powiedzieć” – powiedział. „To nie są problemy w naszym związku; nie z relacji między mężem a żoną. Ma inny charakter”.

POWIĄZANE: Księżniczka Charlene udostępniła pierwsze zdjęcie swoich bliźniaków od czasu samo-kwarantanny księcia Alberta

Pobyt Charlene w RPA spowodował, że straciła swoją 10. rocznicę ślubu, a także wywołał pogłoski, że zaraziła się COVID, czemu zaprzeczyła rodzina królewska. Oświadczenie Alberta wykluczało również operację plastyczną i raka, co brukowce również sugerowały jej opóźniony powrót.

„Ponieważ wiem, że istnieją plotki, pozwól mi powiedzieć: to nie jest COVID” – powiedział Albert Ludzie. „I to nie jest związane z rakiem. To nie jest kwestia relacji osobistych. A jeśli chcesz przedyskutować inną spekulację, w ogóle nie jest ona związana z chirurgią plastyczną ani zabiegami na twarzy”.

Książę Albert zauważył również, że Charlene sama podjęła decyzję o leczeniu i po prostu musiała powiedzieć swojej rodzinie, że podjęła decyzję. Jej bracia i szwagierka byli z nią, kiedy ogłosiła to rodzinie.

„Podjęła już swoją decyzję i chcieliśmy, aby tylko potwierdziła ją na naszych oczach. Chciała tego. Wiedziała już, że najlepszą rzeczą, jaką może zrobić, to iść i odpocząć i poddać się prawdziwemu leczeniu medycznemu” – kontynuował. „I nie w Monako. Ze względu na prywatność musiałoby to być gdzieś poza Monako. [...] Była już za tym. Wiedzieliśmy o tym. Chcieliśmy tylko, żeby to na naszych oczach zostało potwierdzone. Chcieliśmy jej powiedzieć, że tak bardzo ją kochamy, że jesteśmy dla niej i że najważniejszym dla niej aspektem jest jej zdrowie, żeby nie martwiła się o nic innego. Że wszyscy ją kochamy, że jej dzieci ją kochają i że chcemy dla niej tylko tego, co najlepsze”.

Albert zakończył mówiąc, że on i ich dzieci, bliźniaczki, księżniczka Gabriella i książę Jacques, odwiedzą ją we właściwym czasie.

„Wiedzą, że wkrótce z nimi porozmawia” – powiedział. „Oczywiście tęsknią za nią, ale rozumieją. Dzieci w tym wieku rozumieją”.