Jeden z oryginalnych chłopaków internetowych właśnie stał się trochę bardziej marzycielski. Keanu Reeves, który topił serca (i stał się ulubieńcem memów) od zarania dziejów — OK, może od lat 80. — podzielił się historią o swoim partnerze Sandra Bullock to z pewnością da Stanom jeszcze więcej powodów, by go kochać. W nowym wywiadzie z tytuł grzecznościowyReeves opowiedziała historię o dzieleniu się szampanem i truflami czekoladowymi z Bullock po tym, jak wspomniała, że nigdy nie miała okazji doświadczyć często wspominanego i podobno sexy parowanie kulinarne.
„Bullock powiedział od razu, że nigdy nie pił szampana i trufli” – czytamy w artykule. Łatwo o tym zapomnieć, zwłaszcza, że duet składał wnioski Prędkość w tym czasie, a autobusy i ograniczenia prędkości mogą sprawić, że takie rzeczy jak afrodyzjaki i smakołyki będą z tyłu. Ale Reeves nie zapomniał. Pamiętał w bardzo duży sposób.
Kilka dni później Reeves pojawił się w nowym domu Bullocka na swoim motocyklu z przedmiotami w ręku.
„Pomyślałem, że możesz spróbować szampana i trufli, aby zobaczyć, jak to jest”, wspomina Reeves. A jeśli to nie wystarczyło, żeby wszyscy omdleli, mówi, że Sandy wrzuciła szampana, mieli czekoladę razem, a potem zakończyła słodką chwilę malując jego paznokcie na czarno, tak jak jej były na czas.
Źródło: Zdjęcie: Gregg DeGuire/WireImage
POWIĄZANE: Sandra Bullock o tym, dlaczego „kobiety muszą na siebie uważać”
Bullock też pamięta ten moment, mówiąc, że był to tylko jeden przykład romantycznego, tajemniczego i, cóż, super-czarującego Reevesa. Miał randkę tej nocy, więc nie mógł zostać. Zamyślenie też nie było jednorazową sprawą. Bullock powiedział, że był to M.O. Reeve'a.
„To właśnie mam na myśli, że doprowadza cię to do szaleństwa” — powiedział Bullock tytuł grzecznościowy. „Kiedy go pierwszy raz spotkałem, spędzałem tyle czasu, ile mogłem, wypełniając ciszę, aby czuć się komfortowo. A im więcej bełkotałem, tym ciszej się robił. I pomyślałem: „Nie rozumiem, co się dzieje! Patrzy na mnie oczami zmieszania. Jest cichy. Czy powiedziałem coś, co mogłoby go obrazić? A dzień lub dwa później przychodził z listem lub małą paczką, mówiąc: „Myślałem o tym, co powiedziałeś”. I miałby odpowiedź”.
To nie jest fabuła żadnego rom-comu, ale nie ma wątpliwości, że ma w sobie cechy świetnego — czy ktoś może się upewnić, że Netflix o tym wie?