Nawet członkowie rodziny królewskiej mają od czasu do czasu żenujące chwile i książę William ma taką, którą wciąż ciężko wymazać z pamięci całą dekadę później.
Podczas specjalnego świątecznego odcinka Apple Fitness+ Czas na spacer William przypomniał sobie, kiedy Taylor Swift przyprowadził go na scenę, by zaimprowizować do wspólnego śpiewania Jona Bon Jovi „Livin' on a Prayer” na imprezę charytatywną w Pałacu Kensington w 2013 roku, a on wciąż kuli się na samą myśl z tego. „Nie mogę uwierzyć, że faktycznie opowiadam tę historię” – zaczął, zgodnie z Ludzie. „Kiedy usiadłem, aby obejrzeć występ Jona Bon Jovi, pomyślałem: »To jest to. Moja praca jest skończona. Za chwilę pójdę na kolację i może będę mógł porozmawiać z kilkoma ludźmi, no i wiesz, teraz trochę po służbie. Nie myślałem, co będzie dalej”.
Kontynuował: „Siedzę obok Taylor Swift. Jest po mojej lewej stronie. A po tym, jak Jon zagra swoją pierwszą piosenkę, następuje pauza, a ona odwraca się do mnie. Kładzie mi rękę na ramieniu, patrzy mi w oczy i mówi: „Chodź, Williamie. Chodźmy i zaśpiewajmy”.
Zaskoczony własną odpowiedzią William wstał i wykonał rozkazy Taylora. „Do dziś nie wiem, co mnie spotkało. Szczerze mówiąc, nawet teraz wzdrygam się na to, co stało się później i nie rozumiem, dlaczego się poddałem. Ale szczerze mówiąc, jeśli Taylor Swift spojrzy ci w oczy, dotknie twojego ramienia i powie: „Chodź ze mną…”. Wstałem jak szczeniak i powiedziałem: „Tak, dobrze, to wydaje się świetnym pomysłem. Pójdę za tobą” – powiedział, dodając, że był „w transie” przez pierwszą połowę piosenki. Ale podczas ostatniej części, królewski mówi, że wyrwał się z tego tylko po to, by zdać sobie sprawę, że zapomniał słów. "Myślę sobie: 'Czy stoję na scenie i śpiewam 'Livin' On a Prayer', kiedy nawet nie znam słów?'"
POWIĄZANE: Kate Middleton i książę William „poważnie rozważają” wielki ruch
Entuzjazm publiczności nie pozwolił mu zbiec ze sceny. Pomyślałem więc: „Cóż, jeśli im się to podoba, to ta noc jest dla nich. Więc chrzań to. Nie mogę być głupcem, który zrujnuje to dla wszystkich” – powiedział William. „I tak desperacko staram się zapamiętać niektóre słowa i śpiewać tak mocno, jak tylko potrafię. Pod moim czarnym krawatem dużo się pociło. Czułem się jak łabędź, gdzie starałem się zachować spokój na zewnątrz, ale w środku małe nóżki szybko wiosłują”.
Gdzie indziej w odcinku William podzielił się słodkim wspomnieniem o nim i Harrym śpiewającym na tylnym siedzeniu samochodu swojej mamy księżnej Diany Tinie „The Best” Turnera w drodze powrotnej do szkoły z internatem, a także ujawnił nieoczekiwany poranny rytuał swojej rodziny: imprezę taneczną w kuchnia.