Każdy prezentowany przez nas produkt został niezależnie wybrany i sprawdzony przez naszą redakcję. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą dołączonych linków, możemy otrzymać prowizję.

W ciągu ostatniej dekady kobiety stopniowo zaczęły żyć w spandeksu. Przejście od tak zwanych „prawdziwych ubrań” do athleisure od dawna było polaryzacją, a krytycy lamentują zarówno w naszym kolektywie ubieranie się i fakt, że podstawowe elementy garderoby, takie jak legginsy treningowe, obejmują ciało tak mocno, że równie dobrze moglibyśmy spacerować nagi. „Możemy być w stanie podbić świat, nosząc spandex” – napisał jeden z redaktorów opiniiNew York Times w 2018 r.: „Ale czy nie byłoby łatwiej zrobić to w spodniach, które nie grożą pokazaniem każdego dołeczka i przetoczenia u każdej kobiety powyżej 30 roku życia?” Niegrzeczny.

Biorąc pod uwagę wydźwięk tej krytyki, historia o tym, jak ubrania treningowe stały się modą uliczną, jest zaskakująco feministyczna. To historia kobiet porzucających pasy i tak zwane „damskie” stroje na rzecz wygody i swobody ruchów oraz ujawnia głęboką ewolucję nie tylko w sposobie, w jaki kobiety przechodzą przez swoje życie, ale także w sposobie myślenia o naszym własnym organy. I wywodzi się od Gildy Marx, ambitnej instruktorki aerobiku do gwiazd, która niemal w pojedynkę wprowadziła strój trykotowy z lat 80. XX wieku.

click fraud protection

W połowie lat 70., kiedy Jazzercise i małe studia w całej Ameryce przynosiły masom aerobik, Gilda uczyła ją własna wersja tanecznego fitnessu dla hollywoodzkiej elity w Body Design by Gilda, studio na najwyższym piętrze w Los Angeles pomalowane w odcieniach brzoskwini i niebieski. (Think Body autorstwa Bunny z Apple TV Fizyczny, ale o wiele więcej LA.)

Gilda przyciągnęła gwiazdy od Bette Midler po Barbrę Streisand, która złożyła hołd Gildzie w komedii romantycznej z 1979 roku Główne wydarzenie z kampową sceną treningu nakręconą w studio. „Było kilka zajęć, na których było to prawie jak spotkanie bogów” – powiedział mi kierownik studia i instruktor Ken Alan. „Wiesz, dwa największe nazwiska w filmach byłyby trzy stopy od siebie”. Studio Gildy stworzyło nawet samą królową fitnessu: Jane Fonda uzależnił się od zajęć grupowych pod koniec lat 70.; w 1982 roku otworzyła własne studio treningowe i wydała mega-bestsellerową książkę o fitnessie i domowe wideo.

Jako osoba, która większość czasu spędzała w trykotach (zanim zaczęła uprawiać aerobik była zawodową tancerką), Gilda doceniała ich ruchy. Ale denerwowało ją to, że dla każdego, kto nie był zbudowany jak niedojrzała baletnica, trykoty nie zawsze były pochlebne – ani wygodne. Ubiór nie zmienił się aż tak bardzo od czasu jego wprowadzenia przez francuskiego akrobatę Julesa Léotarda w XIX wieku. W latach 30. stroje taneczne ufarbowane na różowo lub czarno były ulubionym strojem tancerzy do prób. Ale trykoty w Ameryce połowy wieku były nadal wykonane z mieszanek naturalnych włókien, co oznaczało, że podjeżdżały w miejscach, w których powinny pozostać na dole i zwisały w miejscach, w których powinny pozostać.

Gilda wiedziała, że ​​musi istnieć lepszy projekt, taki, który będzie wspierał, schlebiał i odpowiednio pasował. „Chciałam stworzyć piękny strój, który zainspiruje moich uczniów do ćwiczeń” – napisała w swoim zeszycie z 1984 roku: Ciało autorstwa Gilda. Taki, który był „elastyczny, funkcjonalny i fantastycznie efektowny”. Wkrótce miała odkryć, że kluczem jest jedno z najnowszych włókien syntetycznych firmy DuPont: Lycra. Firma spędziła dziesięciolecia na opracowywaniu Lycry, dążąc do zaprojektowania lepszego pasa, ale dzięki Gildzie jej triumf nie będzie polegał na ograniczaniu kobiecego ciała, ale na uwalnianiu go.

W latach czterdziestych, kiedy firma DuPont podjęła wielomilionowe starania, aby wynaleźć idealne, wytrzymałe, ale rozciągliwe włókno – lub spandex, jak inżynierowie zaczęli go nazywać, co było anagramem rozszerzeń — miało jeden cel: zrewolucjonizować, a następnie zdominować pas przemysł. To dlatego, że w tamtym czasie prawie każda kobieta w wieku powyżej 12 lat nosiła jeden.

 „W okresie, gdy Dupont rozglądał się za nowymi możliwościami wykorzystania włókien syntetycznych, przyjmowano za pewnik, że kobieta nie powinna pojawiać się publicznie i prawie nigdy w prywatnie, chyba że nosiła przepaskę” – pisze antropolog Kaori O'Connor, która na początku XXI wieku uzyskała rzadki dostęp do archiwów firmy, a w 2011 roku opublikowany Lycra, śledztwo w sprawie narodzin włókna. Pasy były „znakiem rozpoznawczym szacunku” i warunkiem wstępnym dobrego wyglądu w ubraniach.

Ale doświadczenie noszenia pasa było piekielne. Częściowo było to spowodowane tkaniną, która została wykonana ze sztywnej nici pokrytej gumą, która sprawia, że ​​dzisiejszy Spanx jest jeszcze bardziej ekstremalny trenerzy talii — w porównaniu wydają się wyrozumiałe.

Kiedy firma DuPont przeprowadziła ankietę wśród amerykańskich kobiet o ich wymarzonych innowacjach, konsekwentnie prosiły one o wygodniejsze pasy, a firma dostrzegła potencjał ogromnych zarobków. Ostatecznie na początku lat 60. chemik DuPont, Joe Shivers, ujawnił włókno, które było lżejsze niż gumowana nić, ale miało znacznie większą siłę powstrzymywania. Firma nazwała ją Lycra. Cięcie na: rozciągliwe pasy obfite.

Początkowo pasy z lycry były hitem, a popyt przewyższał podaż. Potem wydarzyła się ciekawa rzecz. Pomimo faktu, że pierwsza masowa fala wyżu demograficznego stawała się nastolatkami — w wieku, w którym większość kobiet zaczęła kupować urządzenia do modelowania sylwetki — sprzedaż przepasek zaczęła spadać. DuPont i reszta korporacyjnej Ameryki założyli, że młode kobiety z okresu wyżu demograficznego będą robić zakupy i ubierać się jak ich matki. Zamiast tego, wraz z rozwojem lat 60., stanęli w obliczu tego, co legendarne Moda redaktor Diana Vreeland nazwała „trzęsienie młodości” — z minispódniczkami i Mary Quant i pełen bunt w modzie.

Przez całą dekadę DuPont przeznaczał środki na próby utrzymywania kobiet w pasach. Wprowadzili nawet na rynek produkt zwany „odzieżą przekonującą do formy” przeznaczony specjalnie dla rynku młodzieżowego, na wypadek, gdyby było to słowo pas do których nastolatki były niechętne. (Nie było. I dorośli czuli to samo.) Pomimo popularnej legendy, niewiele kobiet w późnych latach 60. i wczesnych 70. spaliło biustonosze, ale większość faktycznie zniszczyła pasy. Kiedy prezes giganta bielizny Playtex w panice zadzwonił do swojej firmy marketingowej, aby poinformować, że jego własna żona wyrzuciła pasy, zgodnie z książką z 1997 roku Kołysanie wiekówkoniec wydawał się bliski.

„'Pozbycie się pasa' stało się ważnym momentem kulturowym, pod każdym względem definiującym akt 'emancypacji'” – pisze O'Connor. „Jego porzucenie było działaniem politycznym na poziomie osobistym, aktem wyzwolenia poprzez rzeczy”.

W 1975 roku sprzedaż pasów była o połowę niższa niż dziesięć lat wcześniej. Amerykańskie kobiety poruszają się teraz radośnie niezwiązane, magazyny wypełnione są niechcianymi tkaninami do pasów, rolki po rolkach farbują tęczę żywych kolorów. Stopniowo zaczęli go chwytać mali profesjonalni producenci odzieży tanecznej i szwaczki ubrania, które, jak odkryli, „otulały ciało i poruszały się z nim w sposób, który nigdy nie był możliwy”. zanim."

Gilda nawiązała współpracę z producentem, który do tej pory specjalizował się w tapicerowaniu siedzeń samochodowych; jej dom został przekształcony w trykotowe laboratorium, w którym eksperymentowała z różnymi mieszankami Lycry, aż wylądowała na swoim świętym Graalu.

W 1975 roku wprowadziła Flexatard, trykot z mieszanki nylonu i lycry z całym wsparciem pasa i bez kulturowego bagażu. Flexatards były dostępne w wersjach z długimi rękawami, czapkami i paskami spaghetti. I pojawiły się w ciemnych, szykownych kolorach (czerwień, burgund i granat), a później żółty i brzoskwiniowy, zielony i malinowy.

Otworzyła mały butik w swoim studio ćwiczeń na najwyższym piętrze i zaczęła sprzedawać Flexatards studentom, którzy służyli jako rodzaj natychmiastowej grupy fokusowej dla jej produktów. „Pewnego dnia spojrzałam na tył mojej klasy i zobaczyłam Bette Midler z rękami, nogami i wszystkim latającym” – napisała w Ciało autorstwa Gilda. „Świetnie się bawiła” — i nosiła Flexatard. „Po zajęciach podskoczyła do mnie zdyszana Divine Miss M i powiedziała:„ Absolutnie uwielbiam ten trening, a ten kostium jest świetny. To pierwszy trykot, który był w stanie utrzymać moją klatkę piersiową. Dla projektanta trykotu było to największe wyzwanie i ostateczny komplement”.

Gilda została zarejestrowana jako Flexatard, Inc. i wkrótce kobiety na zajęciach aerobiku w całym kraju będą nosić jej ubrania. Do gry włączyli się także giganci odzieży tanecznej, Capezio i Danskin, i zaczęli tworzyć własne kolorowe stroje z domieszką Lycry dla tancerzy aerobowych. W Wielkiej Brytanii była modelka Debbie Moore budowała własne imperium taneczne w studiu Pineapple Dance. Oparła się na projektach Gildy, współpracując z DuPont, aby połączyć bawełnę z lycrą i wypuścić jeszcze wygodniejszą linię trykotów i strojów tanecznych. Jej rajstopy bez stóp stały się poprzednikami dzisiejsze legginsy.

Kiedy antropolożka Kaori O'Connor rozmawiała z kobietami o ich wspomnieniach, kiedy po raz pierwszy włożyła trykoty i legginsy z lycry, powiedziała jej, że to było ekscytujące. Tkanina spaja kobiety ćwiczące, jak mówili, służąc jako rodzaj zbiorowego stroju do aerobiku, który „wydaje się uwalniać ciało i trzymać je, zakrywać, a jednocześnie odsłaniać”.

Na początku lat 80. trykoty i legginsy z lycry wylatywały ze studia i wychodziły na ulicę, podobnie jak Gilda i inni projektanci wprowadzili topy, spódnice i szorty, które pozwalały kobietom przychodzić i wychodzić z zajęć aerobiku bez konieczności zmiana. Odzież taneczna stała się również popularna wśród kobiet, które lubiły ich świeży, ostry „modny wygląd”. (Pomyśl: Jennifer Beals w Flashdance i wczesna Madonna.) Tylko w 1984 roku Amerykanki kupiły 21 milionów trykotów. Narodziła się estetyka, która wciąż przypomina podręcznikowe lata 80.

Reprezentowało to zmianę paradygmatu w sposobie postrzegania przez kobiety swojej fizyczności. „Lycra stała się drugą skórą nowego życia, w którym pewność siebie zakorzeniona byłaby w kobietach i ich ciałach, a nie w zasadach, zasady ubioru, noszenie ubrań „odpowiednich” do wieku lub statusu społecznego, a zwłaszcza nie noszenie pasów” – pisze O'Connor. „To, co było ostatecznym włóknem kontroli, teraz stało się definiującym włóknem wolności”.

W następnych latach garderoby Amerykanów z klasy średniej i wyższej stawały się coraz bardziej zdominowane przez: odzież sportowa, ponieważ sygnalizowanie, że zależy nam na treningu, było równie ważne, jak samo ćwiczenie (tendencja, która: żyje na, szczególnie w modzie). „Teraz cały świat był siłownią, a nasze szafy szybko stawały się szafkami” – napisała dziennikarka Blair Sabol w swojej książce z 1986 roku. Ciało Ameryki. „W rzeczywistości jock couture to prawdopodobnie pierwszy raz, kiedy amerykańscy projektanci stali się uczciwą siłą modową. My zapanowaliśmy nad poceniem się i stylem życia, podczas gdy Europa nadal wyglądała elegancko i fantazyjnie”.

W latach 90. stroje treningowe i legginsy były coraz częściej zastępowane przez staniki sportowe i rower z Lycry szorty, jak dziewczęta, których matki nosiły Flexatards Gildy Marx, dorosły i same zakręciły się w pocie couture. Bułeczki ze stali frontwoman Tamilee Webb pojawiła się w kultowej serii wideo z początku lat 90. z treningami w domu w sportowym staniku i dołkach od bikini, aby pokazać swoje aspirujące, twarde ciało; w filmie z 1995 roku bezradny, Cher (Alicia Silverstone) namawia Tai (Brittany Murphy) do wyrzeźbienia własnego ciała na podobieństwo Tamilee, podczas gdy obie kobiety zakładają krótkie sylwetki na rowerze. Księżna Diana pomogła sprawić, że krótki rower stał się modny na co dzień, często łącząc koszulki z grafiką i bluzy z kolorowymi spodniami z lycry.

Gdy joga eksplodowała w Ameryce w drugiej połowie tej dekady, narodziła się z niej kolejna dynamicznie rozwijająca się odzież z lycry przemysł (ku przerażeniu joginów, którzy nauczyli swoich uczniów szukania bogactwa duchowego, a nie materialnego). Supermodelka joginka Christy Turlington wypuściła własną linię proto-atleisure w połowie lat 90., a Lululemon została założona w 1998 roku; jego kultowa tkanina, luon, jest mieszanką nylonu i lycry. Madonna po raz kolejny pomogła przenieść modę gimnastyczną ze studia na ulicę, kiedy została kobietą z plakatu jogi swoim albumem z 1998 roku Promień światła, hołd dla jej praktyki. Spodnie do jogi zostały tutaj.

Ostatnio pandemia zapoczątkowała erę bezprecedensowego komfortu krawieckiego, ponieważ kobiety, zamknięte w swoich domach, teraz owijają się w rozciągliwe, wyrozumiałe tkaniny, które im przyniosą przyjemność. Współczesna athleisure — lub „Athrelacja na żywoJasne„jak niedawno nazwał to InStyle — jest mniej wyrazistym wyglądem, niż amalgamatem stylów z ostatnich kilku dekad; nosimy staniki sportowe i body i spodenki rowerowe i spodnie do jogi w dowolny sposób. W pewnym momencie zataczając krąg, dzisiejsze modne stroje treningowe również zmierzają ku tyłowi wygląd gorsetu. Należy jednak pamiętać, że jest to wynik nowej formy seksownego ubierania się zapoczątkowanej przez Bridgerton to coś więcej niż nakazowy wymóg, by zostać złapanym. (Ukochane przez Kardashian trampki do talii są gdzieś pomiędzy tymi dwoma; obiecują „rezultaty” związane z kształtem, ale nie trzymają prawie kulturowego uścisku na ciele kobiet, jak to robili ich poprzedniczki.)

W końcu w ciągu ostatnich kilku lat główne marki odzieży treningowej, od Athlety po Lululemon, zaczęły oferować modele w szerszej gamie rozmiarów, ponieważ nasza kultura zrozumienie tego, jak wygląda „wysportowane ciało” ewoluuje i ponownie rozważamy naszą niechęć do „dołków” i „rolek”. Chociaż odzież treningowa naprawdę obejmująca rozmiar jest nadal? ograniczona — z kilka świecących wyjątków — wydaje się, że coraz bardziej zbliżamy się do miejsca, w którym wszystkie kobiety mogą mieć dostęp do tego rodzaju fizycznego wyzwolenia i dumy tego doświadczają kobiety o prostych rozmiarach, odkąd Gilda odprowadziła je z pasów do trykotów w latach 70. XX wieku. Teraz po prostu nazywamy spodnie do jogi „legginsami typu flare” i nosimy je, gdzie tylko chcemy.

Niektórzy nadal twierdzą, że odzież z lycry — zwłaszcza w wersji kompresyjnej, z topem kontrolnym — to tylko pas pod inną nazwą. Ale osobiście? Zdecydowanie wolę wsunąć się w spandex, który ma pomóc mi tańczyć, biegać, pocić się i ogólnie z łatwością poruszać, niż urządzenie do modelowania sylwetki, które ma na celu związanie mojego ciała w jedną społecznie akceptowalną formę. Moda, która się rozwija, często pozwala kobietom robić to samo.