Tusz do rzęs zawsze traktowałem jak pizzę. Za dolara można dostać świetny plasterek, a w drogerii można znaleźć niesamowity tusz do rzęs. Ale nie ma nic złego w traktowaniu siebie tak często. Niezależnie od tego, czy chodzi o zamawianie ciasta z pieca węglowego w eleganckiej pizzerii, czy też o tusz do rzęs za 45 dolarów, który będzie bolało, gdy go skończysz.

Kosmiczny czarny tusz do rzęs Byredo ma krótki silikonowy pędzelek z malusieńkim włosiem, którego przyznaję, że początkowo nie doceniłam. Jednak skromny rozmiar szczoteczki i włosia sprawia, że ​​każda rzęsa jest oddzielona i wyrzeźbiona atramentowo czarnym tuszem do rzęs. Dodatkowo zyskujesz trochę więcej długości.

Chociaż ten tusz do rzęs nie zapewni dramatyzmu na poziomie przedłużenia, jest idealnym wykończeniem makijażu bez makijażu. Ponieważ podkreśla i przyciemnia rzęsy, moje oczy wciąż pojawiają się po jednej lub dwóch warstwach i dopasowują się do miękkiego, łatwego wykończenia pozostałych produktów na mojej twarzy.

Przyznam też, że wraz z nazwą tuszu do rzęs inspirowaną kosmosem, moją uwagę początkowo przykuł zakrzywiony, falliczny kształt tubki. Choć wyróżnia się spośród innych tuszów do rzęs na rynku i jest dziełem sztuki do opakowania produktów kosmetycznych nerdów jak ja, zakrzywiony uchwyt jest ergonomiczny, łatwo się go trzyma, więc moja ręka pozostaje stabilna podczas aplikacji to.