Janet Jackson przerywa milczenie o swojej niesławnej awarii garderoby podczas Super Bowl z 2004 roku io tym, że nie ma między nią a złymi uczuciami Justin Timberlake.

W swoim nowym dokumencie Lifetime i A&E zatytułowanym Janet, piosenkarka zastanowiła się nad skandalem, o którym ludzie wciąż rozmawiają dwie dekady później, ujawniając, że ona i Justin przeszli przez upadek jako przyjaciele. „Szczerze, ta cała sprawa była nieproporcjonalna. I oczywiście był to wypadek, który nie powinien był się wydarzyć, ale wszyscy szukają kogoś, kogo można obwiniać, a to musi się skończyć – powiedziała na Ludzie, dodając, że ona i Justin są i zawsze będą „bardzo dobrymi przyjaciółmi”.

Janet Jackson Justin Timberlake

„Rozmawialiśmy zaledwie kilka dni temu” – powiedziała Janet o Justinie. „On i ja ruszyliśmy dalej i nadszedł czas, aby wszyscy inni zrobili to samo”.

Podczas wspólnego występu „Rock Your Body” w przerwie meczu podczas Super Bowl 2004, pierś Janet była częściowo odsłonięta przed widzami w domu. Podczas gdy Jackson znalazła się na czarnej liście przez większość przemysłu muzycznego, a jej piosenki zostały usunięte ze stacji radiowych i kanałów telewizyjnych, sprzedaż płyt Justina wzrosła i wyszedł bez szwanku z incydentu. Wystąpił nawet na Grammy w następnym tygodniu — mimo że Janet została wyproszona z rozdania nagród.

click fraud protection

Wielu obwiniało piosenkarza za to, że nie robił więcej, aby wspierać Janet, ale według piosenkarki radziła mu milczeć. „Rozmawialiśmy raz i [Justin] powiedział: »Nie wiem, czy powinienem wyjść i złożyć oświadczenie«” – wspomina Jackson. „I powiedziałem: ‚Słuchaj, nie chcę dla ciebie żadnego dramatu. Wszystko to celują we mnie. Więc powiedziałem: „Gdybym był tobą, nic bym nie powiedział”.

POWIĄZANE: Nowy dokument Janet Jackson zajmie się występem Justina Timberlake'a podczas Super Bowl

W lutym Timberlake wydał publiczne przeprosiny zarówno Janet, jak i jego byłej dziewczynie, Britney Spears, po tym, jak pojawiła się reakcja z filmu dokumentalnego Oprawianie Britney Spears. „Widziałem wiadomości, tagi, komentarze i wątpliwości i chcę na nie odpowiedzieć” – napisał wówczas w długiej wiadomości na Instagramie. „Bardzo mi przykro z powodu czasów w moim życiu, w których moje działania przyczyniły się do powstania problemu, kiedy mówiłem poza kolejnością lub nie wypowiadałem się za tym, co było słuszne. Rozumiem, że nie udało mi się w tych momentach i w wielu innych i skorzystałem z systemu, który toleruje mizoginię i rasizm”.

Kontynuował: „Branża jest wadliwa. Nastawia mężczyzn, zwłaszcza białych, na sukces. Jest tak zaprojektowany. Jako człowiek na uprzywilejowanej pozycji muszę o tym głośno mówić. Z powodu mojej ignorancji nie rozpoznałem tego wszystkiego, kiedy działo się to w moim własnym życiu, ale nie wiem chcą zawsze czerpać korzyści z tego, że inni znów zostaną obaleni”. Justin doszedł do wniosku, że „może” i „będzie sobie radził lepiej” w przyszły.