Kiedy Justin Bieber złożył przysięgę ślubną swojej żonie Hailey Bieber, naprawdę to miał na myśli — zwłaszcza część „w chorobie i zdrowiu”. W zeszłym tygodniu model ucierpiał mały skrzep krwi w jej mózgu podczas których wykazywała objawy podobne do udaru. Źródło powiedziało Ludzie że Justin był naprawdę wstrząśnięty tą próbą i „jest prawdopodobnie bardziej straumatyzowany niż nawet ona”.

„Kiedy to się stało, była dużo paniki. Justin płakał, ponieważ nie spodziewasz się, że twoja młoda żona będzie miała objawy przypominające udar” – powiedział wtajemniczony. „Justin wysłał SMS-a do wszystkich, których znał, i poprosił wszystkich o modlitwę za nią i nigdy nie opuścił jej boku”.

POWIĄZANE: Hailey Bieber była hospitalizowana z powodu zakrzepu krwi w mózgu

Źródło kontynuowało: „Mówił, że nie może jej stracić, że cokolwiek to konieczne, chciał najlepszego dostępnego leczenia. Zrobiłby wszystko, żeby jej pomóc. To był moment, w którym oboje przypomnieli sobie o śmiertelności i skupili się na tym, co naprawdę ważne”.

click fraud protection

Według źródła publikacji, straszny moment w czwartek dał Justinowi wiele perspektyw. „Zdaje sobie sprawę i mówi ludziom wokół siebie, jak bardzo Hailey jest jego skałą i jak uratowała go od mrocznych czasów… i że musi ją doceniać każdego dnia” – powiedzieli. „Będzie miał na nią oko i pomagał jej, jak tylko może. I wszyscy wokół niego modlą się o jej dalsze zdrowie. To nim wstrząsnęło”.

Na szczęście Hailey radzi sobie dobrze i wraca do domu. Według Ludzie, zabrała się na Instagram w sobotę, aby przekazać swoim obserwatorom aktualizację, pisząc: „Odkryli, że mam bardzo mały skrzep krwi do mózgu, co spowodowało niewielki brak tlenu, ale moje ciało przeszło go samodzielnie i całkowicie wyzdrowiałem w ciągu kilku godziny."

Hailey Bieber Mózg zakrzepów krwi

Źródło: Instagram/haileybieber

Kontynuowała: „Chociaż był to zdecydowanie jeden z najstraszniejszych momentów, przez jakie kiedykolwiek przeszłam, jestem w domu teraz i ma się dobrze, i jestem bardzo wdzięczny i wdzięczny wszystkim niesamowitym lekarzom i pielęgniarkom, którzy zajęli się ja!"