Kate Middleton żyła jak bajka o modzie, kiedy zeszłej nocy wyszła na wspaniały wieczór na Bahamach. Na przyjęcie zorganizowane przez gubernatora generalnego kraju, Sir Corneliusa Alvina Smitha, w Baha Mar Resort, Kate, prawdziwa rodzina królewska, skierowała swoją wewnętrzną księżniczkę Disneya – a dokładnie Kopciuszek – w jedwabistej, lodowoniebieskiej sukni balowej i swojej wersji szklanych pantofli.

Niestandardowa sukienka Phillipa Lepley miała kokardkę na każdym ramieniu i głęboki dekolt w kształcie krzyża, który pozwalał na włożenie wystarczającej ilości miejsca na warstwowy naszyjnik z masy perłowej od Van Cleef & Arpels. Kate przyozdobiła niebieską satynową kopertówkę, która pasowała do jej sukni, a także parę siateczkowych srebrnych szpilek z błyszczącymi ozdobami.

Zamiast swoich sprężystych fal, Kate wybrała gładką, prostą fryzurę z przedziałkiem na środku i założoną za uszy. Jej makijaż był również gotowy na wieczór z subtelnym przydymionym okiem i różoworóżową wargą.

To już trzeci efektowny wygląd, jaki Kate miała na sobie podczas karaibskiej trasy z księciem Williamem. Najpierw oszołomiła się w

różowa metaliczna suknia przez fajną dziewczynę ulubioną markę The Vampire's Wife podczas przyjęcia w Belize, a kilka dni później, księżna wyszła ponownie na Jamajkę, ubrana w szmaragdowozielony numer Jenny Packham, który… przypominał jedna z ulubionych sukienek księżnej Diany.