Karen Elson została „odkryta”, używając niejasnego określenia branży modelarskiej, kiedy miała 15 lat i mieszkała w Manchesterze w Anglii. Rok później opuściła rodzinne miasto i pojawiła się na okładce Italian Moda, sfotografowany przez Stevena Meisela w jej 18. urodziny. Od tamtej pory 42-letnia Elson nadal dominuje, a jej piękno — eteryczne, surrealistyczne i potężne — wciąż jest poszukiwane przez marki, czasopisma i wszystkie arbitralne rzeczy, które składają się na „trafność” modelu. Z siedzibą w Nashville z jej dwójką dzieci przez nią były mąż, muzyk Jack White, ma również płodną karierę wokalną, celowo wchodząc i wycofując się z kultury niska podstawa.

Po 18 miesiącach powszechnie bolesnego i izolującego doświadczenia COVID-19 branża modelingowa jako jedna z pierwszych powróciła do zachowań mniej niż empatycznych. Więc Elson zrobiła coś radykalnego: opuściła swoich agentów i teraz reprezentuje siebie. Śmiałość posunięcia jest nie do przecenienia. Agenci nie tylko przygotowują karierę modelki, zarządzają finansami i podróżami, często hodując mniej samodzielności niż współzależności. I to oczywiście może być

mniej niż zdrowe.

Laura Brązowa: Karen, tak się cieszę, że to zrobiłeś. Chcę, żeby kobiety patrzyły na ciebie i mówiły: „Ja też sobie poradzę” w jakikolwiek sposób, który dla nich oznacza.

Karen Elson: COVID, choć był trudny, dał mi możliwość zwolnienia tempa i podsumowania. Kiedy to zrobiłem, zdałem sobie sprawę, że jestem nieszczęśliwy. Nie miałem kontroli nad swoim życiem — to była seria miejsc docelowych, planowanie. Tyle razy musiałem zrezygnować z ważnych momentów w życiu moich dzieci na rzecz mojej pracy. Stałem się wersją siebie, której specjalnie nie lubiłem. Miałem niesamowitą karierę. Uwielbiam współpracować ze świetnymi fotografami, projektantami, fryzjerami i wizażystami, ale są chwile, kiedy nie lubię tego biznesu.

CE: Bez szacunku dla agentów modelek. Robią po prostu to, co potrafią robić, strzelając strzał za strzałem. Ale nie chciałem robić tych samych starych rzeczy. Opuszczenie moich agencji modelek było przerażające, bo odkąd skończyłam 15 lat, to wszystko, co wiedziałam. Ale wiedziałem też, że kiedy ewoluowałem i leczyłem się z pewnych mrocznych rzeczy, nie mogłem z czystym sumieniem istnieć w środowisku, w którym czułem się, jakbym był gazowany.

CE: Musiałem stanąć w obronie swoich wartości, nawet jeśli odniosłem sukces w branży modowej. W przeciwnym razie zamierzałem zrezygnować. To zupełnie inny biznes niż [kiedy zaczynałem] 25 lat temu. Potem chodziło tylko o włoski? Moda i te nietykalne obrazy, z których jestem tak dumna i tak się cieszę, że to zrobiłam, ale teraz chodzi o kobiety przejmujące władzę.

CE: To uczucie, że jeśli nie będziesz całkowicie, w stu procentach oddany dramatowi i zdziczeniu, zostaniesz zapomniany. Od lat zawsze mnie to bało. Ale to się starzało. Ile obiadów możesz zatrzymać, gdzie plotkujesz o kimś? Albo bycie wciągniętym do króliczej nory tego, jak ludzie cię postrzegają? Jest taki rodzaj kompleksu Marilyn Monroe, który często zdarza się sławnym kobietom, ponieważ często nie widać naszych osobowości. Ten biznes tak bardzo projektuje na osobę. Im bardziej skandalicznie się zachowujesz, im bardziej jesteś złamany, tym bardziej jesteś podatny na manipulacje. Kiedy byłem najsłabszy i najgorszy, ludzie mówili: „Kochamy cię. Jesteś taki ważny. Jesteś niesamowity."

CE: Walka między kobietami to również dramat. Nie ma koleżeństwa zespołowego. Myślę o Carolyn Murphy, Amber Valletcie, Shalomie Harlow, Erin O'Connor, a nawet o młodych dziewczynach — Adut Akech, Kiki Willems, Rianne Van Rompaey. Lubię wszystkie te kobiety. Dlaczego nie możemy się nawzajem podnieść? Reprezentowanie siebie i praca z moim zespołem zarządzającym jest orzeźwiająca. To sprawia, że ​​chętniej chodzę do pracy.

FUNT: Byłeś wybitnym głosem w sprawie traktowania modeli. Byłaś kiedyś w zarządzie Model Alliance i prowadziłaś sesje Model Mentor dla młodych dziewczyn, które dopiero zaczynają interesować się biznesem. Przez długi czas trudno było ci odmówić, prawda?

CE: Zawsze czułem, że muszę to usprawiedliwić, ponieważ zawiodę kogoś, jeśli nie porzucam całego życia. Wstawanie się za sobą groziło ludziom, więc przekształciło się to w: „Czy ona ma się dobrze?” Modele są tak potężne, ale w środku są niepewne, gdy ludzie szepczą im do ucha, że ​​nie są wystarczająco dobry. Nie zniosę już tego gówna.

CE: Że mogą zadawać pytania, zwłaszcza dotyczące finansów. Wiele modelek nie wie, ile zarabia. Przez całą moją karierę miałem wielką walkę o taką przejrzystość. Znalazłem się w wielu sytuacjach, w których zapłata się nie sumowała i to nie dlatego, że ktoś robi coś podejrzanego. To po prostu bardzo nieostrożne i [zadawanie pytań] zatrzymuje tempo. To tak: „Och, lecisz do Paryża, żeby zrobić sesję, ale wszystkie twoje wydatki — 20-procentowa opłata agencyjna, 20-procentowa prowizja — pochodzi z twojej stawki”. Czyli to 40 procent tortu, nie wliczając podatki. Nie ma śladu e-maili, a nastawienie brzmi: „Kochanie, nie martw się”.

CE: Dokładnie tak. Pozory mylą. Możesz zobaczyć osobę w czasopiśmie i pomyśleć: „O mój Boże. Ona jest modelką. Ona to zgarnia”. Ale jeśli nie pochodzisz z bogatego środowiska, które może cię wesprzeć finansowo na początku, jest to bardzo trudny biznes. Trzeba się śpieszyć i grzebać w kieszeniach.

CE: Doskonały przykład: zabrałem moje dzieci na niesamowite wakacje. Czułam się, jakbym nie była tak obecna, jak mogłabym być jako matka, i to wyrywało mi serce. Docieramy do celu i dostaję e-maile: „Och, jest sesja. Sprawdzałem tylko, czy możemy cię stamtąd zawieźć do tego miejsca”, a ja na to: „Nie”. Ale potem dostałem wiadomość od fotografa: „Nie mogę uwierzyć, że nie jesteś dostępny”.

CE: Zgadzam się. Jest prawdziwy rozłam. A ludzie mogą powiedzieć: „Och, to zdarzyło się 10, 15 lat temu. Nie teraz”. Dzieje się to do dziś. Młodym kobietom mówi się, że muszą schudnąć w tak niezdrowy sposób. Jedna modelka dotarła do mnie, a jej historia właśnie złamała mi serce. Od jakiegoś czasu odnosiła wielkie sukcesy i nie miała okresu od czterech lat.

Nie wiedziała też, jakie pieniądze dostaje. Nie miałem pieprzonego pojęcia. Jej agent pracowałby tak ciężko. To było tak, że jesteś na przymiarkach do 2 w nocy, a potem wstajesz o 5, żeby iść na pokaz. Brak współczucia dla dobrego samopoczucia osoby. Zachorowała fizycznie i po prostu powiedziała: „Nie wiem, jak wrócić do biznesu i nie zachorować ponownie”. Ale jest to gazowe oświetlenie mody, które brzmi: „O nie. Nie jesteśmy tego rodzaju agencją”.

FUNT: A na szczycie całej tej skandalizmu jest krótkowzroczność. Dbanie o osobę zaowocuje dłuższym i bardziej wartościowym związkiem. To po prostu lepszy biznes.

CE: I dłuższa kariera. Patrzę na kogoś takiego jak Maye Musk, na punkcie której mam obsesję, i myślę: „W porządku. Ma 73 lata. Ona jest twardzielem. Ona nadal to robi”. I normy są w końcu narzucane. Patrzę na Drogocennego Lee. Patrzę na Palomę [Elsesser]. Nawet Kaia [Gerber], która teraz gra. Te dziewczyny mają do zaoferowania o wiele więcej niż tylko swoją urodę. Coś się zmieniło. Pamiętam [reżyser castingu] James Scully powiedział mi, że w latach 80-tych modelki miały całą moc. To oni decydowali, jak Linda Evangelista: „Nie wstaję z łóżka za mniej niż 10 000 dolarów”. Nawiasem mówiąc, kocham Lindę. Jest najzabawniejszą osobą na świecie. Ale oni rządzili, a potem. Gdzieś w latach 90. pojawiło się: „Och, mają za dużo mocy. Musimy je z powrotem uderzyć.

CE: Dzięki mediom społecznościowym modelki znów stały się supergwiazdami. Nie staram się tutaj nikogo lekceważyć, ale pomogło, jeśli pochodzisz z pewnego środowiska. Mam problem z ludźmi, którzy osądzają osobę, ponieważ właśnie urodzili się w określonej rzeczy. Nic na to nie poradzą. Ale z zmiennością mody uwielbiają, gdy jesteś czyjąś córką. Teraz dużo trudniej jest młodszym dziewczynom, które tak jak ja, mogą pochodzić z północy [Anglii], aby zostać supergwiazdą. Nie mają zasobów. Wtedy Kate mogła być Kate Moss z Croydon. Naomi [Campbell] również pochodzi z południowego Londynu.

FUNT: Rozmawiałem z Christy [Turlington Burns], a ona powiedziała: „Byliśmy trochę jak niemy film aktorki” i mówiłem, że wszyscy jesteście naprawdę rozmowni – ty, [Carolyn] Murphy, Helena Christensen, Christy. Ale były lata, kiedy nie można było nic powiedzieć.

CE: Nikt nie chciał słyszeć, co mamy do powiedzenia. A jeśli tak, to była to wyselekcjonowana rzecz: „Uwielbiam tę sukienkę, którą mam na sobie. To mój ulubiony."

CE: Bawiłem się ideą kolektywu modelek, które są w stanie powiedzieć: „Tak chcemy pracować”. Guinevere van Seenus, która jest jedna z moich największych muz w branży i dużo mówiłem o własności jej fotografii Emily Ratajkowski [palący esej Ratajkowskiego, "Kupując się z powrotem," został opublikowany w Nowy Jork magazyn we wrześniu zeszłego roku], kiedy były nas nagie, bo Bóg wie ile. Kiedy przeglądałem swoją książkę [Czerwony płomień, wydany we wrześniu 2020 r.], próbowałem znaleźć akty, a potem zdałem sobie sprawę: „Och, wszystkie są teraz na stronach pornograficznych”.

CE: Tak, po prostu wejdę na hotredheads.com, żeby zobaczyć, co się gotuje. Ale teraz częściej o tym myślę, kiedy robię zdjęcia. Jaki jest długotrwały efekt tej fotografii? Czy zaczną pojawiać się moje NFT, do których nie mam prawa własności? Jak idziemy z tym wszystkim do przodu? Dlatego uważam, że potrzebujemy grupy kobiet, nawet jeśli to tylko my wszyscy reprezentujemy siebie.

CE: Wielu z nas doświadcza stresu pourazowego związanego ze sposobem, w jaki zostaliśmy potraktowani i w jaki sposób nasze ciała są transakcyjne. Pamiętam, że jedna z moich przyjaciółek, modelka, miała wyniszczającą grypę żołądkową, a jej agenci odebrali ją, zabrali do lekarza, podałam jej kroplówkę, a następnie wciągnęłam ją do samolotu, mimo że wciąż czuła straszny. Dziewczyny mówiły mi, że przed tygodniem mody zagłodzą się – i ja też tak robiłam. Moja droga przyjaciółka była tak wyraźnie anorektyczką, a mimo to znajdowała się na okładkach każdego magazynu. A wszyscy mówią: „Ona jest taka wspaniała”. Jest pokręcony.

Nikt [na planie] nie powie: „Hej, musisz o siebie zadbać”. Sam musiałem uzyskać pomoc. Wiedziałem, że zwłaszcza w przypadku zaburzeń odżywiania wymykało się spod kontroli. Jeden z byłych agentów wiele lat temu powiedział: „Powinieneś wziąć Adderall. To sprawi, że będziesz chuda” lub wersja z lat 90. – myślę, że prędkość. „Powinieneś to wziąć, ponieważ jeśli lecisz transatlantycki, po prostu wysiądź, wyrzuć to i weź Valium”. To była opcja. Górne, dolne i po prostu jedz warzywa.

CE: Największą świadomością dla mnie było to, że patrzysz na te obrazy i mówisz „Boże”. Ale jeśli kobieta została pomniejszona do tego momentu, nie jest już ikoniczna. To smutne. Oglądasz zagładę kobiety. Ale masz kogoś takiego jak Helena czy Christy. Helena jest najlepsza. Jest taka zabawna. Ona jest wspaniała. Christy jest założycielką własnej organizacji Every Mother Counts. Te kobiety są ocalałymi. Znaleźli swoją drogę.

CE: Nie musi cię to łamać. Tyle razy mogę patrzeć na młodą dziewczynę, wiedząc, jak matka, że ​​się rozpada i nic z tym nie robić. Ktoś musi ją bronić.

FUNT: Karen Elson przynosi rewolucję! To właściwa rzecz. Nawiasem mówiąc, jedno z moich ulubionych nawiązań do tej sesji pochodziło z kampanii St. John, którą zrobiłeś w 2010 roku.

CE: To było piękne. To było mniej więcej w tym czasie Zmierzch wyszli, więc zrobili wampira, upiornie retuszując mnie.

CE: Jeśli pamiętasz te stare kampanie św. Jana Marie Gray, kobiety, która była jej właścicielem. To była moc, jak „Ach. St. John”.

Zdjęcie: Jelena Jemczuk. Stylizacja autorstwa Danieli Paudice. Hair od Recine/The Wall Group. Makijaż: Romy Soleimani/The Wall Group. Manicure autorstwa Etsuko Shimatani. Scenografia autorstwa Montana Pugh/MHS Artists. Produkcja The Custom Family.

Więcej takich artykułów znajdziesz we wrześniowym wydaniu z 2021 r W stylu, dostępne w kioskach, na Amazon i dla pobieranie cyfrowe Sierpnia 13.