Każdy prezentowany przez nas produkt został niezależnie wybrany i sprawdzony przez naszą redakcję. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą dołączonych linków, możemy otrzymać prowizję.
Pandemia koronawirusa zmusiła ludzi na całym świecie do konfrontacji nieoczekiwany przyrost masy ciała, która wiąże się z wyzwaniami, takimi jak zbudowanie nowej garderoby i przyjęcie zmian w naszym wyglądzie. Jestem o ponad 30 funtów cięższy niż wtedy, gdy świat się zamknął. Nadal walczę z zaakceptowaniem sposobu, w jaki moje ciało wypełnia ubrania, które kiedyś wisiały luźno na mojej ramie, a decyzja, które elementy przekazać, była niczym innym jak emocjami. Przez to wszystko kilka kluczowych rzeczy pokazało mi, jak kochać skórę, w której jestem — i jeden z nich kosztuje 40.
Nigdy nie nosiłam bielizny przed COVID, ale kiedy Lovehoney zaproponował, że wyśle mi kawałek z jego Kolekcja Dzikie Przewidywanie w zeszłym miesiącu uznałem, że nie mam powodu, aby tego nie wypróbować. Jeśli nic więcej, to dało mi coś bezpiecznego, na co mogę się spodziewać, ponieważ
Każda pozycja z linii bielizny Lovehoney jest dostępna w dwóch stylach uniwersalnych; jeden dla rozmiarów 4 do 12, a drugi dla rozmiaru 14 do 20. W rezultacie każdy pasek i pasek w moim body można regulować, co oznacza, że czuję się jak przeciwieństwo wciskania się w starą sukienkę, której nie chcę puścić. Najlepsza część? Jeśli moja waga znów się zmieni, wiem, że nadal będzie pasować.
Kiedy wkładam body, wyglądam dokładnie tak, jak miałabym nadzieję w czymś tak koronkowym i dopasowanym do sylwetki. Płaski, elastyczny pas otula moje ciało, nie krępując go, a wysokie nogi opadają na naturalny kształt bioder. Co ważniejsze, noszenie go przypomina mi, że zawsze będę godzien czuć się seksownie i wygodnie, bez względu na mój rozmiar, kształt czy wagę w dowolnym momencie.
nie musiałem płacić za moje Bielizna Lovehoney, ale gdybym mógł, cofnąłbym się w czasie i kupiłbym każdy styl z kolekcji (może, ale nie musi być czarny dwuczęściowy zestaw w moim koszyku teraz). Koniec końców wszystko, co zbliża mnie do samoakceptacji, jest tego warte.