Wybór muzyki (piosenka Skreama zatytułowana „Copy Cat”) złożył oświadczenie. Podobnie jak modele i dekoracja sali. Oczywiście ubrania mówiły wiele. Ale najbardziej wyjątkowy i ujmujący wyraz, jaki można było znaleźć dziś rano na debiutanckiej kolekcji Nicolasa Ghesquière'a dla Louis Vuitton - najbardziej gorąco oczekiwany moment w modzie sezonu — to notatka zostawiona przez projektanta (na zdjęciu) na siedzeniu każdego gościa.
„Dzisiaj jest nowy dzień” – zaczęła się notatka napisana czcionką maszyny do pisania. „Wielki dzień. Niedługo będziesz świadkiem mojego pierwszego pokazu mody dla Louisa Vuittona.
Oczywiście to było to. Poza wyrażeniem radości w tej chwili, Ghesquière nawiązał łaskawie do swojego bezpośredniego poprzednika: Marc Jacobs, który opuścił dom po 16 latach i wprowadził koncepcję ready-to-wear do historycznego francuskiego producenta bagażu. Vuitton nie byłby tym, czym jest dzisiaj, gdyby nie Jacobs. Ale dziedzictwo należy teraz do Ghesquière'a, spuścizny, którą opisał w swojej notatce jako „poszukiwanie autentyczności i innowacji” oraz „pragnienie ponadczasowości”.
„Czy nie każdy projektant ostatecznie dąży do stworzenia czegoś ponadczasowego?” on zapytał.
To ważne pytanie, które należy zadać pod koniec tego potężnego sezonu mody z kolekcjami Paris, który zakończył się w środę. Co najbardziej zapamiętamy, gdy przyjdzie czas na zakup ubrań na jesień? Z pewnością zauważymy, jak wielu projektantów zwróciło tu baczną uwagę na potrzeby współczesnego środowiska pracy kobiety w swoich kolekcjach, oferując ubrania praktyczne, łatwe, a czasem po prostu zabawne, jak te bez końca zabawny kanał kolekcja, którą przygotował Karl Lagerfeld-zaprojektowany tak, aby wyglądał jak supermarket w skali Costco (na zdjęciu, po lewej), albo Pokaz Diora to była jak dotąd najbardziej osobista wypowiedź Rafa Simonsa.
Największą przyjemnością podczas pokazu Chanel było przyswajanie drobnych szczegółów – luksusowych toreb zaprojektowanych jak kartony po mleku lub codzienność ocieplane torby na lunch lub tunika z maleńkim haftem bananowym i owocowym, która przypominała cukierki Runts – i biorąc pod uwagę pokaz jako szpiczasty oświadczenie na temat żarłocznego stanu konsumpcji dóbr luksusowych i mega-rozmiarowych produkcji, zanim odrzuci tę troskę na bok, aby po prostu cieszyć się za chwilę. Ludzie opuszczają Pokaz Saint Laurent autorstwa Hedi Slimane - zdecydowanie najlepsza jego praca tam do tej pory i najbardziej fascynująca z kolekcji, które parały się swingiem, Leopard-print-wesoła estetyka lat 60. -- nie mógł przestać mówić o chęci kupowania rzeczy. Czy nie po to są pokazy mody?
Miuccia Prady Miu Miu kolekcja (na zdjęciu, powyżej po prawej) został prawie przyćmiony przez ścianę celebrytów, wśród których znaleźli się zarówno zwycięzcy drugoplanowi, jak i aktorki Jared Leto oraz Lupito Nyong’o, sprowadzony prosto z Oscarów, ale co ciekawe, siedział po przeciwnych stronach wybiegu. Ale ubrania, fantazyjne, pastelowe i błyszczące riffy na pikowanych kurtkach i sukienkach z okresu powrotu do szkoły, były fantastycznie pociągające.
Ale ostatecznie to program Vuitton będzie najbardziej dyskutowany, ponieważ przeciwstawił się prawie wszystkim oczekiwaniom, że stanie się wypowiedzią na temat futuryzmu, pomysłu, z którego Ghesquière jest od dawna znany. Humberto Leon, jeden z wielu projektantów obecnych na pokazie (wraz z Azzedine Alaïa, Jean Paul Gaultier, Jonathan Anderson, Christian Louboutin i inni) powiedział, że myślał, że byłoby więcej minimalny. Zamiast tego chodziło głównie o świeże, nadające się do noszenia ubrania, ze swetrami i kardiganami z lekko przekrzywionymi paskami niejasno nordycki wzór, dużo pomarszczonych skórzanych płaszczy i spódnic w stylu vintage oraz obcisłych dzianinowych spodni. Słynne logo LV pojawiło się na małych torebkach i wsuwanych bucikach w stylu Chelsea lub okazjonalnie długim skórzanym pasku, który był owijany i wiązany w talii.
Na zdjęciu: pas startowy w Louis Vuitton.
Za kulisami po koncercie Ghesquière został napadnięty.
„Ogromne”, powiedział po francusku Bernard Arnault, przewodniczący LVMH.
„Niesamowite”, powiedział Chloë Sevigny.
Ghesquière ogarniał to wszystko, przyjmując komplementy, które nadchodziły w blasku kamer.
JESZCZE:• Tydzień mody w Mediolanie: włoskie domy pokazują oznaki renesansu• Oscary 10 najlepiej ubranych: niełatwy wybór, mówi Eric Wilson• Rozpoczyna się Paryski Tydzień Mody z większą ilością nagości niż w klubie burleski