Daniel Radcliffe nie boi się bólu. Za ostatnią rolę Igora Strausmana w reżyserii Paula McGuigana Wiktor Frankenstein, były Harry Potter frontman poleciał do domu do Anglii, aby nakręcić brutalną scenę finałową w środku grudniowego i styczniowego chłodu. W ciągu trzech tygodni Radcliffe i jego rodacy z Frankensteina - w tym najnowsza wersja klasycznego upiornego stworzenia Mary Shelley - weszli do malowniczy nadmorski zamek, w którym 18 maszyn deszczowych uzupełniało naturalne deszcze w okolicy, aby uzyskać idealną burzę na zamknięcie obrazu sekwencja.
„Lubię dyscyplinować siebie w dziwaczne, boleśnie wyglądające kształty. Więc było fajnie, znaleźć tę fizyczność i sprawić, by wyglądała tak boleśnie, jak to tylko możliwe” – uroczo opowiada aktor W stylu. „Nie chodziło o to, że było to fizycznie wyczerpujące, byliśmy zmęczeni, ale bardziej była to presja:„ O rany, czy zrobimy to, co musimy zrobić dzisiaj?” Ono było po prostu dużo.” Radcliffe mógł być zdenerwowany swoją zdolnością do odegrania roli, ale szalona fabuła nadała się do kolejnego zabójczego występu ukochanego gwiazda.
Źródło: Alex Bailey
„Kiedy przeczytałem scenariusz, moją pierwszą reakcją było to, że był to taki bezwstydny, nieprzyzwoicie zabawny scenariusz”, mówi. „Wszyscy żyjemy na tym świecie, w którym wszyscy jesteśmy niesamowicie wdzięczni za wszystko, co robi dla nas nauka i technologia, ale także żyjemy w strachu przed tym i tym, co może zrobić w niewłaściwych rękach. Miło było przeczytać naprawdę mocny scenariusz, który miał również tę intelektualną stronę.
POWIĄZANE: Oglądaj, jak Daniel Radcliffe i Jimmy Fallon mają wojnę o wodę
Jako Igor, nadgorliwy, ale ostrożny uczeń… James mcavoyVictor Frankenstein, Radcliffe z powodzeniem powraca do świata „fantazji” i „magicznego realizmu”, do którego był przyzwyczajony Harry Potter. Nie zakładaj jednak, że nieziemskie stworzenia i dobrze przygotowane sceny strachu to jego sprawa. „Byłem zbyt wielkim tchórzem, żeby oglądać horrory dorastając” – mówi nam. „Nie byłem jednym z tych dzieciaków w szkole, które mówiły:„ Och! Powinieneś prawdopodobnie oglądać Egzorcysta. Byłem jak nie! To brzmi jak najgorsze.
ten Frankenstein rola mogła idealnie pasować do 26-letniego talentu, ale długie loki, które dodał do swojej rutyny pielęgnacyjnej w filmie, zdecydowanie wymagały przyzwyczajenia się. „Cóż, to nie były moje prawdziwe włosy! Miałem rozszerzenia. Miałem je i były tego rodzaju, z którymi się wiążesz i kazałem je umieścić na ponad 14 godzin w ciągu dwóch dni. Potem zostają w domu przez prawie cztery miesiące – przyznaje. „Nie przeszkadzało mi to, jak wyglądali, ale bardziej przypominało to troskę o nie, co było nieco dziwne – to trwa wieki. Trzeba zaplanować tak dużo z wyprzedzeniem, żeby tylko umyć i wysuszyć włosy.”
Źródło: Alex Bailey
Czy możemy się więc spodziewać, że Radcliffe będzie kołysać długim na cale „do IRL”? Nie dokładnie. Aktor ostatnio zakręcił głową do cięcia przypominającego wojsko i nie bez powodu. „Zasłużyłem na więcej szacunku dla ludzi, którzy teraz decydują się na długie włosy. Nie wiem, dlaczego ktoś miałby to zrobić. Z drugiej strony, mając teraz ogoloną głowę, to po prostu najłatwiejsza rzecz na świecie i trochę ją kocham.
Pomimo wrodzonej zdolności do ubierania się jak dżentelmen na czerwonym dywanie, wygląd zewnętrzny nie jest jego priorytetem. „Niekoniecznie mam strategię”, mówi o swoim podejściu do ubierania się na krok i powtarzania. „Powinieneś czuć się jak ty i powinieneś czuć się komfortowo i świetnie – jeśli będzie ci wygodnie, będę w nim wyglądać lepiej”.
POWIĄZANE: Daniel Radcliffe otrzyma gwiazdę w Hollywood Walk of Fame
Wiktor Frankenstein hity do teatrów Lis. 25.