Kiedyś nazywaliśmy moją mamę „Atticus” po tacie z książki Zabić drozda. (Pięknie zagrany przez Gregory'ego Pecka w filmie.) Atticus, mądry prawnik Harper Lee, często radził swoim dzieciom, Scoutowi i Gemowi, aby rozważyli punkt widzenia innych ludzi – podobnie jak moja mama.

„Jeśli nauczysz się prostej sztuczki, Scout, będziesz dużo lepiej dogadywać się z różnymi ludźmi” – powiedział pewnego dnia swojej córce Atticus. „Nigdy tak naprawdę nie zrozumiesz osoby, dopóki nie rozważysz rzeczy z jego punktu widzenia… dopóki nie wejdziesz w jego skórę i nie przejdziesz się nią”.

Byliśmy przekonani, że moja mama była w jakiś sposób spokrewniona z tym fikcyjnym Atticusem i nazwała ją „Atticus Part 2.”

„Chodź przez chwilę w butach drugiej osoby” – mówiła, kiedy mój brat, siostra lub ja byliśmy szczególnie oburzeni z powodu postrzeganej lekceważenia. „Spróbuj zobaczyć stronę tej osoby. Spójrz na to z ich perspektywy”.

Kiedy byłem dzieckiem, uważałem to za bardzo irytujące. Mówiłem jej o „przestępstwie” lub wykroczeniu, które ktoś popełnił – na przykład o tym, jak Betsy zjadła połowę mojej kanapki w szkole, nawet nie pytając. Chciałam tylko, żeby mama powiedziała: „To znaczy Betsy! Jak mogła zrobić coś takiego? Tak mi przykro."

click fraud protection

Ale zamiast tego powiedziałaby coś w stylu „Cóż, może mama Betsy przypadkowo zapomniała zrobić jej śniadanie i była tak głodna, że ​​nie mogła powstrzymać się od zjedzenia połowy twojego PB&J. To nie było miłe z jej strony, że nie pytała pierwsza, ale nie chcielibyśmy, żeby Betsy była głodna, prawda?

Naprawdę?

WIDEO: 10 celebrytów, którzy są powieściopisarzami

Ekstremalna tolerancja mojej matki stała się nie do utrzymania, kiedy byłam w czwartej klasie. Pewnego wieczoru zdałem sobie sprawę, że brakuje mi kilku sprawozdań z książek, które miały minąć następnego dnia w szkole. Rozglądałem się wszędzie i nie mogłem się domyślić, gdzie one są. W końcu się poddałem i po prostu napisałem je od nowa. Kilka dni później bawiłem się w chowanego z moją najlepszą przyjaciółką Amy, kiedy pod jej łóżkiem natknąłem się na moje brakujące raporty z książek. Tam były, proste jak dzień, napisane przy użyciu różnokolorowych pisaków (moja obsesja w tamtych czasach) i wszystkie zawierały mój podpis wyraźnie na dole.

Nie mogłem w to uwierzyć. Mój najlepszy przyjaciel nie tylko ukradł mi coś – ale coś, co mogło wpłynąć na moje oceny! Byłem tak zszokowany, że nie mogłem jej nawet nic o tym powiedzieć. Zamiast skonfrontować się z nią, powiedziałem jej, że nie czuję się dobrze (co było prawdą) i muszę wracać do domu.

Jechałem do domu na rowerze, wciąż w szoku, chory z rozczarowania i poczucia zdrady. Moja mama była w kuchni, przygotowując obiad, kiedy podzieliłam się szokującą wiadomością.

„Jak mogła mi to ZROBIĆ?” Wywietrzyłem.

Zgodnie z założeniami „Atticus 2” powiedział mi, że zamiast złościć się na Amy – powinienem spróbować zrozumieć, DLACZEGO mogła zrobić to, co zrobiła. „Może nie potrafi pisać raportów tak szybko lub tak dobrze, jak ty i źle się z tym czuła, a może chciała je zobaczyć, żeby pomogły jej napisać własne? – zasugerowała mama, spokojnie mieszając garnek na kuchence. „Myślę, że zamiast zaczynać od gniewu, powinieneś zapytać ją, dlaczego zamiast tego to zrobiła. A potem znajdź w swoim sercu, by jej wybaczyć. Nie chcesz stracić jej jako swojej najlepszej przyjaciółki, prawda?

To było zbyt wiele do zniesienia.

„Dlaczego zawsze stajesz po stronie drugiej osoby?” Zawyłam, wpadając jak burza do mojego pokoju i zatrzaskując drzwi. Potem, dla podkreślenia, otworzyłem je ponownie i krzyknąłem na korytarz. „Okradła mi! I mógłbym dostać piątkę!”

Rzuciłam się dramatycznie na moją narzutę w zielono-białą kratkę. Kilka chwil później mama nie przyszła do mojego pokoju, usiadła na końcu łóżka i cicho wyjaśniła, że ​​nie staje po stronie Amy i zrozumiała, dlaczego jestem zdenerwowana. Zgodziła się, że to, co zrobiła Amy, było złe, ale dodała, że ​​po prostu starała się pomóc mi zrozumieć, co mogło sprawić, że moja przyjaciółka zachowywała się tak, jak to robiła i pomóc mi znaleźć sposób na poradzenie sobie z tym, który nie zaszkodzi naszym przyjaźń. Choć byłem zdenerwowany, teraz wiem, że miała rację, oczywiście.

Nie pamiętam nawet, jak poszła moja ewentualna konfrontacja/rozmowa z Amy, ale wybaczyłem jej i pozostaliśmy przyjaciółmi przez wiele lat, aż stopniowo straciliśmy kontakt po jej wyprowadzce.

Przez całe moje dzieciństwo moje rodzeństwo i ja przeżyliśmy wiele, wiele innych „Atticus” momentów. Czy nauczyłam się od mamy patrzeć na świat z perspektywy innych? Nie wyciągać pochopnych wniosków? Próbować zrozumieć i przebaczyć? Czy przekazałem tę lekcję moim własnym dzieciom?

Cóż, moje córki nie mówią do mnie „Atticus”, ale narzekają, że za bardzo „biorę stronę drugiej osoby”. Kiedy mówię takie rzeczy jak „Nie usprawiedliwiam tego, co się stało, po prostu próbuję pomóc ci zrozumieć, DLACZEGO to się stało”, denerwują się, ale po prostu się śmieję i mówię im: „Dostałem to od mojej mamy”.

A tak przy okazji, jedną z moich ulubionych książek jest Zabić drozda. Od niej też to dostałem.