Ameryka nie zagłosowała w tej sprawie, ale wyniki są już: 2016 przygotowuje się do bycia ważnym rokiem dla W stylu's Lutowa dziewczyna z okładki, Jennifer Lopez. Między rozpoczęciem jej wysoce oczekiwanego Rezydencja w Las Vegas i wcielenie się w rolę detektywa Odcienie niebieskiego, 46-latka wreszcie żegna się z niezapomnianą rolą sędziego na Amerykański idol, do którego po raz pierwszy dołączyła w 2011 roku po raz dziesiąty.
Wewnątrz trasy prasowej Stowarzyszenia Krytyków Telewizyjnych w Pasadenie w Kalifornii, w piątek, seksowna gwiazda i matka dwójki dzieci otworzyli swój czas w programie, wyrażając wdzięczność wobec doświadczenie. „Tak bardzo podobała mi się ta podróż, praca z talentami, praca z muzykami, praca ze śpiewakami, więcej niż myślałem, że będę” – powiedział Lopez dziennikarzom, wyjaśniając, jak znalezienie mentora jest rzadkim zjawiskiem w Hollywood. „Ale żeby naprawdę mówić o muzyce i mówić o występie, naprawdę czuję, że to mnie w pewien sposób wzbogaciło, jak wymiana między mną a zawodnikami. Pomagając im, pomogło mi to rozwijać się jako wykonawca w ciągu ostatnich pięciu, sześciu lat”.
Piosenkarka „Love Don’t Cost a Thing” również wyraziła zainteresowanie wykorzenieniem własnej wytwórni płytowej („Jestem teraz dość ugrzęzła”, dodała). Ponadto Lopez powiedział, że dołączenie do programu zdecydowanie otworzyło jej drzwi w Tinseltown. Jak to? Chociaż piękność była „już sławna, kiedy pojawiłam się w programie”, wyjaśniła, że megawatowe gwiazdy w ramach after-party Oscarów, w których wcześniej brała udział, zaczęły się do niej zbliżać, pytając ją o wszystko… pokazać.
ZDJĘCIA: Stylizacja od stóp do głów J.Lo z sezonów 14 i 15 roku Amerykański idol
„Wszedłem do tego pokoju i było tak, jakbym był największą gwiazdą w pokoju, z Steven Spielberg oraz George Clooney a to, każda gwiazda z listy A, o której mógłbyś pomyśleć, chciała wiedzieć o Idolu. „Jak myślisz, kto wygra? Co się stanie? O mój Boże, kocham tak a tak” – powiedziała. „I nie mogłem w to uwierzyć… To była po prostu najbardziej niesamowita podróż, nie tylko dla mnie, ale zdałem sobie sprawę z jej wpływu. Wtedy naprawdę to zauważyłem. I powiedziałem: „Wow, to jest coś, w czym mam szczęście być częścią”.
—Z reportażem Carity Rizzo