Od tego czasu minął dopiero dzień Ashley Tisdale ogłosiła, że wraz z mężem Christopherem Frenchem spodziewa się pierwszego dziecka, ale w poście na swoim blogu, ŚwieżeTisdale wyjaśniła, że urodzenie dziecka w drodze niekoniecznie sprawiało, że miała ochotę cały czas świętować. Tisdale napisała, że zanim ujawniła ważne wieści, była bombardowana pytaniami o to, kiedy… urodzić dziecko – a wcześniej, kiedy była zaręczona, ciągle pytano ją, kiedy będzie miała dziecko żonaty. Mówi, że ludzie wokół niej nie pozwalali jej cieszyć się tą chwilą i w końcu poczuła się „inwazyjna”.
„[Po] zaręczyłam się WSZYSTKICH (mam na myśli wszystkich!) pytanych, kiedy brałam ślub” – napisała. „Potem, kiedy wyszłam za mąż, wszyscy pytali, kiedy mam dzieci. Szczerze mówiąc, było to po prostu inwazyjne. Nie byłam jeszcze gotowa na ten krok i chciałam być samolubna i mieć Chrisa tylko dla siebie”.
„Po sześciu latach małżeństwa zbudowaliśmy mocne fundamenty, a czas po prostu wydawał się odpowiedni” – kontynuował Tisdale. „Dałem to Bogu i wszechświatowi i szczerze mówiąc nie czułem się z tego powodu zestresowany, a potem stało się to bardzo szybko”.
Zakończyła swój post, mówiąc, że jest podekscytowana tym, co będzie dalej, i że podzieli się wszystkim ze swoimi czytelnikami, aby mogła dzielić się tym, czego się nauczyła i uczyć się również od swoich fanów.
„Jestem podekscytowany tą nową przygodą i jestem bardzo optymistyczny na każdym kroku. Wiesz, w ramach mojej nietoksycznej podróży będę tak dużo badać i jestem również podekscytowana, że mogę uczyć się od innych” – napisała. „Chris i ja jesteśmy bardzo podekscytowani i w pełni obejmujemy i świętujemy ten monumentalny moment. Kocham was i jestem bardzo podekscytowany, że bierzecie udział w tej przejażdżce!”