Mimo że jestem w oczach opinii publicznej, jestem bardzo dyskretną osobą. Kiedy więc korzystam z mediów społecznościowych, zadaję sobie jedno pytanie: czym chcę się podzielić?

Bez wątpienia dzielę się najbardziej pozytywnymi częściami mojego życia – rzeczami, w których, jak sądzę, znacznie się poprawiłem, lub doświadczeniami z moją rodziną, które być może zainspirują inne rodziny. Media społecznościowe zapewniają również możliwość wprowadzenia większej pozytywności w moje własne życie. Kiedy mój mąż wziął moje nazwisko, tak wielu mężczyzn wyszło i wyznało, że tak właśnie robili w swoim życiu. Byliśmy głęboko poruszeni ich reakcją i byłam naprawdę bardzo szczęśliwa, że ​​rzucam światło na grupę mężczyzn, których ciągle pomijamy. Dzięki temu, że mój mąż i ja dzieliliśmy się tym doświadczeniem, dało im to potwierdzenie i poczuliśmy, że dokonaliśmy znaczącej zmiany w ich życiu.

WIDEO: Dlaczego Gigi Hadid robi sobie przerwę od mediów społecznościowych?

Oczywiście media społecznościowe, jak wszyscy wiemy, mają ciemną stronę. Cyberprzemoc to rosnąca epidemia (ja doświadczyłem swojego sprawiedliwego udziału). Ale bez względu na to, co się stanie lub jaka może być reakcja, nie przestanę się dzielić. Nie oznacza to, że po drodze nie nauczyłem się niczego lub dwóch. Pracuję nad zmianą sposobu, w jaki chcę mówić, i wiem, jak ważne jest, aby mądrze dobierać słowa. Prawda jest taka, że ​​żyjemy w erze ugryzień. Ludzie nie są zainteresowani rozmową o czymś, chcą tylko nagłówka. Oznacza to, że muszę być trochę mądrzejszy w sposobie wyrażania siebie.

click fraud protection

Być może żyjemy w epoce nowożytnej, ale to jest ponadczasowy trop: złe wiadomości się sprzedają. Chcemy usłyszeć, że ludzie źle sobie radzą i pragniemy tego błędnego koła informacyjnego; to bardzo dysfunkcyjne. Musimy stać się kuratorami tego rodzaju informacji, które przyjmujemy, a także tego, co tam publikujemy.

Jest bezprecedensowa ilość informacji, a my mamy bezprecedensowy dostęp. Mamy wystarczająco dużo materiału, aby zmusić nas do pozostania w naszych domach i zamknięcia się na ludzi, możliwości i, co najważniejsze, na możliwość zmiany. I właśnie dlatego bycie pozytywnym jest absolutnie konieczne. Mimo całego witriolu, który widzimy w Internecie, jesteśmy również bardziej bezpośrednio połączeni ze światem. Jesteśmy w stanie zobaczyć, jak duży jest świat, jaki jest wspaniały i jak się rozwija. W takich momentach mam pewność, że zmierzamy we właściwym kierunku. W końcu wolę czuć, że jestem częścią grupy, która stara się coś zmienić, próbując spojrzeć na to inaczej i próbując pozostać w połowie pełna, a w połowie pusta.

Jak powiedział Jessie Heyman