Ponad 1000 osób podobno zebrane na nabożeństwo żałobne w środę rano na cześć 32-letniej Heather Heyer, kobiety, która została zabita w sobotę, gdy samochód wjechał w grupę kontr-protestujących na zgromadzeniu białych nacjonalistów w Charlottesville w stanie Wirginia.
Według wiadomości ABC, przyjaciele i rodzina na nabożeństwie w Paramount Theatre nosili fioletowy, ulubiony kolor Heyer. Jej dziadek, Elwood Shrader, podzielił się wzruszającymi słowami: „Okazała swoją pasję w młodym wieku”, a później dodał: „Chciała równości”.
Kuzynka Heyera, Diana Ratcliff, przeczytała list do Heather podczas nabożeństwa. I mama Heyera, Susan Bro, otrzymał owację na stojąco po wygłoszeniu emocjonalnego wezwania do działania.
„Myślę, że powodem, dla którego to, co przydarzyło się Heather, jest to, że wiemy, że to, co zrobiła, jest osiągalne. Nie wszyscy musimy umrzeć. Nie wszyscy musimy poświęcać swoje życie. Zabili moją córkę, żeby ją uciszyć. Zastanów się? Właśnie ją powiększyłeś” – powiedziała tłumowi, przechodząc do wyjaśnienia, czego chce teraz, gdy Heyer odszedł.
„Oto, co chcę, aby się stało” – powiedziała. „Chcę, żeby to się rozprzestrzeniło. Nie chcę, żeby to umarło. To dopiero początek spuścizny Heather. To nie koniec dziedzictwa Heather. Musisz znaleźć w swoim sercu tę małą iskierkę odpowiedzialności. Co mogę zrobić, aby uczynić świat lepszym miejscem?” powiedziała, prosząc wszystkich, aby wypowiadali się przeciwko nierówności.
POWIĄZANE WIDEO: 9 męskich celebrytów, które są feministkami i są dumne
— Szturgasz się palcem, tak jak zrobiła to Heather, i sprawiasz, że tak się dzieje. Zrób ten dodatkowy krok. Znajdujesz sposób, aby zmienić świat” – dodała.
„Moje dziecko miało wykształcenie średnie. Moje dziecko nie było święte. Moje dziecko było trudne do wychowania, ponieważ wszystko było negocjacjami, a nie żartem. Ale wiesz co? Mocno wierzyła we wszystko, w co wierzyła, więc zróbmy to – kontynuowała.
„Znajdźmy tę iskrę przekonania. Znajdźmy w sobie to działanie... Przeprowadźmy niewygodny dialog. Nie jest łatwo usiąść i powiedzieć, dlaczego jesteś zdenerwowany?” Brat powiedział.
„Nie będziemy siedzieć, podawać sobie ręki i iść Kumbaya, ale przepraszam, prawda jest taka, że będziemy mieć różnice. Będziemy na siebie źli. Ale skierujmy ten gniew nie w nienawiść, nie w przemoc, nie w strach, ale skierujmy ten gniew w prawe działanie” – nalegała.
Bro przekazał ten sam sentyment pod koniec swojego przemówienia. „Pamiętaj w swoim sercu, że jeśli nie jesteś oburzony, nie zwracasz uwagi. Chcę, żebyś zwracał uwagę, znajdował to, co jest nie tak, nie ignorował tego, nie odwracał wzroku”, powiedziała, dodając: „Powiedz sobie, co mogę zrobić, aby coś zmienić?”.
Jej uwagi końcowe były wzruszające: „Wolałabym mieć moje dziecko, ale, kurczę, jeśli będę musiała z niej zrezygnować, sprawimy, że to się liczy”.
Pełna nabożeństwo żałobne można obejrzeć tutaj. Nasze myśli są z Bro i jej rodziną.