Isabel González Whitaker idzie w ślady swojej matki. W jej południowym rodzinnym stanie Georgia, który w 2015 r. odnotował najszybszy wzrost populacji latynoskiej w USA według ankieta Pew Research, przebudowała park na cześć swojej matki. Jest to pierwszy park nazwany imieniem Latynosów w stanie.
Matka Whitakera, Sara J. González, gdy zmarła 10 lat temu, pozostawiła swojej córce dziedzictwo orędownictwa. Kubański imigrant, który uciekł przed rządami Fidela Castro na Kubie w latach 60., rozpoczął karierę w rozwoju społeczności latynoskiej, która rozpoczęła się na Stowarzyszenie Ameryki Łacińskiej i doprowadził ją do objęcia stanowiska prezesa i dyrektora generalnego Hiszpańska Izba Handlowa Gruzji, gdzie przez 12 lat służyła w imieniu innych latynoskich przedsiębiorców (wcześniej była właścicielką lokalnej kubańskiej restauracji). Praca González wywarła trwały wpływ na społeczność, w której, jak mówi jej córka, ostatnia pozostała ludność latynoska żyje teraz – i oczywiście gra w jej imienniku, tworząc historię park.
Skupienie się González Whitaker na oddaniu społeczności, w której dorastała, przyciągnęło prestiżową uwagę. Na początku tego roku została nazwana Stypendysta przywództwa prezydenckiegoza pracę w rekreacji i sporcie. Została doceniona za pragnienie wspierania integracyjnej społeczności z placem zabaw dla wszystkich, pełnym dostępem dla wózków inwalidzkich, boiskiem do piłki nożnej i placem społeczności. Zaufanie do gruntów publicznych niedawno nazwała ją Atlanta's 2018 Cox Conserves Hero, nagrodę przyznawaną mieszkańcom, którzy odkrywają na nowo przestrzenie na świeżym powietrzu.
Jak dotąd González Whitaker zebrała 270 000 dolarów, aby zrealizować swoje pomysły, i nie poprzestaje na tym. Były W stylu oraz Billboard redaktor magazynu mówi, że jest oddana ciągłej poprawie parku. „Myślę, że nauczyło mnie to, że czuję się komfortowo, będąc głosem społeczności, tak jak moja matka” – mówi González Whitaker. „Myślę, że to przedłużenie jej dziedzictwa”.
Pierwsze kroki: González Whitaker, najmłodszy z trójki rodzeństwa, zmienił nazwę parku w 2009 roku, rok po śmierci matki. Początkowo chciała zmienić nazwę autostrady w okolicy, ale kiedy koleżanka zasugerowała jej zmianę nazwy parku, wszystko zaczęło się układać. „Moja mama kochała dzieci, kochała przyrodę i kochała rodziny” – mówi González Whitaker. „Tak więc park naprawdę przemawiał do jej podstawowych wartości w sposób, w jaki, szczerze mówiąc, nigdy nie mogłaby mieć autostrady”.
Około 2014 roku González Whitaker otrzymał dużą darowiznę od dewelopera budującego w okolicy sklep spożywczy. Dzięki temu przypływowi funduszy zaczęła budować programy społeczne i modernizować swój obszar, który, jak mówi, znajduje się na „skrzyżowaniu gentryfikacja i dziedzictwo Latynoska wspólnota rodzinna”. Stworzyła komitet sterujący lokalnych mieszkańców, aby pomóc ustalić, czym dokładnie jest społeczność chciałem i potrzebnym. „Nie wszyscy będą wiedzieć, kim jest Sara J. González był, ale z pewnością będą dzieci latynoskie i mniejszościowe, które zobaczą „González” i uznają to za symboliczne przedstawienie siebie” – wyjaśnia González Whitaker. „Ale poza tym naprawdę chciałem objąć szersze tematy i wartości, które były tak ważne dla mojej matki: różnorodność, społeczność, jedność i rodzina”.
Nowy i ulepszony: W tym roku, aby uczcić odejście jej matki, González Whitaker przeprowadził ceremonię zawiązania wstążki, aby wcześniej przedstawić niektóre ulepszenia, które już wprowadziła w przestrzeni, w tym plac zabaw, który został zainspirowany przez członka rodziny ze specjalnym wymagania. „Wszystko jest dostępne dla wszystkich razem w jednej zunifikowanej przestrzeni”, mówi González Whitaker. Inne projekty obejmują boisko do piłki nożnej i planowany „kącik do nauki”, zacienioną pergolę ze stałymi miejscami do siedzenia, a nawet elektrycznością, pierwszą tego typu w Atlancie.
„Nauczyciele ESOL przychodzili codziennie po szkole ze składanym stolikiem do kart i składanymi metalowymi krzesłami”, mówi González Whitaker. „Pomyślałem: „Nie. Nie do zaakceptowania. Zajmiemy się tym i damy ci coś odpowiedniego, na czym dzieci będą mogły się naprawdę skupić. „Dla mojej mamy bardzo ważne było danie ludziom zasobów i lekcji potrzebnych do rozpoczęcia działalności i spełnienia amerykańskiego snu” — mówi.
Wzorcowa mama: Podczas Sara J. Gdy González przebywała w Atlancie, po ucieczce z Kuby w latach 60., po przybyciu do Nowego Jorku, potem w Miami, po ucieczce z Kuby w latach 60. otworzyła własną małą firmę, restaurację o nazwie Sarita, by ostatecznie osiedlić się na południu. Kubańska restauracja w końcu upadła, ale nie wcześniej, niż rozwijała ogromne poczucie wspólnoty i pasję w González do wspierania innych latynoskich rodzin. Wkrótce potem rozpoczęła karierę adwokacką.
„Kiedy odeszła, właśnie otrzymała bardzo prestiżową nagrodę zwaną Purpose Prize za jej wysiłki na rzecz tworzenia tego rodzaju inkubatory przedsiębiorczości w całym stanie, które wygenerowały miliony dolarów dla gospodarki” González Whitaker mówi. „Było to naprawdę zainspirowane faktem, że nie miała wiedzy finansowej [kiedy po raz pierwszy przyjechała do tego kraju]”.
Moc parkowania: González mówi, że wiele się nauczyła o sile parków podczas swojego dziewięcioletniego zarządzania ziemią. „Nie myślisz o nich jako o żywych, oddychających przestrzeniach. Ale ostatnio słyszałem, że dzielnice bez parków to tylko domy” – mówi González Whitaker. „Myślę, że parki dają poczucie wsparcia społeczności jako kolejną platformę i miejsce pięknych możliwości”.
González Whitaker dostrzegła jednoczący potencjał w kosmosie na własnej skórze, kiedy prowadziła międzywyznaniowe czuwanie podczas protestów separacji rodzin, które odbyły się w pobliżu granicy amerykańsko-meksykańskiej. „Nie chciałem, żeby to było polityczne. Chciałam, żeby to było spotkanie duchowe” — mówi. I to było. González Whitaker mówi, że widziała matki, rabinów, księży i inne osoby, które wyszły, by okazać wsparcie. „Myślę, że na tym polega siła parków, aby zjednoczyć ludzi, aby widzieli się nawzajem jako człowieczeństwo, które wszyscy reprezentujemy”.
Sprawność prezydencka: W ramach klasy Presidential Leadership Scholars 2018 González Whitaker mógł spotkać się z Barbarą i Georgem W. Bush, Bill Clinton i potężniejsi rówieśnicy. Przez sześć miesięcy ona i pozostałych 60 wschodzących liderów spotykali się w różnych prezydenckich bibliotekach, aby dowiedzieć się więcej o tym, co jest możliwe dzięki ich istniejącym programom. „Nauczyliśmy się, jak optymalnie napędzać nasze osobiste projekty wokół dobra społecznego”, mówi González Whitaker.
Krzywa uczenia się: „Bardzo szybko dowiedziałem się, że wyposażenie placów zabaw jest naprawdę drogie. Nie zdajesz sobie sprawy, jak to jest drogie”, mówi González Whitaker z subtelnym śmiechem. Przejście od redaktora magazynu do stewardessy w parku nie było łatwym procesem. Jednak kiedy już to zrozumiała, mówi, że jej umiejętności delegowania pomogły jej zarządzać wieloma projektami naraz. Poza tym włączenie latynoskich korzeni do swojej pracy sprowadza się do stworzenia klubu o nazwie Hola, aby zjednoczyć hiszpańskojęzycznych pracowników w Time Inc. „Myślę, że bycie redaktorem było świetnym treningiem do tworzenia parku i tworzenia konsensusu wokół parku z wieloma interesariuszami”, mówi.
Na bardziej emocjonalnym poziomie González Whitaker mówi, że po prostu trudno było rozpocząć projekt, będąc wciąż w żałobie. “Jedną z najtrudniejszych rzeczy było stworzenie czegoś, co narodziło się w bardzo smutnym okresie mojego życia” – mówi. Straciła również brata sześć miesięcy po śmierci matki. „Był czas, kiedy za każdym razem, gdy szedłem do parku, płakałem, płakałem i płakałem. Kiedy po raz pierwszy przywiozłam tam syna, którego moja mama nigdy nie spotkała, było to bardzo emocjonalne.” Ale wsparcie związane z jej projektami parkowymi podniosło ją na duchu i utrzymało ładowanie. „Powoli przekształciło się z bycia latarnią morską dla mnie i mojego uzdrowienia w bycie latarnią morską dla społeczności. Stało się tak tylko dlatego, że mogłem, przy wsparciu społeczności i ludzi, którzy w to wierzyli czym może być ten park i reprezentuje kulturowo coś znacznie większego niż ból, którym byłem? cierpienie."
Rady dla syna: González Whitaker chce, aby jej syn, który w tym miesiącu kończy 6 lat, wiedział, że jego babcia była wiecznie optymistyczna. „Kiedy czujesz się komfortowo w tym kraju, czasami zapominasz, jak drażniące może być przybycie tutaj i pozbawienie swoich zasobów i system wsparcia”, mówi, dodając, że ma również wielki szacunek dla swojej matki, która przyjechała do Ameryki nie znając języka z dwójką dzieci holowany na linie. „To dziedzictwo odwagi i odwagi jest czymś, o czym zdecydowanie chcę, aby mój syn wiedział. Może nigdy nie będę w stanie naśladować jej odwagi ani jej odwagi, ale mogę dać głos społeczności, która moim zdaniem teraz tego potrzebuje”.