Jest sława, a potem jest sława na poziomie Bennifera. A jednym z minusów bycia tak kultowym jest ciągła uwaga paparazzi, która się z tym wiąże.
Według Strona szósta, Ben Affleck najwyraźniej nie był zadowolony z braku prywatności, jaki miał podczas swojej paryski miesiąc miodowy z Jennifer Lopez. „Ben był trochę przerażony w Paryżu” – udostępniło źródło, dodając, że chociaż jest przyzwyczajony do robienia im zdjęć, „był to zupełnie nowy poziom – prawie poziom księżnej Diany”.
Wtajemniczony kontynuował: „Ben jest przyzwyczajony do migających świateł. Ale czuł, że miesiąc miodowy to tsunami. Jen jest zrobiony ze stali i wie, że pochodzi z terytorium, ale nadal się wkurza”.
Podczas ich tygodniowego miesiąca miodowego każdy ruch Bena i Jen był dobrze udokumentowany. Zauważono, że całują się zarówno w restauracji Le Matignon, jak i w Elysée Palace, a Ben był podekscytowany podczas urodzinowej kolacji J.Lo w La Girafe. Ale chyba najbardziej żenującym momentem uchwyconym w aparacie było zdjęcie Bena
Paparazzi zawsze stanowili problem w związku Lopeza i Afflecka. W 2003 roku para odłożyła swój pierwszy ślub „z powodu nadmiernej uwagi mediów”, a nawet rozważała posiadanie „wabików narzeczonych” w tym wielkim dniu. Jednak Bennifer ostatecznie odwołała swoje zaręczyny, zanim ponownie rozpaliła ich romans prawie 20 lat później.