Madison Beer nie obchodzi, czy jej nie kochasz. Prawdę mówiąc, ona nawet cię nie potrzebuje tak jak ją, chociaż zawsze jest to interesująca koncepcja: myślenie, że ktoś może nie lubić osoby, która z setkami milionów obserwujących na wszystkich platformach społecznościowych wydaje się raczej Dobrze-lubił. Ale jak 23-letni muzyk nie boi się przyznać, jest wielu ludzi, którzy tego nie robią.

„Myślę, że właściwi ludzie będą słuchać” — mówi Beer o pogodzeniu się z wszelkimi niechęciami skierowanymi do niej w Internecie. „Najwięcej nauczyłem się, że ludzie, do których naprawdę próbuję dotrzeć, zrozumieją, zobaczyć, ile jest warte, i faktycznie, nawet najcichszymi głosami, myślę, że właściwi ludzie dostaną To."

Dlaczego ktoś miałby nie lubić piwa? Może to jej umiejętność śpiewania o złamanym sercu w sposób, który jest jednocześnie niszczycielski, seksowny i mściwy — zwłaszcza na jej nadchodzącym albumie (już wkrótce) — onieśmiela ludzi. Może to jakość It Girl, która jest widoczna we wszystkim, od jej wpisu na Instagramie po sposób, w jaki mówi o strojach, które nosi, nie może przeboleć hejterów. Może chodzi o to, że internetowe trolle bez twarzy czują potrzebę przerzucania na nią własnych niepewności, zakładając, że nie ma sposób, w jaki ktoś tak fajny, tak ładny lub odnoszący sukcesy jak Piwo w ich oczach mógłby kiedykolwiek doświadczyć jakiegokolwiek rodzaju trudność.

Ale zapytaj piosenkarkę o jej związek z masową rzeszą fanów, których rośnie od pierwszego wejścia do sfery mediów społecznościowych w wieku 13 lat, a ona nic o tym nie wspomina. Zamiast tego podsumowuje swoją obecność w Internecie niedopowiedzeniem stulecia dla kogoś, kto przeszedł przez to, co ona, po prostu wyjaśniając: „To może być miecz obosieczny”.

„Czuję, że spędziłem dużo czasu, czując się niesłyszany. Mógłbym wykrzykiwać wiadomość z dachu, a ludzie po prostu robiliby zdjęcia” – mówi Beer, zagłębiając się w swoją niezrozumiałą dynamikę w mediach społecznościowych.

„Myślę, że [posiadanie dużej liczby zwolenników podczas dorastania] wpłynęło na mnie negatywnie na wiele sposobów. Myślę, że popadam w przesadną paranoję” – kontynuuje. „Myślę, że ciągle oglądam się przez ramię. Myślę, że trudno mi ufać ludziom. Czuję się osądzany przez ludzi, których dopiero co spotkałem… Z wiekiem z pewnością wiele się zmieniło, ponieważ dorastanie było ekscytujące”.

Z jednej strony Beer jest wdzięczny za to, co następuje (pierwotnie zainspirowane okładką „At Last” i słynny teraz tweet z 2012 roku od niejakiego Justina Biebera), co pozwoliło jej na wydanie zarówno udanej EP-ki (Jak jej się podoba w 2018) i album studyjny (2021's Podtrzymywania życia) przed debiutem jej drugiego roku w 2023 roku. Z drugiej strony, może teraz spojrzeć wstecz na swoje burzliwe wychowanie napędzane mediami społecznościowymi z jasnością, która pochodzi z refleksji nad jej przeszłością i pracy nad sobie (co Beer zrobił ostatnio w pikach), aby dojść do punktu, w którym będzie mogła zgodnie z prawdą powiedzieć, że tam była, zrobiła to i wysłała zespół PR Podkoszulek. Jak Beer widzi teraz media społecznościowe? Ona po prostu ma tego dość.

„W dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest powiedzieć:„ Och, jesteś teraz nieistotny, ponieważ nie masz 10 milionów wyświetleń na TikTok ”, a ja na to„ Cóż, nie obchodzi mnie to ”- Piwo mówi. „Przykładam tę wartość do rzeczy z prawdziwego życia w moich prawdziwych związkach, mojej muzyce i mojej trasie”.

Co prowadzi nas do jej muzyki. A dokładniej ją nowy muzyka — dzieło o zupełnie nowej energii, które Beer teas jest przygotowane do eksploracji bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

„Dla mnie ten album jest bardziej wspomnieniem. Nie chodzi tak naprawdę o jedno konkretne wydarzenie, ale bardziej o konkretne rzeczy, które ukształtowały mnie na osobę, którą jestem dzisiaj”, Beer mówi o nadrzędnych tematach albumu, choć nie mówi, co dokładnie te „konkretne rzeczy są. „Tym razem staram się wykonać bardzo dobrą robotę, utrzymując rzeczy w tajemnicy, dopóki nie nadejdzie właściwy czas” — przyznaje. „Nie mogę jeszcze powiedzieć nic konkretnego”.

Piwo Madison

Bursztyn Asley

Wszystkie materiały z inspirowanej Marilyn sukni MET Gala Madison Beer pochodziły z lokalnych źródeł

Co ona Móc powiedzieć, że poza pojedynczymi motywami złamanego serca (jedną z głównych inspiracji Podtrzymywania życia) lub dorastając w „trochę chaotycznym domu”, jej nadchodzący projekt zawiera mieszankę wielu doświadczeń, które składają się na „dojrzałą, uczciwą i wrażliwa” praca, która jej zdaniem sprawiłaby, że jej poprzednia ja – ta, która mogła bardziej przejmować się tym, co myślą o niej inni – promienieje duma.

„Myślę, że są piosenki [na tym albumie], które chciałbym usłyszeć i powiedzieć:„ To naprawdę fajne, że przyszedłem do miejsca, w którym mógłbym szczerze powiedzieć te rzeczy i nie czuć się zawstydzonym, przestraszonym czy czymkolwiek innym” – mówi Beer.

Nie oznacza to, że jej następny album jest całkowicie pozbawiony rozdzierających serce tekstów, które zabiorą cię z powrotem do najbardziej katastrofalnych rozstań – wręcz przeciwnie. Tym, co różni się tym razem, jest to, że Beer jest teraz w stanie śpiewać z miejsca refleksji, czerpiąc raczej z doświadczeń relacji z przeszłości niż z teraźniejszości. Po części dlatego, że gdybyś się zastanawiał, jej obecny status związku nie może być lepszy.

„Jestem bardzo szczęśliwy w moim związku i czuję się naprawdę bezpiecznie i czuję się, jakbym był z kimś, kogo uważam za najlepszego przyjaciela, co jest bardzo ważne” – mówi, porównując swój prawie dwuletni romans z chłopakiem Nickiem Austinem do wcześniejszego te. „W przeszłości tak naprawdę nie spędzałam „przyjaznego czasu” z moim chłopakiem, podczas gdy teraz w pewnym sensie to robię. Więc czuje się dobrze.

Oczywiście całe dobro, które obecnie wpływa na życie Beer, nie mogłoby się wydarzyć bez znacznej ilości pracy z jej strony, zawodowej i osobistej. Beer wyjaśnia, że ​​proces „zapisywania emocji i pozostawienia ich w przeszłości” podczas tworzenia albumu był „naprawdę gojenie: zdrowienie." Mówi, że dotarcie do miejsca wymagało również wiele osobistego rozwoju i aktów miłości własnej (mianowicie: wyznaczania granic). gdzie czuła się wystarczająco bezpieczna, by tak swobodnie dzielić się najgłębszymi częściami swojej duszy - coś, co planuje również zrobić poprzez uwolnienie jej rozprawa, Połowa tego, wychodzi 25 kwietnia.

„Po prostu myślę:„ Wiesz co, jeśli coś nie jest dla mnie dobre lub nie jest w porządku, lub jeśli chcę usunąć się [z] sytuacji, to zasługuję na to”, wyjaśnia znaczenie jasnego zaznaczania granice. „Kiedyś nie pozwalałem sobie mówić, nawet gdy czułem, że powinienem, ze strachu, a teraz po prostu mówię:„ Jestem sobie winien, aby się bronić. Tak jak bym stanął w obronie mojego najlepszego przyjaciela lub kogoś, na kim mi naprawdę zależy”.

Beer mówi, że właśnie to wyznaczanie granic pozwoliło jej całkowicie przewartościować swoje relacje z mediami społecznościowymi — i ocenić szkody, które mógł już spowodować — aby osiągnąć punkt, w którym dezaprobata przypadkowych nieznajomych w Internecie nie będzie już fazą jej. „Będąc uważną młodą osobą dorosłą, czuję, że po prostu patrzę wstecz i myślę:„ Wow, byłam naprawdę taka młoda i naprawdę znalazłam się w sytuacjach, w których nie powinnam była być ”- mówi.

Piwo Madison

Bursztyn Asley

Co więcej, Beer przyznaje, że refleksja nad ekscytującym niegdyś zgiełkiem jej wczesnych dni w Los Angeles w niefiltrowany sposób przyczyniła się do tej zmiany perspektywy. „Myślę, że byłam bardzo szczera wobec siebie i wobec sytuacji, w których się znalazłam, a nie powinnam” — mówi Beer o dorastaniu w imprezowym świecie elity mediów społecznościowych. „Te noce, kiedy myślałem, że fajnie jest być na tych imprezach, rozmawiać z tą osobą lub robić pewne rzeczy, było to dość dziwne i nieodpowiednie”.

Mimo to Beer zdaje sobie sprawę, że nie byłaby tam, gdzie jest — nawiązując kontakt z fanami, koncertując po świecie i kontynuując poprawić jej relacje z samą sobą — gdyby nie dokładnie seria wydarzeń, które doprowadziły ją do tego punkt. I chociaż Beer jako pierwsza przyzna, że ​​od 2012 roku, kiedy po raz pierwszy stała się popularna w mediach społecznościowych, zrobiła wiele, Beer twierdzi, że nie zmieniłaby niczego w swojej podróży. (Nawet jeśli obecnie publikuje znacznie mniej.)

„Myślę, że czasami mam ochotę powiedzieć:„ Cóż, powiedziałbym jej, żeby zrobiła to inaczej lub to ”- mówi Beer o tym, co napisałaby w liście miłosnym do siebie. „I wierzę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Wierzę, że osoba, którą jestem dzisiaj, nie istniałaby bez [moich przeszłych] błędów, wpadek, złamanego serca, czy czegokolwiek innego. Prawdopodobnie po prostu powiedziałbym jej, że znajdziesz ludzi, którzy cię zobaczą. Znajdziesz ludzi, którzy cię kochają. Nie będziesz wiecznie odczuwać samotności i zawsze to zrozumiesz”.