Kiedy David Lopez, latynoski gej, twórca urody i orędownik zdrowia psychicznego, nakłada nową szminkę, wypróbowuje makijaż eyelinerem lub (broń Boże!) zakłada perukę przed swoimi setkami tysięcy z TIK Tok I Obserwujący na Instagramie, dokładnie wie, co robi.

Podczas gdy samozwańczy „prowokacyjny” stylista fryzur i profesjonalista w dziedzinie urody jest bardziej niż świadomy, że jego płynna ekspresja płciowa z pewnością rozpocznie rozmowy z tymi nieobeznany z ekspansywnymi tożsamościami, Lopez jest niesamowicie świadomy faktu, że każdy udostępniony post (i każdy zdobyty obserwujący) w rzeczywistości ma znacznie głębszy oznaczający. Jedność i potrzeba poczucia bycia widzianym.

„Myślę, że powodem, dla którego jestem teraz ważny, jest to, że czasami ludzie widzą we mnie siebie, czy to przez zdrowie psychiczne zmaga się z byciem queer, niekonformizmem płciowym, byciem gejem” – mówi Lopez o tym, co zyskał w ostatnich latach lata.

„Staram się pomagać ludziom, aby czuli się dobrze. A kiedy budujesz pewność siebie z bardzo realnego miejsca, kiedy czujesz się widziany, kiedy czujesz się włączony w rozmowy, które kiedyś były tradycyjnie pomijane jesteś wtedy w stanie lepiej przetwarzać własne myśli, pomysły i uczucia w sposób, który jest trochę zdrowszy i trochę bardziej subiektywny” trwa. „A potem budujesz także więcej empatii dla innych, gdy budujesz więcej empatii dla siebie. Więc to wszystko ma charakter cykliczny”.

click fraud protection

To właśnie ten wpływ skłonił Lopeza do odejścia od stylizacji fryzur celebrytów (po tym, jak wspiął się po drabinie od asystowania na uboczu do ujarzmienia warkoczy każdego z Chrissy Teigen Do Hailey Bieber) oraz w kierunku zwiększenia swojej obecności w mediach społecznościowych w ostatnich latach — wysiłek, który już się opłaca. Oprócz swojej ogromnej obecności w Internecie, Lopez ma obecnie również kontrakty z wieloma markami i upragniony występ jako gospodarz nowego podcastu Ulta Beauty, Piękno …

Im bardziej się popychasz, tym bardziej komfortowo czujesz się w tych ciasnych przestrzeniach i tym mniej ciasno się w nich czujesz, gdy w nich jesteś.

„Jestem bardzo zaszczycony, że Ulta uznał mnie za gospodarza podcastu, który na nowo definiuje, czym jest piękno i gdzie żyje oraz jak je konsumujemy i wyrażamy. To wspaniałe uczucie”, Lopez zachwyca się swoją rolą w serialu, którego drugi sezon ma się wkrótce ukazać. „Wydaje mi się, że następny krok jest dla mnie bardzo naturalny, ponieważ jestem bardzo ciekawską osobą. Uwielbiam poznawać ludzi i poszerzać swój umysł. Kiedy poszerzasz swój umysł, poszerzasz swoje serce. I myślę, że właśnie to chciałbym robić z innymi ludźmi poprzez moją własną pracę”.

Ale to nie znaczy, że droga Lopeza zawsze była łatwa. Będzie pierwszym, który przyzna, że ​​zawiera wiele refleksji i oduczania się nacisków społecznych: „Spędziłem większość mojego życia, dostosowując się do bieli. Prostowałem włosy przez 15 lat. Starałem się mówić w określony sposób, ubierać się w określony sposób” — opowiada. To była dla niego podróż, aby czuć się tak dobrze we własnej skórze, jak jest dzisiaj.

Lopez wierzy, że pełne otwarcie się na tę ewolucję może zainspirować innych do życia w zgodzie z prawdą, szczęścia i bez ograniczeń, jednocześnie pomagając sobie w rozwoju. „Społeczności otaczające mnie cyfrowo i w prawdziwym życiu pomogły mi wyleczyć wiele moich własnych traum i przeżyć i naprawdę być dla mnie lustrem w chwilach, kiedy tak naprawdę nie chciałem widzieć swojego odbicia” – powiedział mówi. „Myślę, że jeśli komukolwiek pomogłem, oni pomogli mi tak samo.

W stylu rozmawiał z Lopezem o tym, co pierwotnie wzbudziło jego zainteresowanie włosami, o tym, z którym sławnym klientem spotkał się najbardziej, oraz o tym, jak ważne jest robienie rzeczy, które go przerażają.

To jest Wszyscy są w środku, święto ludzi, którzy czynią świat lepszym miejscem dla wszystkich w 2023 roku. Jesteś „w”, jeśli wywierasz wpływ. Czytaj dalej, aby zobaczyć, kto jest z tobą.

Czy pamiętasz moment, w którym po raz pierwszy zdałaś sobie sprawę, że interesujesz się włosami i makijażem?

Tak, odkąd się urodziłem. Nie pamiętam, kiedy nie interesowało mnie, jak poruszają się włosy. Kiedyś podrywałam paski serwetek na długie paski — mówię, kiedy miałam chyba 3 lata — i biegłam i wzdłuż promenady w Puerto Rico, skąd pochodzę, i wystawić go przez okno samochodu, żeby zobaczyć, jak wieje w wiatr. Mama powiedziała mi, wszyscy mi mówili, że mam obsesję na punkcie włosów, odkąd pamiętają, że żyję. Nawet moja obsesja na punkcie koni, kiedy byłam mała, wynikała głównie z ich kucyków i ogonów.

Dorastanie w portorykańskim, latynoskim gospodarstwie domowym i obserwowanie mocy i transformacji wybuch, zestawy rolek i to, jak dobrze ludzie się z tym czuli i po prostu ta swoboda… Tak po prostu było Piękny. Po prostu miałem na tym punkcie obsesję.

Czy masz ulubionego klienta-celebrytę, z którym pracowałeś w przeszłości?

O Boże. Trudno wskazać faworyta, ponieważ naprawdę miałem szczęście pracować z niesamowitymi, utalentowanymi, życzliwymi ludźmi. Oczywiście, Ashley Graham. Zawsze mówię o Ashley. Jest nie tylko niesamowitą klientką, ale także niesamowitą przyjaciółką. Naprawdę bardzo mi pomogła w życiu osobistym, z moim własnym poziomem pewności siebie, a przecięcie między tym, co ona robi, a tym, co ja naprawdę bardzo mi pomogło.

Praca z Chrissy Teigen była czystą radością. To było kilka lat czystej zabawy i radości. Dużo podróży. Zacząłem pracować z moją ikoną z lat 90., Tiffani Amber Thiessen, po której nazwałem mojego psa. Grała Kelly Kapowski na Uratowany przez Dzwon. Praca z nią była wielką wycieczką, ponieważ jest po prostu jedną z najmilszych, ciepłych, pięknych osób, a kiedy byłam mała, oglądałam jej program, więc układanie jej włosów było naprawdę szalone.

Nawet moja obsesja na punkcie koni, kiedy byłam mała, wynikała głównie z ich kucyków,

Tiffani Thiessen nie tęskni za szafą Kelly Kapowski z Save by the Bell

Robiłem już gospodynie domowe. To było naprawdę fajne, przebywać wśród gospodyń domowych z Nowego Jorku i widzieć, jak kręcą serial, być na zjazdach i tak dalej - jestem maniakiem popkultury. A także robienie nowy top model Ameryki z Ashleyem [Grahamem]. W tym roku gościła z Tyrą [Banks]. Oglądać na żywo obrady i eliminować modelki na żywo, to była moja wersja olimpiady.

Wiele osób postrzega fryzury celebrytów jako cel końcowy w swojej karierze. Co sprawiło, że chciałeś odwrócić uwagę od tego nurtu branży, aby bardziej pochylić się nad mediami społecznościowymi?

Nigdy publicznie nie powiedziałam, że „porzuciłam” stylizację celebrytów, ale wewnętrznie, w moim bardzo bliskim kręgu, ludzie wiedzą, że w pewnym sensie to porzuciłam. Moja osobowość i życie w mediach społecznościowych przejęły kontrolę, a moja misja i zrozumienie, dlaczego robię to, co robię, przejęło kontrolę. Myślę, że to, co się stało, polega na tym, że naprawdę zacząłem koncentrować się na tym, co chcę robić w mojej karierze, czyli na tym, aby ludzie nie czuli, że nie są w rozmowie lub że nie mogą czuć się tak, jak wyobrażają sobie celebrytów, kiedy mają fryzurę, makijaż i zespół glam dookoła nich. A także trochę więcej sprawiedliwości w grze, jeśli to ma sens.

Media społecznościowe były dla mnie potężnym narzędziem do tego. Jestem bardzo świadomy, że jestem teraz gorącym towarem: jestem queer, jestem Brown, jestem profesjonalistą, wiem, jak mówić, więc to trochę przejęło kontrolę. Szczerze mówiąc, mój agent mówi: „Nie masz nawet czasu na uczesanie ludzi” — mam pięć kontraktów z różnymi markami teraz oprócz treści w mediach społecznościowych, które tworzę dla siebie — więc po prostu nie miałem czasu, aby to zrobić nie więcej. To było coś w rodzaju naturalnego przejścia. To nie było celowe, ale zdecydowanie było to naturalne przejście, które nastąpiło w wyniku mojego tworzenia świadomy wybór w moim życiu, co robię w pracy i jak chcę zaprezentować swoją pracę światu.

Ashley Graham o stylizacjach w uszach, używanych płaszczach i jej „nieświadomej” szafie

Dlaczego uważasz, że Twoja obecność w branży jest tak ważna dla reprezentacji?

Z pewnych oczywistych powodów myślę, że zaznaczam wiele pól, jeśli chodzi o bycie Brownem, Latynosem, Afro-Karaibem. Mówię dużo o mojej podróży do zdrowia psychicznego, lęk społeczny i depresja, Mój zespół napadów paniki. Chodzi o to, że myślę, że moja życiowa podróż z ciemności, której doświadczyłem, pozwoliła mi mieć dużo empatii dla wszelkiego rodzaju ludzi i wszelkiego rodzaju doświadczeń. Teraz mogę zebrać je wszystkie w jednym punkcie centralnym, którym jest tak naprawdę piękno.

Wszyscy jesteśmy w drodze, by pokochać i zaakceptować siebie, zanim poczujemy się tak od innych, więc myślę, że to moja reprezentacja. Druga sprawa, przejdźmy do sedna, jestem 37-latkiem, który szybko zbliża się do 38-latka. A wiele marek, które teraz wykorzystują osoby niezgodne z płcią, jest 10 lat, 15 lat młodszych ode mnie i o połowę mniejszych ode mnie. Więc myślę, że to też jest ważne, ponieważ się starzeję. Myślę, że wszyscy na nowo definiujemy, jak wygląda starzenie się i myślę, że na nowo definiujemy, czym jest wiek i jak jak daleko możesz się posunąć, jak zabawny możesz być, jak długo możesz zostać i być połączonym ze swoim wnętrzem dziecko.

Jakie to uczucie, wiedząc, że teraz możesz reprezentować innych, których mogło ci brakować w młodości?

To wspaniałe uczucie. Myślę, że mam za to poczucie odpowiedzialności. Czuję też, że pomogło mi to wyleczyć wiele rzeczy dla siebie. Społeczności otaczające mnie cyfrowo iw prawdziwym życiu pomogły mi wyleczyć wiele moich własnych traum i doświadczeń i naprawdę być dla mnie lustrem w chwilach, kiedy tak naprawdę nie chciałem widzieć swoich odbicie. Myślę, że jeśli komuś pomogłem, to oni pomogli mi tak samo.

Ale myślę, że teraz jest nas [twórców] o wiele więcej i czasami zapominam, że nie było nikogo takiego jak ja, kiedy dorastałem. Ale myślę, że w pewnym sensie stajesz się osobą, którą chciałbyś zobaczyć, i o tym cały czas myślę. Po prostu naprawdę chcę być osobą, którą chciałbym zobaczyć, i chciałbym zobaczyć kogoś, kto dałby mi poczucie autonomii i wiadomości, że mogę być kimkolwiek chcę. Mogłem się wyrażać jak chciałem. Mogłem kochać wszystkie części siebie i nic we mnie nie było warte wstydu.

Co najbardziej lubisz w eksplorowaniu ekspresji płciowej poprzez makijaż?

Jestem bardzo prowokującą osobą. Lubię wciskać kopertę. Jestem inicjatorem rozmowy i wiem, co robię, gdy publikuję post na Instagramie. Wiem, jakie guziki to wciśnie i wiem, że ludzie to zobaczą i polubią, a nie polubią. Wiem co robię.

Ale poza wszystkimi aspektami społecznymi i początkiem rozmowy, myślę, że tak naprawdę chodzi o przeanalizowanie konstruktów i struktur, które stworzyliśmy – nie są one prawdziwe. Stworzyliśmy te wyobrażenia o tym, kim jest mężczyzna i kobieta i jak się prezentują. My stworzył to. To wszystko jest matrixem. Nic z tego nie jest prawdziwe. Myślę, że dla mnie to po prostu osobista radość. Spoglądam w lustro i widzę wersję siebie, którą zawsze chciałam być. Nigdy się nie zestarzeje. Dosłownie nigdy się nie starzeje. Sama boska energia, która przechodzi przeze mnie, kiedy jestem we włosach, makijażu i ubraniach, jest dla mnie dosłownie czystą magią i bardzo to kocham.

Kto był twoim ulubionym gościem w The Beauty Of…?

Naprawdę bardzo podobały mi się wszystkie z nich. Powiem, że fajnie było mieć kogoś takiego jak [artysta i autor] Tymoteusz Goodman w podcaście, ponieważ nie mieliśmy w programie tak wielu cis-hetero-mężczyzn. To był bardzo szczególny rodzaj rozmowy i myślę, że jako osoby queer nie zawsze czujemy, że mamy przestrzeń do rozwijania przyjaźni i relacji z cis-hetero mężczyznami, przynajmniej dla mnie.

Oczywiście, Stacy Londyn, to było świetna rozmowa. Jest moją ikoną. Oglądanie Czego nie ubierać było czymś, co naprawdę zmieniło moje zdanie na temat tego, co chcę robić w życiu. Pomyślałam: „Chcę być w telewizji i chcę mieć program o metamorfozach”. To dosłownie ostateczny cel. Myślę, że [autor] Virgie Tovar był niesamowity i doprowadził mnie do płaczu w programie. Mieliśmy [obrońcę praw osób transpłciowych i gwiazdę mediów społecznościowych] Dylana Mulvaneya który był taki wyjątkowy. Mieliśmy JESTEM. Darke, profesor, który dużo mówi o równości i pięknie w przestrzeni wirtualnej. Wszyscy byli tacy wyjątkowi.

Nowa stara Stacy Londyn

Jakie kroki podjąłeś, aby dojść do punktu, w którym czujesz się pewnie i dobrze we własnej skórze?

W obliczu ciemności. Zaprzyjaźnić się ze strachem. To była naprawdę długa podróż. Mam bardzo głęboką praktykę duchową, z którą jestem bardzo blisko i która bardzo mnie prowadzi. Można powiedzieć, że trochę czarownica. Mam w swoim życiu niesamowitego terapeutę i psychiatrę, którzy pomagają mi holistycznie radzić sobie z lękiem napadowym. Dużo prowadzę dziennika. Dokonuję wielu refleksji. Jestem bardzo ciekawy swoich myśli i własnych emocji oraz procesu podejmowania decyzji. Musiałem sprawdzić swoje ego. Ciągle zadaję sobie pytanie: „Czy to decyzja, którą podejmuje moje ego, czy moja czysta, czysta dusza?”

Kiedy mówię zaprzyjaźnić się z ciemnością, mam na myśli te części ciebie, które są najbardziej niewygodne. Moja mama zawsze mi powtarzała i nigdy tego nie zapomnę: „Jeśli cię to przeraża, powinieneś to robić”. Zacząłem patrzeć na swoje życie i pytać: „Jakie rzeczy mnie przerażają? O mój Boże, naprawdę chcę nosić perukę, ale to mnie przeraża. Mam zamiar to zrobić.” Kiedy po raz pierwszy opublikowałam swoje zdjęcie na Instagramie w peruce, trzęsłam się. Ręce mi się trzęsły, gdy klikałem post na Instagramie. To było prawdopodobnie cztery lata temu, trzy lata temu. Drżący. Po prostu się popchnąłem, a im bardziej się popychasz, tym bardziej komfortowo czujesz się w tych ciasnych przestrzeniach i tym mniej ciasno się w nich czujesz, kiedy w nich jesteś.

Czy był czas, kiedy tak nie było?

Tak, dawno tak nie było. Spędziłem większość mojego życia, dopasowując się do bieli. Prostowałem włosy przez 15 lat. Starałem się mówić w określony sposób, ubierać się w określony sposób, po prostu dostosować się do bieli i heteronormatywności i być heteroseksualną wersją siebie. Nie chciałam malować paznokci, nie chciałam nosić kręconych włosów, nie chciałam być widziana w makijażu, nie chciałam chcę, żeby ludzie wiedzieli, że miałam makijaż, nie chciałam nosić szpilek, nie chciałam ubierać się tak, jak chciałam sukienka.

To był naprawdę BLM, ruch Black Lives Matter, który zepsuł mi wiele rzeczy. Nie tylko naprawdę zmusiło mnie to do zmierzenia się z tym, dlaczego podjąłem pewne decyzje w moim życiu i jak dostosowałem się do bieli, ale także intersekcjonalność wtedy, jeśli sprzymierzam się z bielą, czy sprzymierzam się z cis mężczyzną stereotyp? Więc to naprawdę zepsuło te struktury dla mnie.

Co oznacza dla Ciebie „Everything’s In”?

Każdy należy. Każdy zasługuje na to, by tu być. Każdy zasługuje na to, by być szczęśliwym i wolnym, i zasługuje na to, by czuć i kochać – nie tylko innych, ale siebie. I każdy zasługuje na możliwość zaprzyjaźnienia się z ciemnością w zdrowy sposób i pogodzenia się z przeszłością, zawrzyj pokój z przyszłością i po prostu ciesz się tą piękną planetą i tym pięknym domem, który widzimy każdego dnia. Zrozum, że nie zawsze będzie łatwo. Wszyscy są w środku. Nikogo nie ma.