Dialog wokół niepłodności wypełniony jest założeniami związanymi z uprzywilejowaniem. Przedstawienia medialne nt trudności z zajściem lub utrzymaniem ciąży priorytetowo traktować pary WASPy z wyższej klasy średniej lub rzeczywisty jeden procent. Niezależnie od tego, czy śledzimy prawdziwe historie celebrytów, takich jak Courteney Cox czy Brooke Shields, czy te fikcyjne, takie jak Kate Pearson na To my, widzimy ten sam typ niedoszłej mamy: biała, bogata — tak wygląda walka o poczęcie. Nawet wyszukiwanie grafiki w Google dla słowa „niepłodność” przywołuje prawie wyłącznie białe kobiety lub białe pary heteroseksualne, robiące smutne miny na zainscenizowanych wizytach lekarskich.
Istnieje niewiele miejsc, w których osoby zmarginalizowane mogą dyskutować o swoich doświadczeniach związanych z płodnością, co może mieć wpływ na ich powodzenie w zajściu w ciążę.
A ostatnie badania zaprezentowany na początku tego miesiąca na Konferencja Amerykańskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu w Denver odkryli, że czarne kobiety mają niższy wskaźnik powodzenia zapłodnienia in vitro niż kobiety białe — a naukowcy nie są pewni, dlaczego.
Badacze przyjrzeli się 36 217 pacjentom, którzy w ciągu ostatnich 14 lat przeszli leczenie in vitro w jednej z przychodni w Waszyngtonie i którzy identyfikowali się jako rasy kaukaskiej (29 547) lub Afroamerykanów (6 670). Według ich ustaleń, odsetek ciąż klinicznych był o 9 procent niższy, kliniczna utrata ciąży był o 24 procent wyższy, a liczba żywych urodzeń była o 14 procent niższa w przypadku czarnych kobiet w porównaniu z porównywalnymi białymi kobiety.
„Afroamerykanie mieli niższy wskaźnik ciąż i częściej cierpieli z powodu utraty ciąży”, mówi Kate Devine, lekarz medycyny, dyplomowanego endokrynologa reprodukcyjnego i współdyrektora badań w Shady Grove Fertility, gdzie przeprowadzono badanie. „Jeszcze bardziej niepokojący był ich wyższy wskaźnik porodów przedwczesnych”.
Dr Devine i zespół byli zaskoczeni, że czarne kobiety dobrze reagowały na leki stymulujące jajniki i miały równe, jeśli nie większa liczba pobranych komórek jajowych i utworzonych zarodków, co statystycznie powinno oznaczać, że były lepiej przygotowane do zapłodnienia in vitro powodzenie. Ale coś wpływało na ich zdolność do donoszenia dzieci. Pokazały to również poprzednie badania; the wskaźnik urodzeń przedwczesnych czarnych kobiet jest o 49% wyższy niż inne kobiety w Stanach Zjednoczonych. W przeszłości wielu zakładało, że było to wynikiem gorszego dostępu do wysokiej jakości opieki prenatalnej i zasobów medycznych.
„Niektóre większe badania wykazały słabe wyniki u Afroamerykanów, ale w tych badaniach wykorzystano dane z zapłodnienia in vitro kliniki na terenie całego kraju. Dlatego grupujesz pacjentów, którzy korzystali z różnych laboratoriów embriologicznych, z których każdy ma własne wskaźniki powodzenia” – wyjaśniła. Ona i jej zespół chcieli sprawdzić, czy utrzymują się różnice między kobietami z jednej praktyki płodności z identycznymi technikami laboratoryjnymi. I zrobili to.
„Określając, czy i jakiego rodzaju dysproporcje istnieją, możemy lepiej doradzać naszym pacjentom w zakresie oczekiwań i sukcesu podczas leczenia bezpłodności” – mówi dr Devine. „Możemy postawić hipotezę i zaprojektować przyszłe badania naukowe, aby ustalić, co może być przyczyną zaobserwowanych różnic. Co ważne, możemy dostosować nasze leczenie do przyczyn gorszych wyników wśród kobiet określonej rasy”.
Pomimo tego, że wszyscy pacjenci w badaniu – zarówno czarni, jak i biali – mieli dostęp do odpowiedniej opieki prenatalnej, wskaźniki porodu przedwczesnego wśród czarnych kobiet pozostały podwyższone. Dr Devine i jej zespół uznali to za wskazówkę, że w grę wchodzi coś głębszego niż „problemy z dostępem”.
Chociaż naukowcy nie są pewni, co to jest, rosnąca literatura sugeruje, że to rasizm. Ciągłe narażenie na rasizm dramatycznie wpływa na sposób, w jaki czarne kobiety doświadczają świata i przyczynia się do szerokiej gamy różnic w zdrowiu rasowym. W połączeniu z warunkami takimi jak mięśniaki macicy, endometrioza i inne nieprawidłowości macicy, czarne kobiety mają wiele do pokonania podczas pobytu w gabinecie położnika.
Wyniki badania potwierdziły, jak ważne jest zbadanie wpływu rasy jako pojedynczego czynnika.
Narracje historyczne I różnice w dochodach pozostawiają czarne kobiety szczególnie marginalizowane w rozmowie dotyczącej wyborów reprodukcyjnych. W rezultacie czarne kobiety są do tego zmuszone radzić sobie z niepłodnością w odosobnieniu.
według ks. Dr Stacey Edwards-Dunn, założyciel i prezes Płodność kolorowych dziewcząt, mity kulturowe i portrety medialne znacząco kształtują doświadczenia czarnych kobiet z niepłodnością. „Mity hodowlane i oczekiwania kulturowe od dawna utrwalają stereotypy i uprzedzenia, które ukształtowały wielu przekonania ludzi, że czarne kobiety (i mężczyźni) są maszynami do robienia dzieci lub hiperpłodnymi” – dr Edwards-Dunn wyjaśnia. Innym jest to, że czarne kobiety są poważnie niedoreprezentowane w badaniach medycznych.
„Ważne jest, aby więcej badań uwzględniało wyjątkowe warunki czarnych kobiet, takie jak kulturowe, fizjologiczne, socjologiczne, dyskryminacja rasowa, płeć i brak zaufania do instytucji medycznych/lekarzy i nie tylko” ona kontynuowała.
Zgadza się z tym dr Devine, mówiąc, że ważne jest, aby czarne kobiety, zwłaszcza te, które zmagają się z niepłodnością, były świadome wyjątkowych czynników, z jakimi borykają się przed, w trakcie i po ciąży. Organizacje takie jak Fertility for Colored Girls odgrywają zasadniczą rolę w rozpowszechnianiu tego rodzaju informacji.
„Kobiety muszą być świadome tych różnic i miejmy nadzieję, że to doprowadzi je do poszukiwania leczenia niepłodności i konsultacje na wcześniejszym etapie ich podróży do zdrowego dziecka, aby zmaksymalizować szanse na sukces” – dr Devine mówi. Ma nadzieję, że pewnego dnia jej zespół dotrze do źródła dysproporcji w zdrowiu reprodukcyjnym – a wtedy wszystko, co pozostało do zrobienia, to rozwiązać problem.