Istnieją dwa słowa, które były w przeważającej mierze używane do opisania czasu, jaki upłynął od pojawienia się Covid-19, podczas gdy niedawno ożywione ideologie białej supremacji podsyciły płomienie długo gotującego się systemowego rasizmu w Stanach Zjednoczonych Stany. Po pierwsze: bez precedensu. I dwa: ciemne. A kiedy znowu nadchodzi zima, przynosząc ze sobą sezon wirusowy, nasze szpitale wydają się źle przygotowane do obsługi; firmy technologiczne wracają do formy dzięki masowym zwolnieniom, a czas letni pozostawia każdy dzień krótszy niż poprzedni, a ciemność wydaje się bardziej dosłowna niż kiedykolwiek. W samą porę Michelle Obama wydobywa swoje charakterystyczne światło.

W swojej nowej książce pt. Światło, które niesiemy, była Pierwsza Dama otwiera się na traumę — zarówno osobistą, jak i wspólną — przeżywania tych zamkniętych i izolowanych pierwszych dni pandemii (zajęła się robieniem na drutach!); wybory w 2020 r., które wydawały się naganą za tym, za czym opowiadała się ona i jej rodzina; i różnorodne katastrofy, które przez cały czas rozgrywają się tuż za jej oknem. Ale zamiast pławić się w tych przygnębiających chwilach, znajduje w sobie małą iskierkę i zaczyna tam wydobywać więcej jasności. Pyta: „Co to znaczy mieć światło, jeśli nie używasz go, by świecić na innych?”

click fraud protection

Poniżej Obama opisuje swoje strategie bycia ludzkim ucieleśnieniem blasku. Spróbuj. Co to znowu mówi? Jeśli sięgniesz po Michelle Obamę, wylądujesz wśród gwiazd.

Najpierw zobacz, kto siedzi przy twoim kuchennym stole.

„Stół kuchenny” to termin, którego używam na określenie grupy bliskich przyjaciół, którzy zawsze są przy mnie. Siedzą ze mną, w przenośni i dosłownie, kiedy idę przez życie” – mówi Obama. „To ludzie, do których zwracam się w chwilach szczęścia i radości, stresu i smutku – ludzie, na których polegam, aby pomogli mi przejść przez chwile próby, utrzymując mnie w spokoju i uziemieniu przez to wszystko. W dowolnym momencie możesz nas znaleźć, rozmawiając o wszystkim, od zdobienia paznokci, TikToka i Tindera po relacje wyścigowe i wydarzenia globalne”.

Michelle Obama nosiła proste włosy, ponieważ Amerykanie „nie byli gotowi” na jej naturalne włosy

Kto jest u niej? „Niektórych z nich znam od dziesięcioleci, nawet dłużej niż Baracka. Mój przyjaciel Valerie Jarrett jest dobrym przykładem. Szukałem u niej mentora i wskazówek przez ponad trzy dekady, a ona wiele znaczyła dla mnie i mojej rodziny przez te wszystkie lata”.

Nakrycie stołu nie musi oznaczać zapewnienia dziesięcioleci intymności (lub doradcy prezydenta). Obama dodaje, że byli rodzice, z którymi się bawiła, również są u niej, a jej makijaż zmienia się z czasem. „Ludzie przychodzili i odchodzili od stołu przez całe moje życie. Najważniejsze dla mnie jest to, że są to ludzie, przy których mogę po prostu być bezwarunkowo sobą. I mam nadzieję, że poczują, że daję im również przestrzeń do bycia sobą”.

Planuj pozytywnie.

Nikt nie kwestionowałby zdolności Michelle Obamy do realizacji planu, więc nie jest niespodzianką, że jej zaraźliwa pozytywność jest czymś, przeciwko czemu stosuje proaktywne środki. Lubię plan — plan całoroczny, plan pięcioletni — aw moim planie jest wykorzystywanie mojego światła dla innych” — mówi. „Po prostu wykonuję pracę; to moja praca. To roczny proces strategiczny. Potem po prostu dzieje się z dnia na dzień. Ponieważ jeśli masz wielki plan, każdego dnia jest coś, co musisz zrobić, aby go zrealizować. To moje narzędzie jako planisty”.

„Nie robimy tego, co nazywa się życiem w pojedynkę”.

„Przede wszystkim musisz zobaczyć siebie. Musisz poświęcić trochę czasu, aby dowiedzieć się, kim jesteś, co lubisz, czego nie lubisz, aby stawić czoła swoim lękom” – mówi Obama. „Najpierw jest to praca wewnętrzna. A potem buduje społeczność wsparcia. Nie robimy tego, co nazywamy życiem w pojedynkę. I ta społeczność powinna być duża i szeroka. Powinna to być rodzina, przyjaciele, współpracownicy. Myślę, że im więcej osób wokół naszego stołu, tym mniej samotni, tym bardziej jesteśmy w stanie zobaczyć siebie w kontekście innych”.

Ta następna wskazówka jest prawdopodobnie najważniejsza.

„Podziel się swoim światłem. To znaczy, co to znaczy mieć światło, jeśli nie używasz go, by świecić na innych? Tworzy to poczucie celu i spełnienia, którego wszyscy potrzebujemy i które pozwala nam iść dalej” – mówi. Może to oznaczać trzymanie drzwi, składanie datków na koniec roku, pytanie, jak ktoś sobie radzi, i naprawdę słyszenie, co muszą powiedzieć, lub po prostu błysnąć uśmiechem, kiedy wchodzisz do pokoju (bądź Michelle Obamą, którą chcesz zobaczyć w świat!).

„Nie wystarczy, że gromadzimy nasze światło, po prostu zdobywamy coraz więcej dla siebie, kiedy tak wielu ludzi, tak wielu ludzi wokół nas czegoś potrzebuje” — mówi. „Więc buduj swoje światło, buduj społeczność, która wspiera twoje światło i dziel się swoim światłem”.

Michelle Obama Światło, które niesiemy

Kurtuazja

Skoncentruj się na swojej małej sile.

Mocno wierzący w to, by najpierw posprzątać własny dom, Obama radzi, jak kultywować więcej światła na świecie, zaczynając od domu. „Jeśli jesteś rodzicem, czy opiekujesz się dzieckiem? Czy widzisz światło w dziecku, które wydałeś na świat? [Będąc] odpowiedzialnym wobec tych małych ludzi, upewniając się, że zostali zauważeni i odczuci?” ona pyta. I nie chodzi tylko o małych ludzi, ale o skłonność do drobnych działań w życiu codziennym, bez względu na to, jak wielkie mogą być problemy, przed którymi stoimy.

„Wiele razy, gdy stajemy w obliczu dużych problemów, myślimy, że odpowiedzi muszą być duże. Powiedziałem w książce i nie jest to powiedzenie, które wymyśliłem, ale często dobre jest wrogiem dobrego. Jeśli nie możemy zrobić wszystkiego, to po co robić cokolwiek? I to autodestrukcyjny pogląd, podczas gdy prawda jest taka, że ​​większość mocy, którą każdy z nas posiada, to naprawdę mała moc. To rzeczy, które tylko my możemy kontrolować. To dzianie na naszych kolanach. Dla młodych ludzi to tak, jakby nie próbować zmieniać świata ani naprawiać zmian klimatycznych. Iść do szkoły. To twoja robótka na drutach. Właśnie teraz, zrób to. To jest pod twoją kontrolą. Odrób swoją pracę domową. Zakończ kroki tuż przed sobą.

Ewolucja mody Michelle Obamy w ponad 100 stylizacjach

Według Michelle Obamy zaczynanie od małych rzeczy działa nawet wtedy, gdy wydaje się, że nic nie pomoże. „Myślę, że w czasach wielkich konfliktów i niepewności nie myśl przez cały czas o wielkich rzeczach, ponieważ duże stają się przytłaczające. Istnieją granice wielkiej władzy. Prezydent Stanów Zjednoczonych ma ograniczone uprawnienia. Prezydent Stanów Zjednoczonych nie może naprawić twojej szkoły, nie ma władzy. To władza państwowa. Robi się coraz mniejszy. Dlatego zachęcam ludzi, kontrolujcie, co możecie i nie wybiegajcie zbyt daleko w przyszłość, bo to staje się zniechęcające, a potem się poddajecie. A na to, na co nie możemy sobie pozwolić, to poddanie się w tych czasach”.

Światło, które niesiemy jest już dostępny tam, gdzie sprzedaje się książki.