W roku, w którym zdawały się panować zawody związane z czerwonym barwnikiem (od Ognista czerwień Megan Thee Stallion Do Bardziej subtelny kasztan Kendalla Jennera), Bella Hadid dodatkowo udowodniła, że nie boi się iść pod prąd, zmieniając włosy na zupełnie inny – ale równie ukochany – nowy odcień: miodowy blond.
W niedzielny wieczór supermodelka zadebiutowała metamorfozą włosów w najbardziej subtelny sposób, decydując się na ujawnienie jej w swojej relacji na Instagramie zamiast publikowania postów w swoim kanale. W filmie Hadid dodała trzy pluszowe misie do różnych punktów swojej twarzy za pomocą filtra, jednocześnie robiąc serię min przed kamerą. Z podpisem „Czuję się trochę lepiej i trochę jaśniejsza”, Bella miała na sobie zieloną kurtkę z podszewką sherpy i srebrną wyrazisty naszyjnik z turkusowym klejnotem na filmie, ale wszystko, na czym mogliśmy się skupić, to jej blond przedziałek włosy.
Chociaż zmiana fryzury Hadid nastąpiła zaledwie kilka dni po tym, jak nosiła platynowe blond włosy (składające się z loków sięgających podbródka inspirowanych Marilyn Monroe) podczas sesji dla Chaos magazyn, jej ostatnie odkrycie jest jeszcze większym szokiem, biorąc pod uwagę, że farbowała swoje prawdziwe włosy zamiast nosić tylko perukę.
Jednak to nie pierwszy raz, kiedy widzimy Bellę z miodowymi blond włosami, a wcześniej rozjaśniała swoje loki do cienia, kiedy udział w gali MTV VMA 2019. Podczas gdy supermodelka wyraźnie nie zachowała swojego wyglądu na zawsze - ma na sobie swój charakterystyczny brązowy kolor przez ostatnie kilka lat — w końcu trzymała cień na tyle długo, by nosić go podczas kilku pokazów podczas Tygodnia Mody w Nowym Jorku Wrzesień.