Jakbyśmy potrzebowali więcej powodów do absolutnego uwielbienia Kerry'ego Waszyngtona (no wiesz, oprócz niej nienaganny styl I powiązane momenty fangirl), aktorka właśnie zdała sobie sprawę z jednej ważnej lekcji, której stara się nauczyć swoje dzieci — i ma to wszystko wspólnego z twardą miłością (w najlepszym tego słowa znaczeniu).
Służąc jako gwiazda okładki dla Marie Claire'S Kwestia tożsamości, Washington otworzyła się na temat wychowywania trojga dzieci — Isabelle i Caleba, których dzieli z Nnamdi Asomugha, w dodatek do córki z poprzedniego związku — i nacisk, jaki kładzie na zachęcanie ich do rozwijania się skóra.
„Częścią ich podróży jest świadomość, że nie wszyscy będą trzymać cię za rękę przez cały czas” – powiedziała publikacji. „Staram się pokazać jako osoba, której potrzebują, aby pomóc im być najlepszymi wersjami samych siebie”.
Następnie dodała, że idzie to w parze z byciem najlepszą wersją samej siebie. „Częścią zaufania sobie jest zastanowienie się, jak zdefiniować, jak wygląda mój osobisty sukces, tak abym nie wybierała pomysłu innych na to, jak ma wyglądać” – powiedziała. „To zaufanie, jeśli jest moje, tak ma być. Ale muszę być gotowy na zmianę, ewolucję i rozwój”.
Wzmianka Washingtona o jej dzieciach to rzadkość dla gwiazdy, która była bardzo otwarta na temat swojej decyzji o trzymaniu ich z dala od światła reflektorów (do dziś nie udostępniła ich zdjęcia w Internecie). Niezależnie od tego, aktorka podzieliła się fragmentami o tym, jak macierzyństwo zmieniło jej życie w ostatnich latach, a nawet mówi Rozrywka dziś wieczorem w marcu zeszłego roku, że posiadanie córki sprawiło, że chce „lepiej sobie radzić”.
„Myślę, że bycie„ dziewczyną-mamą ”sprawia, że myślisz o tych sprawach w inny sposób” – powiedział Washington w rozmowie z outletem Czasgali Kobiety Roku. „Sprawiają, że chcę robić więcej i lepiej i być tam dla nich”.