Witamy w Szef piękności, powtarzająca się seria, w której zwracamy uwagę na czołowych graczy napędzających świat piękna. Potraktuj to jako swoją szansę na wykradzenie ich sekretów dotyczących szybkiego startu i rozwinięcie się dzięki praktycznym lekcjom, których nauczyli się w pracy.

Orcé pochodzi od słowa „siła”, mówi Yu-Chen Shih. „Chcę, aby azjatyckie kobiety były postrzegane jako siła, z którą należy się liczyć”.

Shih, która urodziła się na Tajwanie i wychowała w Singapurze, jest byłą media plannerką w globalnej marce kosmetycznej. Ale w 2019 roku odważyła się sama i wystartowała Orce Cosmetics z jednym produktem: Fundacja. Starannie stworzyła gamę sześciu odcieni w odpowiedzi na brak opcji, które idealnie pasują do azjatyckiej skóry. Ponadto stworzyła formułę, która rozwiązuje problemy typowe dla skóry azjatyckiej, w tym wrażliwość, nadmierną produkcję sebum i suchość.

Poprzez swoją linię Shih chce również zakłócić przestarzałe azjatyckie standardy piękna i sposób, w jaki te kobiety są przedstawiane w mediach. „Odcień skóry jest bardzo wrażliwy na kulturę azjatycką, a wielu ludzi z zewnątrz nie zawsze rozumie naszą obsesję na punkcie wybielania” — wyjaśnia. „Koloryzm istnieje nie tylko na zachodzie, ale także na wschodzie w krajach takich jak Indie, Tajlandia i Filipiny. Są to najwięksi konsumenci produktów wybielających na świecie, co jest naprawdę sprzeczne z intuicją, ponieważ ludzie w tych krajach nie są z natury zbyt sprawiedliwi”.

click fraud protection

5 rzeczy, które należy wziąć pod uwagę przy wyborze podkładu

Dorastając, Shih była często prześladowana za to, że była zbyt ciemna, a jej mama zaczęła stosować zabiegi wybielające, gdy miała 10 lat. „Wiele kobiet, które nie są wyjątkowo jasne, ma kompleksy związane z kolorem skóry, a cała koncepcja wybielania jest niezdrowa” – mówi.

Z Orcé Shih chce rozpocząć otwartą rozmowę na temat kolorystyki i dba o to, by jej marka reprezentowała różnorodność w społecznościach azjatyckich, obsadzając w celach marketingowych azjatyckie modelki o jasnej i głębokiej karnacji kampanie. „Chciałabym zainspirować kobiety do przyjęcia naturalnego odcienia skóry, bez względu na to, jak bardzo są jasne lub ciemne, ponieważ każda z nas jest piękna na swój własny sposób” — mówi.

Tutaj Shih wyjaśnia, dlaczego azjatycka skóra jest delikatna, jak jej własne doświadczenia z makijażem wpłynęły na to, jak tworzy produkty, co dalej z Orcé i nie tylko.

Jak trafiłaś do branży kosmetycznej?

Moi rodzice to bardzo tradycyjni azjatyccy rodzice, którzy już byli rozczarowani, że nie zostałam lekarzem ani prawnikiem, ale makijaż zawsze był moją pasją. Kiedy byłam młodsza, często byłam prześladowana za mój wygląd. Dorastałam w Azji, gdzie standardy piękna są bardzo surowe. Jest tylko jedna twarz piękna: musisz być wyjątkowo jasna i chuda, a jeśli nie pasujesz do tej jednej wersji piękna, jesteś uważana za brzydką. Zaczęłam brać lekcje makijażu, gdy miałam 11 lat i był to dla mnie sposób, aby pomóc kobietom — razem ze mną — poczuć się pewniej i piękniej.

Kiedy miałem 14 lat, usiadłem z ojcem i powiedziałem mu, że zaoszczędzę mu pieniędzy, nie idąc na studia i zamiast tego zostanę wizażystką. Był przerażony i nie odzywał się do mnie przez trzy dni. Skończyło się na tym, że go przeprosiłem i po nieudanej próbie finansów poszedłem na Pepperdine University, aby studiować reklamę i marketing. Po szkole zostałam media plannerem w agencji reklamowej w Los Angeles, a jednym z moich klientów była duża międzynarodowa firma kosmetyczna. Zajmowaliśmy się ich amerykańską strategią reklamową i tam zmoczyłem stopy w branży kosmetycznej.

Kiedy wpadłaś na pomysł stworzenia Orcé Cosmetics?

Zacząłem pracować jako media planner jeszcze przed ukończeniem studiów. Właśnie wtedy zostałam przydzielona do przejęcia konta dużej firmy kosmetycznej. Byłem również w trakcie realizacji mojego projektu zwieńczenia mojego dyplomu z marketingu, który polegał na stworzeniu produktu lub usługi unikalnej na rynku i zbudowaniu wokół tego planu marketingowego i biznesowego. W tym czasie zacząłem myśleć o tym, jak zawsze musiałem wybierać między pięknem a tym, w czym zostałem wyszkolony, aby być dobrym. Zdałem sobie sprawę, że założenie marki może być sposobem na połączenie obu moich pasji.

Podczas mojej pracy w agencji reklamowej zauważyłem dużą białą przestrzeń między głównymi markami kosmetycznymi a markami J- i K-beauty. Jako młoda Azjatka, tamtejsze marki wydawały się zbyt dojrzałe i przestarzałe. Nie było żadnych, które naprawdę przemawiały do ​​mnie pod względem brandingu. Miałem też dość tego, jak kobiety były przedstawiane przez marki. Istnieją nazwy produktów, które uprzedmiotawiają kobiety, a Azjatki były często przedstawiane jako bardzo nieśmiałe, mówiące miękko i bardzo kobiece. Zainspirowało mnie to do stworzenia marki dla azjatyckich kobiet z całego świata, która naprawdę podkreśla, że ​​azjatyckie kobiety są siłą, z którą należy się liczyć. Myślę, że Hollywood namalowało bardzo niesprawiedliwy obraz azjatyckich kobiet, a dorastając w Azji, tak naprawdę nie rozumiałam hollywoodzkiego stereotypu, dopóki nie przeprowadziłam się do Stanów. Azjatyckie kobiety muszą być przedstawiane w sposób, który oddaje im sprawiedliwość.

Najlepszy makijaż bez makijażu wymaga 7 kroków

Jak Twoje osobiste doświadczenia ukształtowały fundament Orcé, pierwszy produkt marki?

Podkład był dla mnie problemem, nie tylko jako wizażystki, ale także jako konsumentki. Tak trudno było znaleźć podkład, który byłby odpowiedni dla mojej skóry i kobiet wokół mnie. To jeden z najtrudniejszych produktów do wykonania, ale ponieważ jest podstawą każdego makijażu, chciałam zacząć od niego. Większość odcieni dostępnych na rynku nie pasuje do naszej karnacji, więc było wiele rzeczy, które trzeba było poprawić. Ponieważ byłam przeszkolona w makijażu, mogłam znaleźć swój odcień, mieszając ze sobą różne podkłady. Ale jeśli próbowałem nauczyć kogoś innego, jak stworzyć swój cień, zdałem sobie sprawę, jak trudne i sprzeczne z intuicją jest mieszanie dla przeciętnego człowieka. Założyłam, że mogłabym pojechać do Korei i Japonii, wybrać tam najlepiej sprzedające się podkłady, przywieźć je z powrotem do USA i stworzyć własne ulepszone wersje. Jednak odkryłem, że zakresy odcieni są ograniczone; wydają się być bardzo jasne i mają różowawy lub szary odcień.

Oprócz niewłaściwych odcieni, formuły podkładów nie odpowiadają potrzebom azjatyckiej skóry. Większość formuł sprawiła, że ​​wybuchłam, podobnie jak inne Azjatki, z którymi rozmawiałam. Zdałam sobie sprawę, że większość z tych podkładów jest komedogenna, niektóre z nich zawierają oleje mineralne, które zatykają pory, a skóra Azjatów jest strukturalnie inna niż innych grup etnicznych. Po wielu badaniach i rozmowach z moim dermatologiem, który jest również Azjatą, dowiedziałem się, że skóra azjatycka ma naprawdę cienką warstwę wierzchnią (warstwę rogową naskórka) w porównaniu z innymi grupami etnicznymi. Oznacza to, że nasza skóra ma cieńszy pancerz i jest bardziej podatna na nadwrażliwość, podrażnienia i reakcje alergiczne na niektóre składniki. Mamy również aktywną produkcję sebum i doświadczamy transepidermalnej utraty wody (odwodnienie spowodowane czynnikami środowiskowymi). Kiedy połączysz wszystkie te czynniki, jest to recepta na trądzik i wypryski.

Oprócz trądziku, przebarwienia, wrażliwość i oznaki starzenia spowodowane odwodnieniem to inne częste problemy skóry azjatyckiej. Chciałem, aby moja formuła uwzględniała wszystkie te obawy.

WIDEO: Podwójne oczyszczanie to niezawodny sposób na całkowite usunięcie makijażu

W jaki sposób przetestowałeś odcienie, aby upewnić się, że są one dostosowane do odbiorców z Azji na całym świecie?

W tej chwili mamy tylko sześć odcieni i aktywnie pracujemy nad rozszerzeniem tej gamy do końca 2020 roku. Nie mam zasobów, aby stworzyć 50 odcieni od razu, a mój proces ich tworzenia różni się od innych firm. Ponieważ żaden z odcieni na rynku tak naprawdę nie pasuje do azjatyckich odcieni skóry, muszę stworzyć swój od podstaw. Wybieram je na podstawie kobiet, które spotykam w moim kręgu towarzyskim i sieciach. Następnie, gdy już mam odcień dla tej konkretnej osoby, testuję go na innych osobach, które mają mniej więcej taką samą jasność lub głębię odcienia skóry. Testuję to, dopóki nie zadziała dla wszystkich kobiet w tej grupie.

Jaki produkt pojawi się jako następny?

Tej wiosny wprowadzamy puder utrwalający bez talku. Zamiast talku używamy skrobi kukurydzianej, dzięki czemu jest czysta i bezpieczna dla skóry. Formuła została przetestowana przez dermatologów pod kątem niekomedogenności i hipoalergiczności, więc każdy może z niej korzystać. Chociaż ma lekko różowy odcień, jest półprzezroczysty. Podobnie jak podkład w płynie, do formuły dodaliśmy trio składników do pielęgnacji skóry. Jest ekstrakt z perły tahitańskiej, kwas hialuronowy i chińskie zioło zwane owocem evodia. Udowodniono klinicznie, że zioło to pomaga skórze zapobiegać uczuleniu i reaktywności na zanieczyszczenia środowiska.