lily CollinsJej osobisty styl wygląda zupełnie inaczej niż jej ekstrawagancki strój Emilii w Paryżu postać Emily Cooper, która nosi wyłącznie kolor — i to dużo. Podczas prasy Collinsa tour de force, aktorka postawiła na stonowane, neutralne odcienie, m.in dwuczęściowy garnitur w kolorze beżowym i rozkloszowana sukienka w kolorze brązowym.
Ale w czwartek Collins pojawił się na konferencji prasowej w obszernej, neonowej zieleni zapinanej na guziki, nałożonej na czarno-złotą cekinową mikro-minisukienkę z zapiekanym brzegiem, obie od Brandona Maxwella. Ogrzewała się przed nowojorskim chłodem dzięki czarnym przezroczystym pończochom i długiemu, dopasowanemu płaszczowi ze srebrnymi guzikami, a całość uzupełniła pasującymi Kurta Geigera szpilki na platformie. Włosy miała spięte w kucyk, z wyjątkiem grzywki okalającej twarz, która była perfekcyjnie ułożona.
Collins była otoczona na imprezie przez innych jej kolegów z obsady, w tym
Łukasz Brawo (która gra Gabriela), Camille Razat (która gra Camille) i Lucien Laviscount (urocza brytyjska miłość Emily, Alfie).W niedawnym wywiadzie z Kto, co nosi, Collins wspominała modę swojej bohaterki i dlaczego nie zawsze jest ona bezbolesna — dosłownie.
„Nie zamierzam kłamać; wkładki ratują teraz moje stopy” – powiedziała w rozmowie z publikacją na temat noszenia obcasów na brukowanych ulicach Paryża podczas kręcenia filmu. „Wykonaliśmy je dla każdego innego rodzaju buta, co było niesamowite, ponieważ, jak powiedziałeś, chodzenie po bruku przez cały czas jest niezwykle trudne. Ale to było coś, na co przysięgam. I zawsze myślałem, że kiedy byłem młodszy, brzmiały jak coś, co nosili starzy ludzie. Cóż, jestem teraz częścią ekipy zajmującej się wkładkami, ponieważ to zmienia reguły gry”.