Zaledwie kilka miesięcy po ujawnieniu tego Najnowszy pamiętnik księcia Harry'ego może zostać wydany dopiero w 2023 roku z powodu nieznanych opóźnień, wydaje się, że dokument królewski Netflix, który ma udokumentować jego i Meghan Markleżycie, też może zostać odepchnięte — ale z zupełnie innego powodu Złupićkontrola.
Według Codzienna poczta, opóźnienie podobno nie ma z tym nic wspólnego dramat między Sussexami a rodziną królewską (choć raz) i wszystko, co dotyczy nieporozumień między byłym premierem Johnem Majorem a dokładnością nadchodzącego sezonu Netflix Korona. Jak donosi publikacja, premiera sezonu królewskiego dramatu będzie przedstawiać chwilę sprzed lat, kiedy ówczesny książę Karol próbuje przekonać Majora, by pomógł mu zachęcić królową Elżbietę do abdykacji z tronu — czemu Major zaprzecza wydarzenie.
„Jak zapewne wiecie, dyskusje między monarchą a premierem są całkowicie prywatne i – dla Sir Johna – zawsze tak pozostaną” – powiedział rzecznik Majora.
Codzienna poczta. „Ale żadna ze scen, które przedstawiasz, nie jest w żaden sposób dokładna. To fikcja, czysta i prosta”.Rzecznik dodał później: „Tak więc, jeśli sceny, które opisujesz, są transmitowane, powinny być postrzegane jako nic innego jak szkodliwa i złośliwa fikcja. Pełen nonsensów sprzedawany wyłącznie po to, by zapewnić maksymalny – i całkowicie fałszywy – dramatyczny efekt”.
Podczas gdy rzecznik ds Korona bronił kreatywnych decyzji serialu — „Korona zawsze był przedstawiany jako dramat oparty na wydarzeniach historycznych” – powiedzieli – zdarzenie podobno wystarczyło Netflixowi opóźnić premierę filmów dokumentalnych o Harrym i Meghan z pierwotnej grudniowej premiery, aby nie rozgniewać rodziny królewskiej dalej.
„Są wstrząśnięci Netflixem, najpierw mrugnęli i postanowili przełożyć film dokumentalny” – powiedziało źródło Termin ostateczny.