Być może jest zaznajomiony z ratowaniem wszechświata (i wieloświata), ale jest jedna obawa, której Chris Evans nie podejmie: hosting Sobotni wieczór na żywo. W nowym wywiadzie aktor wyjaśnił, że po tym, jak ktoś, kogo uważał za bardzo zabawnego, powiedział mu, że jest w fakt, to nie jest zabawne, martwił się o przyjęcie roli gospodarza — chociaż powiedział, że zaproponowano mu szansa.
„Unikam hostingu SNL jak zaraza od lat tylko dlatego, że tak się boję” – powiedział Evans Rozrywka Tygodnik. „To dla mnie przerażające. Dla mnie byłaby to jedna z tych rzeczy, przez które każdej nocy budzę się zlany zimnym potem”.
Jednak w ten weekend Studio 8H otrzyma współgwiazdę Evansa, Ana de Armas. Dwie gwiazdy razem w AppleTV + Widmowy a de Armas będzie gospodarzem SNL z gościem muzycznym Karolem G. Dla fanów, którzy są załamani, gdy usłyszą, że Evans nie zapisze się do roli gospodarza, mogą spać spokojnie, wiedząc, że nie skreślił całkowicie programu.
„Kamea brzmi świetnie – to jest idealne” - powiedział. „Wchodzenie i wychodzenie… zmocz palce u stóp”.
O tym traumatycznym komentarzu jego przyjaciela? Powiedział EW że jego zabawni przyjaciele utrzymują go w pokorze.
- Nie jestem zabawną osobą - wyjaśnił. „Może czuję to tylko dlatego, że mam bardzo, bardzo zabawnych przyjaciół, którzy kiedyś powiedzieli mi, że nie jestem zabawną osobą. Po prostu wiem, jak bym się czuł… byłby to po prostu codzienny niepokój, ciągły żal. 'Dlaczego to zrobiłem? Mógłbym czuć się komfortowo w swoim domu, w swoim łóżku, nie martwiąc się o to”.
Jest podekscytowany widząc, jak de Armas wykorzystuje szansę, mówiąc: „Chylę czoła przed nią. Będzie niesamowita. Ale zapewniłoby mi to wiele nieprzespanych nocy”.