Emma Stone jest równie dobrze znana ze swoich aktorskich kotletów (zwycięstwo Oscara i wszystko inne), jak ze swoich rudych włosów, ale jej ostatnia rola polega na tym, że zmienia swój charakterystyczny kolor włosów na coś nieco ciemniejszego. Dzisiaj Searchlight udostępnił pierwsze zdjęcia z najnowszego filmu Stone'a, Biedactwa, Który IndieWire opisuje jako „pokręcony Inspirowane Frankensteinem opowieść o drugiej szansie.” W filmie występują także Willem Dafoe i Mark Ruffalo, a fabuła wygląda mniej więcej tak: Kamień gra „młodą kobietę przywróconą do życia przez genialnego i niekonwencjonalnego naukowca, dr Godwina Baxtera”, graną przez Dafoe. Oczywiście postać grana przez Stone'a zakochuje się w Ruffalo i razem włóczą się po całym świecie. Stone będzie również producentem Biedactwa, a Ramy Youssef i Jerrod Carmichael dopełniają obsadę.
Ale historia miłosna Frankensteina nie jest jedyną jej częścią, która podnosi brwi. Długie, falujące czarne włosy Stone sprawiają, że wygląda jak nigdy wcześniej, co wiele mówi, odkąd zagrała w filmie Disneya
Cruella. Biedactwa wchodzi do kin we wrześniu 8.
Na Twitterze fani porównali wygląd do supergwiazdy, piosenkarki Lorde i cóż, nie mylili się.
„Pierwsze spojrzenie na Emmę Stone jako Ellę Mariję Lani Yelich-O’Connor w filmie biograficznym Lorde „Lorde”, jeden napisał obok nowych zdjęć. Inny użytkownik żartował że Lorde debiutuje w filmie fabularnym.
Wcześniej w tym tygodniu Stone trafiła na pierwsze strony gazet, kiedy podzieliła się, że brała udział w przesłuchaniu do programu Bohaterowie. Proces był tak traumatyczny, powiedziała, że wciąż o tym myśli, teraz, gdy jest prawdziwą gwiazdą filmową.
„Słyszałem, że w drugim pokoju dziewczyna właśnie weszła i mówili:„ Jesteś naszym wyborem… W skali od 1 do 10, jesteś 11”, przypomniała sobie przesłuchanie (rola ostatecznie przypadła Haydenowi Panettiere). Po wysłuchaniu tych komentarzy Stone wyjaśnił, że ona “poszedł do domu i po prostu miał to załamanie”.
Ale to nie jest nawet najgorsze przeżycie, zauważyła.
„Moje najgorsze wspomnienie było wtedy, gdy nie pozwolono mi mieć moich kwestii przed właściwym przesłuchaniem. Miałem wtedy 16 lat i miałem problem z ich poprawnym wykonaniem, a ta kobieta [kierownik castingu] zaczęła na mnie krzyczeć i mówić mi, jaki jestem nieprofesjonalny”.
Następnie wyjaśniła, że wspomnienia pozostały z nią i chociaż zaakceptowała fakt, że praca w filmach przychodzi ze wzlotami i upadkami, mówi, że nie ma sposobu, aby pozbyć się dokuczliwego uczucia, jakie ma w związku z byciem w tak niestabilnej przemysł.
"Zawsze martwisz się o zdobycie kolejnej roli lub o to, jak wypadł twój ostatni film” – powiedziała. „Myślę, że aktorstwo to taki zawód, w którym zawsze trochę martwisz się o przyszłość. Możesz występować w jednym wspaniałym filmie po drugim i wciąż niepokoić się, czy uda ci się znaleźć te same dobre role”.